{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Hewitt symbolem Queen’s Club. Piękny gest organizatorów
Lleyton Hewitt spokojnie może przygotowywać się do tegorocznego turnieju na trawiastych kortach Queen’s Club. Organizatorzy imprezy poprzedzającej wielkoszlemowe zmagania na Wimbledonie już zdecydowali o przyznaniu Australijczykowi "dzikiej karty".
To niecodzienny krok, ponieważ do turniej odbędzie się dopiero w połowie czerwca i daleko jeszcze choćby do ogłoszenia listy uczestników. Czterokrotny zwycięzca rywalizacji na trawie Queen’s Clubu może jednak liczyć na specjalne względy.
– Podjęcie decyzji o przyznaniu Lleytonowi "dzikiej karty" zajęło nam może dwie sekundy – uciął dyrektor turnieju Stephen Farrow.
33-letni były lider rankingu ATP powoli zbliża się do końca profesjonalnej kariery. Pożegnanie z kortem nastąpi po przyszłorocznym Australian Open, a w 2015 roku Hewitt zagra tylko w dwóch imprezach cyklu – Queen’s Club i Wimbledonie. Oprócz tego będzie jeszcze występował w barwach swojego kraju w rozgrywkach Pucharu Davisa.