Bayern Monachium w tym sezonie przeżywa spory kryzys formy w Bundeslidze. Jednak Bawarczycy we wtorkowym spotkaniu grupy E Ligi Mistrzów z Benfiką Lizbona wcale nie wyglądali na drużynę, która ma jakiekolwiek problemy. Na Allianz Arena rozgromili rywali 5:1 (3:0), a dwa gole strzelił dla nich Robert Lewandowski.
WARTO WIEDZIEĆ:
Przed wtorkowym spotkaniem w Lidze Mistrzów Bayern Monachium przeżywał poważny kryzys formy w Bundeslidze. Mistrzowie Niemiec od 2000 roku nie mieli tak dziurawej obrony. Ostatni ligowy mecz z Fortuną Duesseldorf (3:3) był ich ósmym z rzędu w lidze, w którym stracili gola. 18 lat temu tracili bramki w 12 kolejnych spotkaniach. Jeszcze gorzej wygląda to z perspektywy braku ligowych zwycięstw na własnym boisku. Bayern ostatnio zwyciężył na Allianz Arena z Bayerem Leverkusen we wrześniu tego roku. Od tamtej pory czterokrotnie nie udawało się Bawarczykom zdobyć pełnej puli przeciwko krajowym rywalom. Jak wyliczyli dziennikarze – to najgorsza taka seria od 1994 roku.
Mimo tego Bayern świetnie prezentował się w Lidze Mistrzów. By awansować do fazy pucharowej z grupy E – Bawarczykom wystarczał zaledwie punkt w meczu z Benfiką Lizbona na Allianz Arena.
BOHATER MECZU: Arjen Robben
Holender schodził z boiska w 72. minucie żegnany gromką owacją na stojąco. Nic dziwnego. To właśnie 34-letni skrzydłowy Bayernu strzelił dwa pierwsze gole dla Bawarczyków w spotkaniu z Benfiką. Szczególnej urody był pierwszy, gdy po kapitalnej indywidualnej akcji minął kilku zawodników rywali i umieścił piłkę w siatce z bardzo ostrego kąta. Drugi również był niezwykły i to właśnie dzięki magicznym sztuczkom zawodnika Bayernu był on bohaterem tego wieczora. Łącznie Holender zdobył już 30 goli w Lidze Mistrzów. To pokazuje, że Robben – mimo upływu lat – wciąż jest kluczowym piłkarzem dla Bayernu.
30 - @ArjenRobben became the second Dutch player with 30 Champions League goals, after Ruud van Nistelrooy (56). Class. pic.twitter.com/9tSeY4rocS
— OptaJohan (@OptaJohan) 27 listopada 2018
JAK PADŁY BRAMKI?
13' (1:0) – Nieprawdopodobną akcją popisał się Arjen Robben. Pomocnik Bayernu na prawym skrzydle minął najpierw jednego, potem drugiego gracza Benfiki (któremu założył "siatkę" między nogami), wbiegł w pole karne, gdzie jednym zwodem wymanewrował kolejnych trzech piłkarzy i strzelił z bardzo ostrego kąta na dalszy słupek. Piłka wpadła w samo okienko bramki strzeżonej przez Odisseasa Vlachodimosa! Zdecydowanie kandydat do najładniejszego gola 5. kolejki Ligi Mistrzów.
30' (2:0) – Znów błysnął Robben. Tym razem pomocnika Bayernu nie było w stanie zatrzymać aż trzech piłkarzy rywali! Holender pięknie zwiódł ich w polu karnym i mocnym strzałem pod poprzeczkę nie dał szans bramkarzowi gości.
36' (3:0) – Z rzutu rożnego dokładnie dośrodkował w pole karne Joshua Kimmich. Tam najwyżej wyskoczył do piłki Robert Lewandowski i mimo asysty dwóch rywali – precyzyjnym strzałem głową wbił piłkę do siatki od słupka bramki Benfiki.
46' (3:1) – Gedson Fernandes, który niecałą minutę wcześniej wszedł na boisko, do spółki z Jonasem kapitalnie rozpracował obronę Bayernu. Po dwóch podaniach na jeden kontakt wyszedł sam na sam z Manuelem Neuerem i z zimną krwią wykończył błyskawiczną akcję.
51' (4:1) – Niemal identyczna sytuacja, jak przy pierwszym golu Lewandowskiego. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Joshuy Kimmicha – Polak fantastycznie wybił się w powietrze i strzałem głową nie dał szans bramkarzowi gości na skuteczną interwencję. "Lewy" w tym momencie został najskuteczniejszym strzelcem obecnej edycji Ligi Mistrzów z 6 golami na koncie.
76' (5:1) – Na jeden kontakt świetnie rozegrali między sobą piłkę Franck Ribery i David Alaba, który wpadł w pole karne i odegrał Francuzowi. Ribery takich sytuacji nie zwykł marnować i spokojnie umieścił piłkę w siatce.
JAK MOGŁY PAŚĆ?
23' – Polak z lewego skrzydła nacierał na bramkę Benfiki i w końcu zdecydował się na uderzenie z krawędzi pola karnego, ale piłkę lecącą tuż pod poprzeczkę zatrzymał w ostatniej chwili Vlachodimos. Niemiec greckiego pochodzenia popisał się fantastycznym refleksem i Bayern Monachium musiał zadowolić się rzutem rożnym.
27' –Zupełnie niepilnowany przez nikogo Pizzi na prawym skrzydle wpadł w pole karne gospodarzy i miał wolną drogę na bramkę Bayernu, ale jego dośrodkowanie zablokował w ostatniej chwili Alaba i skończyło się tylko na rzucie rożnym dla gości.
36' – Thomas Mueller wyskoczył do precyzyjnego dośrodkowania i oddał mocny strzał główką. Jednak dzięki fantastycznej interwencji Vlachodimosa Bayern zyskał jedynie rzut rożny.
OCENA ROBERTA LEWANDOWSKIEGO:
Napastnik reprezentacji zrobił to, co do niego należało, czyli strzelił dwa bardzo ważne gole. Obie bramki były niemal identyczne. Dwa razy po dośrodkowaniach Joshuy Kimmicha z rzutu rożnego Polak kapitalnie wygrał pojedynki w powietrzu i głową umieszczał piłkę w siatce. Dzięki temu – nie dość, że najpierw świętował zdobycie swojej jubileuszowej – 50. bramki w rozgrywkach Ligi Mistrzów, to jeszcze w drugiej połowie wyszedł na prowadzenie w klasyfikacji strzelców rozgrywek (z 6 golami na koncie). OCENA SPORT.TVP.PL: 9 (w skali 1–10)
Robert Lewandowski reaches the half-century mark in the Champions League in his 77th game!
— ESPN FC (@ESPNFC) 27 listopada 2018
Only Ruud van Nistelrooy (62) and Lionel Messi (66) reached the milestone in fewer appearances. pic.twitter.com/96DAsnpQyv