Po pierwszym meczu półfinału Ligi Europejskiej bliżej awansu jest Sevilla, która na Estadio Ramon Sanchez Pizjuan pokonała Valencię 2:0 (2:0). Gospodarze potrzebowali zaledwie trzech minut, by rozstrzygnąć to spotkanie. Rewanż za tydzień na Estadio Mestalla.
Kto jak kto, ale Unai Emery wie o Valencii bardzo dużo. Obecny trener Sevilli prowadził jej czwartkowego rywala w latach 2008-2012 i swoją wiedzę potrafił wykorzystać. Po dobrym początku meczu goście stracili koncepcję gry, a do głosu coraz częściej zaczęli dochodzić gospodarze. Kluczowy moment miał miejsce w 33. minucie, a dużą rolę odegrali wówczas... sędziowie.
A konkretnie arbiter liniowy, który nie dopatrzył się ewidentnego spalonego, na którym w momencie podania od Ivana Rakiticia znajdował się Stephane Mbia. Po zamieszaniu w polu karnym Kameruńczyk sprytnym strzałem piętą pokonał Vicente Guaitę. Valencia nie zdążyła się jeszcze otrząsnąć po tym trafieniu, a już przegrywała 0:2. Vitolo zagrał prostopadłą piłkę do Carlosa Bacci, a ten płaskim strzałem umieścił ją w siatce.
Po zmianie stron Valencia zaangażowała w ofensywę więcej zawodników, jednak bez efektu. To Sevilla miała lepsze okazje do podwyższenia rezultatu, a 79. minucie należał jej się rzut karny po zagraniu ręką przez jednego z obrońców. Mimo to gracze z Andaluzji będą na pewno w świetnych nastrojach, bo są już bardzo blisko wielkiego finału w Turynie.
Sevilla – Valencia 2:0 (2:0)
Bramki: Mbia 33, Bacca 36
Sevilla: Beto – Diogo, Pareja, Fazio, Navarro, Carrico, Mbia, Reyes (59. Marin), Rakitić, Vitolo (90. Iborra), Bacca (73. Gameiro).
Valencia: Guaita – Joao, Javi Fuego, Mathieu, Bernat (46. Gaya), Keita, Parejo, Feghouli (74. Jonas), Vargas, Cartabia (57. Piatti), Alcacer.
Żółte kartki: Marin (Sevilla) – Alcacer. Mathieu (Valencia).
Sędzia: Damir Skomina (Słowenia).
2 - 2
Fenerbahce
5 - 2
FC Twente
19:00
Bodoe/Glimt/Lazio
19:00
Lyon/Manchester United
19:00
Tottenham Hotspur/Eintracht Frankfurt
19:00
Rangers/Athletic Bilbao
18:00
Zwycięzca SF 2