W piątek "Football Leaks" zrzuciło prawdziwą, dziennikarską "bombę" – na Bayern Monachium, UEFA, FIFA, Gianniego Infantino oraz kluby o właścicielach z Zatoki Perskiej... Słowem na wszystko, co kojarzy się z futbolem na najwyższym poziomie w ostatnich latach. Jeśli informacje, które ujawnił "Der Spiegel", okażą się prawdziwe, piłka nożna w ciągu kilku lat zmieni się nie do poznania.
W najnowsze działania "Football Leaks" było zaangażowanych aż osiemdziesięciu dziennikarzy, w efekcie udało się zebrać prawie dwa terabajty danych, które mogą odwrócić europejski futbol do góry nogami.
Najważniejsze z wątków, które przedstawił "Der Spiegel" (gazeta współpracuje z "Football Leaks"), to chęć utworzenia Superligi, korupcja w FIFA i UEFA z udziałem Gianniego Infantino czy sposoby na unikanie płacenia podatków przez piłkarzy...
Bayern prowokuje rewolucję
Choć Bawarczycy uchodzą za zespół przywiązany do tradycji i taki wizerunek starają sobie kierować wśród kibiców, to właśnie ich działacze mają najsilniej dążyć do przewrotu w europejskiej piłce.
Już w 2016 roku Bayern rozpoczął rozmowy z innymi, wielkimi europejskimi klubami, a ich celem ma być stworzenie Superligi – rozgrywek zamkniętych na wzór sportów amerykańskich. Oznaczałoby to tyle, że mniejsze zespoły jak na przykład Valencia, Borussia Moenchengladbach czy Leicester City zostałyby zepchnięte w kąt. Z kolei te największe mogłyby zarabiać jeszcze większe pieniądze.
Całej inicjatywie ma przewodzić jeden z najważniejszych działaczy w Bayernie – Karl-Heinz Rummenigge. Niemiec ma wykorzystywać do tego celu swe wpływy w Europejskim Stowarzyszeniu Klubów (przez lata był jego prezesem).
Bayern sprawdził już, czy będzie mógł legalnie opuścić Bundesligę, a jego zawodnicy reprezentacje narodowe. Porozumiał się też z innymi piętnastoma klubami z czołówki, których działacze mają podpisać w listopadzie 2018 roku list intencyjny w sprawie utworzenia Superligi.
Efektem ubocznych tych działań ma być zakończenie istnienia Ligi Mistrzów. Najważniejsze klubowe rozgrywki w Europie mają potrwać do 2021 roku, a później ich miejsce zajmie coś, co w pełnej nazwie określono mianem Europejskiej Superligi. Nie ulega wątpliwościom, że w ten sposób z lig narodowych zostałaby wydrenowana większość znajdujących się tam funduszy, a także najlepszych piłkarzy.
Ciemne interesy Gianniego Infantino
Kilka lat temu, po aferze związanej z byłym przewodniczącym FIFA, w europejskiej piłce miał nastać "nowy start". Jego podstawę stanowiło Finansowe Fair-Play, które miało uzdrowić działalność transferową na rynku piłkarskim. Okazuje się, że wszystko było tylko fasadą, a w rzeczywistości nie zmieniło się nic, przynajmniej nie dla "wielkich" klubów.
We wszystkim miał pomagać Gianni Infantino. Obecny przewodniczący FIFA jeszcze jako działacz w UEFA utrzymywał dobre kontakty z klubami, których właściciele pochodzą z Zatoki Perskiej.
W ten sposób Manchester City i Paris Saint-Germain mogły rok w rok łamać finansowe zasady UEFA bez konsekwencji. Infantino miał w tym pomagać jako sekretarz generalny UEFA. W ten sposób żaden z tych klubów nie został wykluczony z Ligi Mistrzów, choć mniejsze zespoły przy delikatniejszym naruszeniu przepisów spotykała kara.
Jak Infantino miał pomagać PSG i City? Poprzez prywatne rozmowy z szefami obu klubów, które odbywały się tajnie. Szwajcar przekazywał działaczom poufne informacje i otwierał drogę do "porozumień" zawieranych między UEFA a nimi. W ten sposób łamał zasadę neutralności i zapewniał organizacji dodatkowe wpływy na przykład z umów sponsorskich, jakie inwestorzy z Bliskiego Wschodu zawierają i z UEFA, i z klubami z czołówki.
Ucieczka od podatków...
"Football Leaks" zapowiedziało, że w najbliższych tygodniach ujawni sposoby, w jakie wielcy piłkarze unikają płacenia podatków. Proceder ma dotyczyć przede wszystkim gwiazd Premier League.
W przeszłości to właśnie "Football Leaks" ujawniło, jak gwiazdy hiszpańskiej piłki uciekały od płacenia podatków. W wyniku działań tej grupy kilku zawodników z Cristiano Ronaldo na czele było zmuszonych zapłacić spore pieniądze hiszpańskiemu fiskusowi. W przypadku Portugalczyka było to 19 milionów euro po zawarciu ugody.
11:00
Białoruś