| Piłka nożna

Odliczanie do mundialu. Odcinek 12. Ghana

Reprezentanci Ghany (fot. Getty)
Reprezentanci Ghany (fot. Getty)
Radek Przybysz

Gdy trafiasz w grupie mistrzostw świata na Niemców i Portugalczyków, a do tego jeszcze na Stany Zjednoczone, możesz z góry rezerwować sobie bilet powrotny do kraju po trzech meczach. Reprezentanci Ghany są jednak dalecy od takiego myślenia. Wierzą uparcie, że stać ich na trzeci z rzędu awans do najlepszej szesnastki.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

„Przecież tych jedenastu gości po drugiej stronie boiska to też są ludzie, a my umiemy grać w piłkę, co już nie raz pokazaliśmy” – takie podejście radosnej afrykańskiej ekipy jest ich przepisem na sukces. Przepisem do bólu skutecznym, bo w ciągu ostatnich dziesięciu lat żaden zespół z Czarnego Lądu nie był w stanie na mundialu zbliżyć się do osiągnięć Ghany.

CZARNE GWIAZDY

Minęły już czasy, gdy piłkarskie mądre głowy przed każdym mundialem wróżyły, że tym razem na pewno już przyszła chwila, gdy któraś ekipa z Afryki porządnie namiesza w mistrzostwach świata. Kolejne mundiale przekonały widzów, że afrykańskie drużyny, mimo znanych nazwisk i na papierze solidnych jedenastek, nie mają wiele argumentów w starciu z rywalami z Europy. Dojrzalsze taktycznie europejskie teamy bezlitośnie wykorzystują ich „radosną grę” i szybko leczą z marzeń o sukcesie.

Wygląda na to, że Ghańczycy postanowili to zmienić. Owszem, są radośni i beztroscy, i to nawet bardziej od pozostałych ekip, ale poza boiskiem. Gdy wychodzą z szatni, zapominają o swojej naturze i podporządkowują się dobru wspólnemu. Gry „po europejski” nauczyli ich dwaj serbscy szkoleniowcy – Ratomir Dujković i Milovan Rajevac – którzy, kolejno w 2006 i 2010 roku, odnosili z nimi sukces na mundialu. A fakt, że w kadrze Czarnych Gwiazd jest kilku świetnych pomocników i napastników, bynajmniej nie przeszkadza w osiąganiu zamierzonych celów.

Widać wyraźnie, jakie priorytety mają selekcjonerzy reprezentacji. Puchar Narodów Afryki może i przyjemnie się ogląda, a w jego afrykańskim folklorze wiecznie uśmiechnięci ghańscy piłkarze doskonale się odnajdują. Ale tam nie ma się czego uczyć. Podwórkowa gra od jednej bramki do drugiej to już dawno za mało dla ambitnej drużyny z 25-milionowego państwa. Prawdziwą szkolą futbolu, testem własnych umiejętności i oknem wystawowym do najlepszych klubów jest tylko mundial.

Reprezentanci Ghany (fot. Getty)
Reprezentanci Ghany (fot. Getty)

Z NOTATNIKA HISTORYKA

Dlatego Ghana w kontynentalnym turnieju nie błyszczy. Dość powiedzieć, że ostatni raz wygrała Puchar Narodów Afryki w 1982 roku. Z drugiej strony, w ostatnich czterech edycjach za każdym razem była w finałowej czwórce. Raz zajęła drugie (2010), raz trzecie (2009) i dwa razy czwarte miejsce (2012, 2013). Do zwycięstwa za każdym razem zabrakło nieco szczęścia i sił, ale też, jak już pisałem, PNA nie jest dla Czarnych Gwiazd najważniejszym turniejem. Nie zawsze też kadra na rozgrywany zimą turniej jest w pełni optymalna. Niektóre kluby nie chcą osłabiać swoich kadr i dobrowolnie puszczać piłkarzy na kilkanaście dni w środku sezonu. Przynajmniej oficjalnie, bo nierzadko sami reprezentanci wolą zostać w Europie.

Do połowy XX wieku na terenach obecnej Ghany nikt nie myślał o graniu w piłkę. Zwabieni złotem i niewolnikami Brytyjczycy założyli tu swoją kolonię i wprowadzili swoje zasady. A jednak, na którymś ze statków płynących z Europy, ktoś przywiózł ze sobą piłkę, bo w 1920 roku założono tam najstarszy w Afryce związek piłkarski. W 1957 Ghana stała się niepodległym państwem i podjęła pierwszą próbę awansu na mundial. Aż do XXI wieku pozostało to jednak nieosiągalnym celem. Nawet pomimo faktu, że w reprezentacji grali wybitni piłkarze, znani w całej Europie, jak Abedi Pele czy Anthony Yeboah.

W kraju, który do 1957 roku nosił nazwę Złote Wybrzeże, w porę zrozumiano, że jedna czy dwie gwiazdy nic nie zdziałają, kiedy ich koledzy nie umieją bronić się przed atakami rywali. Nie zmarnowano pokolenia, które dotarło do finału młodzieżowych mistrzostw świata w 2001 roku. Zatrudniono trenerów z Europy, którzy nauczyli Czarne Gwiazdy dyscypliny taktycznej i opanowania. Dzięki temu, w 2006 roku, na swoim pierwszym mundialu Ghana pokonała w grupie Czechów i Amerykanów i dotarła do 1/8 finału (porażka z Brazylią). Cztery lata później było jeszcze lepiej. Awans z grupy z Niemcami, Australią i Serbią, wygrana nad USA w drugiej rundzie i odpadnięcie dopiero po rzutach karnych z Urugwajem, czwartą drużyną mistrzostw w RPA.

Ghana – Urugwaj na MŚ 2010 (fot. Getty)
Ghana – Urugwaj na MŚ 2010 (fot. Getty)

SZANSE I NADZIEJE

Jak widać, Ghańczycy mają patent na pokonywanie USA. Mierzyli się z nimi już dwukrotnie w MŚ i dwukrotnie wygrywali. Dlatego nie obawiają się starcia z jankesami. Ale jak można być optymistą, gdy przychodzi ci się mierzyć z takimi potęgami jak Niemcy i Portugalia? W obu przypadkach zapowiadają się ciekawe widowiska, bo podopieczni Kwesi Appiaha nie należą do zespołów, które w starciach z mocniejszymi rywalami murują się przed polem karnym i walczą o bezbramkowy remis. Dla Ghany zawsze liczy się tylko pełna pula. A że, jakimś cudem zawsze trafiają na mundial z formą, to starcia z nimi wcale nie muszą być spacerkiem dla faworyzowanych rywali.

Czarne Gwiazdy mają dobry terminarz, bo zaczynają od meczu ze Stanami Zjednoczonymi, czyli w teorii najłatwiejszym z rywali. Na fali zwycięstwa mogą powalczyć o punkt z gigantami z Europy. A przy korzystnym układzie wyników, już cztery „oczka” mogą dać awans. Dalej też jest optymalnie, bo w 1/8 finału czekać będą najprawdopodobniej Rosja i Belgia czyli rywale też będący w zasięgu Ghany. Wynik sprzed czterech lat jest więc do powtórzenia. Jest jedno małe ale. Żeby cały ten bajkowy scenariusz się spełnił, Ghańczycy muszą zacząć od zwycięstwa z USA.

Kibice reprezentacji Ghany (fot. Getty)
Kibice reprezentacji Ghany (fot. Getty)

JAK ONI GRAJĄ?

Rozważnie w obronie, ale widowiskowo w ataku. Defensorzy są najsłabszym punktem reprezentacji Ghany, nie ma wśród nich znanych nazwisk, a jednak potrafią bardzo umiejętnie bronić dostępu do bramki. Po odbiorze piłki nie zapędzają się z nią daleko, wolą oddać ją pomocnikom, którzy lepiej wiedzą, co z nią zrobić. Nic dziwnego, skoro w pomocy grają m.in. Michael Essien, Sulley Muntari, Kwadwo Asamoah, Kevin Prince Boateng czy błyskotliwi bracia Ayew, których ojcem jest sam Abedi Pele. Tych piłkarzy nie trzeba nikomu przedstawiać, udowodnili swoją klasę wielokrotnie w najlepszych europejskich ligach.

Pomoc robi wrażenie, ale w ataku selekcjoner ma już znacznie mniejsze pole manewru. Drużyna narodowa od lat gra w ustawieniu 4-5-1. Rolę jedynego napastnika pełni kapitan Asamoah Gyan. To ten typ piłkarza, który w klubach nie błyszczy, ale w reprezentacji jest prawdziwym liderem. 28-latek szuka sobie miejsca w polu karnym, a rolą pomocy jest jak najszybciej dostarczyć mu piłkę. Sposób prosty, ale skuteczny, bo Ghana strzela mnóstwo goli, a jej grę ogląda się z ogromną przyjemnością.

Reprezentacja Ghany (fot. Getty)
Reprezentacja Ghany (fot. Getty)

SELEKCJONER: Kwesi Appiah

Był profesjonalnym piłkarzem, ale nie na tyle utalentowanym, by dostać propozycję od klubu z Europy. Całą karierę spędził na boku obrony w ghańskim Asante Kotoko. Zagrał też cztery mecze w reprezentacji, zakładał nawet opaskę kapitana. Po zakończeniu kariery przez kilka lat imał się innych zajęć, aż postanowił spróbować swoich sił jako trener. Szybko wylądował na stanowisku asystenta selekcjonera reprezentacji. Był nim u trzech szkoleniowców, aż wreszcie w kwietniu 2012 roku sam przejął stery drużyny narodowej.

Czarne Gwiazdy pod wodzą 53-latka jak burza przeszły eliminacje, a sam Appiah stał się pierwszym czarnoskórym afrykańskim trenerem, który wywalczył awans do mundialu. Ma dom w Londynie, gdzie mieszka na co dzień. Jest fanem Arsenalu i chciałby nauczyć swoich podopiecznych gry w stylu preferowanym przez Arsene’a Wengera, ale na razie jego drużynie bliżej do Manchesteru City. Szybkie kontry i dużo bramek to sposób kreowania akcji, którego nauczył się na Etihad Stadium. Był tam na kilkumiesięcznym stażu, gdy menedżerem był jeszcze Roberto Mancini.

Kwesi Appiah (fot. Ghanasoccernet.com)
Kwesi Appiah (fot. Ghanasoccernet.com)

GWIAZDA: Asamoah Gyan

Kilku jego kolegów z reprezentacji ma głośniejsze nazwiska i zrobiło większą karierę w Europie. To jednak Gyan jest od lat kluczem do sukcesów reprezentacji swojego kraju. Był jej najlepszym strzelcem w eliminacjach do mundialu 2014 (pięć goli), a na mistrzostwach w 2010 roku zdobył trzy bramki. Jest też najmłodszym strzelcem gola w dorosłej reprezentacji. Trafił, gdy miał 17 lat. Napastnik znany z występowania z numerem trzy na plecach, nietypowym dla jego pozycji, jest specem od strzelania rzutów karnych. Dwa razy zdarzyło mu się jednak chybić w najważniejszym momencie, ale o tym później.

Gyan grał w swojej karierze w trzech z pięciu najlepszych lig Europy. Zaczynał od włoskiego Udinese, potem zdobywał bramki dla francuskiego Rennes, aż wreszcie przeniósł się do angielskiego Sunderlandu. Stamtąd trafił do Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Ma dopiero 28 lat, ale w egzotycznej lidze żyje mu się jak w niebie. Jest najlepszym strzelcem Al Ain, klubu, który w lidze ZEA nie ma sobie równych. Strzelanie goli seriami słabym rywalom z Bliskiego Wschodu to dla Gyana bułka z masłem, a dostaje za to 140 tysięcy funtów tygodniowo… netto. To cztery razy więcej niż zarabiał w Anglii, gdzie zdobyć bramkę było cztery razy trudniej. Żyć nie umierać.

Asamoah Gyan (fot. Getty)
Asamoah Gyan (fot. Getty)

JAK DOSTALI SIĘ NA MUNDIAL?

Bez najmniejszych problemów. Jako jeden z najbardziej doświadczonych afrykańskich zespołów, Ghana zaczęła kwalifikacje od drugiej rundy. W grupie z Zambią, Lesotho i Sudanem wygrała pięć meczów, przegrała jeden i z pierwszego miejsca dostała się do ostatniej fazy. Zmierzyła się w niej z Egiptem. Ta para zapowiadała się jako najbardziej j emocjonująca i wyrównana. Nic z tego. Już w pierwszym meczu Czarne Gwiazdy rozbiły drużynę Boba Bradleya 6:1. Taka deklasacja sprawiła, że świat znowu zwrócił na Ghanę.

W rewanżu w Kairze piłkarze Appiaha pozwolili sobie na porażkę 1:2. W sumie w eliminacjach zdobyli aż 25 bramek, najwięcej z zespołów strefy afrykańskiej. Nie trafili tylko w jednym meczu, w grupie z Zambią, ówczesnym mistrzem Afryki (porażka 0:1). Do Brazylii polecą pewni swego, z zamiarem sprawienia możliwie największych kłopotów rywalom. To, że nikt nie spodziewa się po nich awansu z grupy, będzie dla Ghany tylko plusem.

Reprezentacja Ghany (fot. Getty)
Reprezentacja Ghany (fot. Getty)

CIEKAWOSTKI

1. 21 czerwca w Fortalezie, w meczu Niemcy – Ghana dojdzie do bratobójczego pojedynku. Naprzeciwko siebie staną przyrodni bracia Boateng. W obronie drużyny Joachima Loewa wystąpi 26-letni Jerome, a pokonać go będzie się starał rok starszy Kevin-Prince. Piłkarze mają wspólnego ojca, Ghańczyka, ale obaj urodzili się w Berlinie, a ich matkami są Niemki. Kevin przeszedł wszystkie szczeble juniorskie w reprezentacji Niemiec, od U-15 do U-21, ale w 2010 roku zdecydował się grać dla Ghany. Jerome również był niemieckich młodzieżówkach i w 2009 roku przyjął powołanie do dorosłej kadry kraju matki. Stoper Bayernu i pomocnik Schalke żyją w bardzo dobrych relacjach, wbrew temu, co wypisywały na ten temat gazety. Spędzają razem wakacje, a po losowaniu Prince napisał: „Zmierzymy się po raz kolejny. To cudowna wiadomość, nie mogę się doczekać. Kocham Cię bracie”. Boatengowie stanęli już oko w oko przed czterema laty w grupie. Wówczas Niemcy wygrali 1:0.

2. Na mundialu w RPA mogli zmierzyć się jeszcze raz, w meczu o trzecie miejsce, gdyby tylko kolega Kevina z reprezentacji, Asamoah Gyan celniej uderzył karnego w ostatniej minucie dogrywki ćwierćfinału z Urugwajem. Po 120 minutach było 1:1, kiedy Luis Suarez ręką zatrzymał piłkę na linii bramkowej. Gol dałby awans Ghanie. Suarez wyleciał z boiska, ale nie żałował. Powiedział potem, że to była „interwencja turnieju”, i że powtórzył rękę Boga Maradony. Awans do najlepszej czwórki turnieju leżał na 11. metrze od bramki, pod nogami Gyana. Napastnik, który zwykle był nieomylny w strzelaniu karnych, trafił w poprzeczkę. Suarez szalał jak głupi, sędzia skończył mecz, a Urugwaj, na fali entuzjazmu pokonał Ghanę w serii „jedenastek” 4:2 i przeszedł do półfinału. Gyan pomylił się raz jeszcze w półfinale PNA w 2012 roku. Jego drużyna odpadła, a on sam rozgoryczony postanowił skończyć karierę „po wsze czasy”. Zmienił zdanie po trzech miesiącach.

3. Trzeci mundial w historii dla Czarnych Gwiazd będzie jednocześnie trzecim z rzędu. Ta seria awansów może jeszcze potrwać, bo w kolejce na odejście doświadczonych gwiazd czekają młode talenty. Ten kraj na masową skalę „produkuje” świetnych piłkarzy. Dowodzą tego sukcesy reprezentacji młodzieżowych. W 2010 roku młodzi piłkarze z Ghany zostali mistrzami świata U-20, a cztery lata później zajęli trzecie miejsce. Gdyby przyszłe ghańskie gwiazdy mogły coś poradzić rówieśnikom z Polski, pewnie powiedziałyby: nie palcie papierosów! Może to jest ich kluczem do sukcesu, bo Ghana jest krajem o jednym z najniższych na świecie odsetków palaczy. Stanowią oni zaledwie 5 procent społeczeństwa.

Kevin-Prince (L) i Jerome Boateng (fot. Getty)
Kevin-Prince (L) i Jerome Boateng (fot. Getty)

ZDANIEM EKSPERTA: John Mensah – 79-krotny reprezentant Ghany i jej były kapitan:

Nie mam wątpliwości, że Ghana zaprezentuje się godnie na tegorocznych mistrzostwach. Wylosowaliśmy bardzo trudną grupę, ale stać na to, by z niej awansować. Powiem więcej, reprezentacja może nawet zajść dalej niż w RPA. Nie przesadzam. Przed czterema laty też wszyscy twierdzili, że nie przebrniemy fazy grupowej, a nam zabrakło bardzo niewiele, by dobrnąć do półfinału.

Ja tym razem prawie na pewno nie zagram na mundialu, ale moi byli koledzy mają wszystko, by zrobić krok dalej i zameldować się w pierwszej czwórce. Po dwóch przygodach na mistrzostwach są bardziej dojrzali i lepiej przygotowani na trudy turnieju. Tak trudne losowanie to dla nich doskonała szansa na udowodnienie, że są gotowi, by podołać wyzwaniu i zostać pierwszą afrykańską drużyną w półfinale w historii mundiali.

John Mensah (L) i Thomas Mueller (fot. Getty)
John Mensah (L) i Thomas Mueller (fot. Getty)

RAMKA


Miejsce w rankingu FIFA: 24
Barwy: biało-czarne
Z kim i kiedy zagrają:
16.06. vs Stany Zjednoczone o 00:00 w Natal,
21.06. vs Niemcy o 21:00 w Fortalezie,
26.06. vs Portugalia o 18:00 w Brasilii
Najwięcej goli w eliminacjach: Asamoah Gyan – 5
Najwięcej goli w historii: Asamoah Gyan – 39
Najwięcej meczów w historii: Richard Kingson – 90
W mundialach:
1930-58: nie uczestniczyli
1962: nie dostali się
1966: nie uczestniczyli
1970-78: nie dostali się
1982: nie uczestniczyli
1986-2002: nie dostali się
2006: 1/8 finału
2010: ćwierćfinał
Najdroższy piłkarz: Kwadwo Asamoah – 20 mln euro
Średnia wieku: 25
O co walczą: o wyjście z grupy
Bukmacherzy: 200 funtów za jednego postawionego na to, że Ghana zostanie mistrzem świata


* Wszystkie dane z dnia 14.02.2014

Kolejny odcinek cyklu „Odliczanie do mundialu” w najbliższą sobotę, 22 lutego. A w nim dogłębna analiza (jak zawsze) zespołu, który spróbuje w Brazylii zrobić niespodziankę na miarę tej sprzed dziesięciu lat – reprezentacji Grecji.

Zobacz też
Inter – Bayern w TVP. O której i gdzie oglądać transmisję meczu LM?
Inter – Bayern na żywo w TVP. Kiedy i gdzie transmisja meczu 1/4 finału Ligi Mistrzów? [SKŁADY]
nowe

Inter – Bayern w TVP. O której i gdzie oglądać transmisję meczu LM?

| Piłka nożna / Liga Mistrzów 
Łapiński o Ruchu: jesienią widzieliśmy drużynę, teraz widzimy zbiórkę piłkarzy [WIDEO]
fot. TVP Sport
nowe

Łapiński o Ruchu: jesienią widzieliśmy drużynę, teraz widzimy zbiórkę piłkarzy [WIDEO]

| Piłka nożna / Betclic 1 Liga 
Losowanie grup mistrzostw Europy U19 w piłce nożnej kobiet [ZAPIS]
Losowanie mistrzostw Europy U-19 w piłce nożnej kobiet. Transmisja online na żywo w TVP Sport (15.04.2025)

Losowanie grup mistrzostw Europy U19 w piłce nożnej kobiet [ZAPIS]

| Piłka nożna 
Dramat Ruchu! Analizujemy Betclic 1 Ligę. Oglądaj!
Futbolówka: analiza i skróty 28. kolejki Betclic 1 Ligi: transmisja na żywo w tv i online (15.04.2025)
trwa

Dramat Ruchu! Analizujemy Betclic 1 Ligę. Oglądaj!

| Piłka nożna / Betclic 1 Liga 
Nieczyste zagranie prezesa związku?! Szokująca sytuacja przed wyborami
Sławomir Pietrzyk, prezes Mazowieckiego Związku Piłki Nożnej (fot. 400mm.pl).
tylko u nas

Nieczyste zagranie prezesa związku?! Szokująca sytuacja przed wyborami

| Piłka nożna 
wyniki
terminarz
Wyniki
14 kwietnia 2025
13 kwietnia 2025
Terminarz
dzisiaj
jutro
17 kwietnia 2025
Najnowsze
Inter – Bayern w TVP. O której i gdzie oglądać transmisję meczu LM?
nowe
Inter – Bayern w TVP. O której i gdzie oglądać transmisję meczu LM?
| Piłka nożna / Liga Mistrzów 
Inter – Bayern na żywo w TVP. Kiedy i gdzie transmisja meczu 1/4 finału Ligi Mistrzów? [SKŁADY]
Łapiński o Ruchu: jesienią widzieliśmy drużynę, teraz widzimy zbiórkę piłkarzy [WIDEO]
fot. TVP Sport
nowe
Łapiński o Ruchu: jesienią widzieliśmy drużynę, teraz widzimy zbiórkę piłkarzy [WIDEO]
| Piłka nożna / Betclic 1 Liga 
Wyjątkowa sportowa inicjatywa skierowana do dzieci i młodzieży
Rozpoczęła się ósma edycja Drużyny Energii (fot. mat. organizatora).
nowe
Wyjątkowa sportowa inicjatywa skierowana do dzieci i młodzieży
| Inne 
Najszybszy człowiek Azji kończy karierę
 Su Bingtian (fot. Getty Images)
Najszybszy człowiek Azji kończy karierę
| Lekkoatletyka 
Losowanie grup mistrzostw Europy U19 w piłce nożnej kobiet [ZAPIS]
Losowanie mistrzostw Europy U-19 w piłce nożnej kobiet. Transmisja online na żywo w TVP Sport (15.04.2025)
Losowanie grup mistrzostw Europy U19 w piłce nożnej kobiet [ZAPIS]
| Piłka nożna 
Dramat Ruchu! Analizujemy Betclic 1 Ligę. Oglądaj!
Futbolówka: analiza i skróty 28. kolejki Betclic 1 Ligi: transmisja na żywo w tv i online (15.04.2025)
trwa
Dramat Ruchu! Analizujemy Betclic 1 Ligę. Oglądaj!
| Piłka nożna / Betclic 1 Liga 
Nieczyste zagranie prezesa związku?! Szokująca sytuacja przed wyborami
Sławomir Pietrzyk, prezes Mazowieckiego Związku Piłki Nożnej (fot. 400mm.pl).
tylko u nas
Nieczyste zagranie prezesa związku?! Szokująca sytuacja przed wyborami
Jakub Kłyszejko
Jakub Kłyszejko
Do góry