| Kolarstwo / Kolarstwo szosowe
Michał Kwiatkowski zajął trzecie miejsce na drugim etapie wyścigu kolarskiego Tour de France. Radość z udanego startu mieszała się jednak ze smutkiem z powodu wycofania się z rywalizacji kolegi z drużyny – Marka Cavendisha.
W ubiegłorocznej edycji Wielkiej Pętli Kwiatkowski dwukrotnie plasował się na trzeciej pozycji: w Ajaccio na Korsyce oraz w Bagneres-de-Bigorre w Pirenejach. W niedzielę powtórzył ten wyczyn, na etapie z Yorku do Sheffield.
– Ten etap bardzo mi odpowiadał. Przypominał wyścig
Liege-Bastogne-Liege, ale był rozgrywany na znacznie większej prędkości.
Odczuwałem to na wszystkich podjazdach. Niełatwo było utrzymać się w
czołówce, ale czułem wsparcie zespołu. W końcówce etapu koledzy pomogli mi
znaleźć się w pierwszej grupie – relacjonował po etapie Kwiatkowski.
– Jestem bardzo zadowolony z trzeciego miejsca.
To daje mi wiarę we własne siły. Czuję się tak jak na początku sezonu, moje
morale jest na wysokim poziomie – dodał.
Do drugiego odcinka Wielkiej Pętli nie przystąpił Cavendish, który upadł na finiszu
poprzedniego etapu i zwichnął staw barkowy.
– To zupełnie inne uczucie ścigać się bez Cava. Szczerze mi go brakowało.
Rano motywował nas do dalszej walki. Będziemy walczyć dla niego, nawet jeśli nie
jest już tutaj z nami – powiedział Kwiatkowski, cytowany
przez ekipę Omega Pharma.
Etap w Sheffield wygrał Włoch Vincenzo Nibali i jednocześnie zdobył koszulkę
lidera wyścigu.
Wyprzedził o dwie sekundy grupę 20 kolarzy z wszystkimi faworytami wyścigu,
na której czele finiszował Belg Greg Van Avermaet (BMC). Tuż za nim linię
mety minął Kwiatkowski, a za Polakiem - Słowak Peter Sagan (Cannondale).