To było długie, bo trwające dekadę małżeństwo biznesowo-sportowe. Cezary Kucharski, były reprezentant Polski, spotkał Roberta Lewandowskiego, gdy ten był napastnikiem drugoligowego Znicza Pruszków. Razem doszli na szczyt, ale teraz ich drogi się rozeszły – pisze dziennikarz TVP Sport, Maciej Iwański.
Zahavi na horyzoncie
Koniec wspólnej drogi biznesowej Kucharskiego i Lewandowskiego rzeczywiście mógł być wynikiem decyzji o rozwoju, jaką podjął polski piłkarz. Jednocześnie pojawiały się zapewnienia, że sportowo dalej to Polak reprezentuje rodaka. Nie jest żadną tajemnicą, że Lewandowski chętnie zmieniłby Monachium na Madryt, bo to od dziecka jego wymarzony klub. Bayern jednak dał Polakowi taki kontrakt (bez sumy odstępnego) do 2021 roku, że wszystko wydawało się zostać po wsze czasy w sferze marzeń.
W styczniu tego roku do Polski przyleciał Pini Zahavi. To znany izraelski agent, dziś 74-letni. Zahavi nie ma w swojej stajni piłkarzy ze światowego topu, ale to wciąż mocne nazwisko w świecie futbolu. Reprezentuje między innymi Carlosa Teveza. Izraelczyk rozmawiał z Kucharskim o możliwości uzyskania oferty od Paris Saint-Germain. W tym samym miesiącu Kucharski miał kolejną rozmowę z Realem Madryt. Od lat utrzymuje dobre stosunki z madryckim gigantem, ale też nie ma mowy o konkretnych transferowych negocjacjach. Ot, jak to w biznesie, dobra kolacja i serdeczne relacje mogą tylko pomóc.
Gdy pytano Lewego przed meczem z Schalke o kwestię Madrytu, odpowiedział jak zwykle wymijająco i mówił o Cezarym Kucharskim. Czyżby od tamtego czasu aż tak dużo się zmieniło? Wątek Zahaviego stał się bardzo ciekawy w ostatnich dniach. Po pierwsze, to Zahavi rozmawiał teraz z Realem o sprawie Lewandowskiego. To informacja potwierdzona. Do tego z otoczenia agenta przychodzą informacje, że Izraelczyk ma mieć aż cztery oferty z wielkich klubów dla Roberta Lewandowskiego.
Niewiele odpowiedzi
W takich sprawach trudno o potwierdzenia, dopóki głosu nie zabiorą zainteresowani, a i wtedy mogą nie chcieć mówić prawdy. Chodzi o wielkie pieniądze i wielkie ambicje. Kucharski może uważać, że przez dobre relacje z Bayernem, na które zapracował latami, w przypadku mocnych ofert za Lewandowskiego klub, decydując się ewentualnie na rozmowy, zwróci się do niego. Zahavi ma oferty dla Lewandowskiego, ale my nie mamy potwierdzenia, czy obaj panowie związali się formalną umową. Pewne w tym wszystkim na razie jest jedno. Wokół Roberta Lewandowskiego powstało zamieszanie, które... zwykle w transferze nie pomaga.
No i jeszcze jeden kluczowy wątek. Bayern Monachium ma ogromne pieniądze, renomę i absolutnie żadnego interesu w tym, by sprzedawać Polaka. Real Madryt nie miał od dawna w filozofii kupowania zawodnika trzydziestoletniego. Robert natomiast, co do tej pory było pewnikiem, jeśli miałby się gdzieś przenieść, to na Bernabeu. Na razie więcej jest znaków zapytania, niż odpowiedzi.
Czy Kucharski faktycznie przestał mieć cokolwiek wspólnego z Lewandowskim i wiąże ich tylko ustna umowa dotycząca ewentualnego przejścia do Realu, nad czym od lat czuwał Polak? Czy Pini Zahavi zostanie nowym agentem Lewandowskiego, skoro rozmawia o Polaku w kilku miejscach w Europie? Odpowiedzi powinny przyjść z czasem, ale na pewno wiemy jedno: Lewandowski zdecydował się na mocny ruch, biorąc biznesowy rozwód z Kucharskim. Razem osiągnęli prawie wszystko. Czy faktycznie zakończyli też współpracę sportowo? W najbliższych dniach będzie w tej sprawie (nie tylko u nas) bardzo gorąco, mimo nadciągającego nad Polskę syberyjskiego mrozu.