We wtorek w Warszawie minister sportu Joanna Mucha spotkała się z medalistami mistrzostw świata sezonu zimowego 2012/13. Szefowa resortu uważa, że podczas igrzysk olimpijskich w Soczi polscy sportowcy mogą wywalczyć od pięciu do dziewięciu medali.
Na spotkaniu zabrakło Justyny Kowalczyk. Podopieczna Aleksandra
Wierietielnego w Val di Fiemme zdobyła srebrny medal w biegu na 30 km
techniką klasyczną. – Rozmawiałam z Justyną i zapewniła mnie, że duchem jest razem z nami. Nie
mogła przyjechać z powodów zdrowotnych i treningowych – powiedziała Mucha.
Oprócz Kowalczyk na podium MŚ minionej zimy stawali również: skoczkowie
narciarscy drużynowo (na trzecim miejscu, w składzie Kamil Stoch, Piotr Żyła,
Maciej Kot i Dawid Kubacki) oraz Stoch indywidualnie (na pierwszym),
biathlonistki - Krystyna Pałka (drugie miejsce) i Monika Hojnisz (trzecie), a
także drużynowo łyżwiarze i łyżwiarki szybkie. Kobiety (Katarzyna
Bachleda-Curuś, Natalia Czerwonka i Luiza Złotkowska) sięgnęły po srebro, a
mężczyźni (Zbigniew Bródka, Konrad Niedźwiedzki i Jan Szymański) po brąz.
– Sytuacja jest naprawdę bardzo dobra. Widać zdecydowaną poprawę, w stosunku
do tej sprzed czterech lat, gdy zbliżały się igrzyska w Vancouver. Uważam, że
w Soczi polscy sportowcy mogą wywalczyć od pięciu do dziewięciu medali –
podkreśliła szefowa resortu.
W sezonie 2008/09 medale MŚ zdobywała tylko Kowalczyk; dwa złote i jeden
brązowy w Libercu. Natomiast podczas zmagań olimpijskich w Kanadzie oprócz
narciarki z Kasiny Wielkiej, która wywalczyła trzy krążki (po jednym każdego
koloru), sukcesy odnieśli także Adam Małysz (dwa srebrne medale) i
panczenistki drużynowo (brązowy medal). Teraz oczekiwania będą więc jeszcze
większe. – Trasy w Soczi są bardzo wymagające. Liczę jednak, że jeśli sumiennie
przepracujemy okres przygotowawczy, to w trakcie igrzysk dostarczymy kibicom
powodów do zadowolenia - przyznała Pałka.
Przy okazji Mucha, marszałek województwa dolnośląskiego Rafał Jurkowaniec
oraz burmistrz Szklarskiej Poręby Grzegorz Sokoliński podpisali list
intencyjny w sprawie rozbudowy ośrodka biegów narciarskich na Polanie
Jakuszyckiej. – Dzięki tej inwestycji będzie można tam rozgrywać nie tylko zawody Pucharu
Świata w biegach narciarskich, ale również w biathlonie. Liczę, że prace
ruszą w 2014 roku, a zakończą się dwa lata później – zaznaczył Jurkowaniec. – Polana Jakuszycka to miejsce gdzie nie tylko trenują zawodowcy, ale przede
wszystkim przyjeżdżają tu dziesiątki tysięcy amatorów, spragnionych
aktywności fizycznej. Dlatego właśnie to miejsce jest bardzo ważne – dodał
Sokoliński.
Niestety na poprawę infrastruktury w szybkim czasie nie mogą liczyć panczeniści. W Polsce nie ma żadnego krytego toru do łyżwiarstwa szybkiego i biało-czerwoni na specjalistyczne treningi muszą jeździć za granicę. – Cała nasz delegacja podkreślała tutaj, jak wielkim problem jest brak takiego toru. Tu nawet nie chodzi o nas, a naszych następców. Jeśli w najbliższych latach nie powstanie stosowny obiekt, to po prostu łyżwiarstwo szybkie, jako dyscyplina w Polsce, będzie zagrożona – powiedział Bródka. 28-letni specjalista od dystansu 1500 m w minionym sezonie został pierwszym Polakiem, który zdobył Puchar Świata w tej dyscyplinie.