{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Ancelotti: Casillas? Nadal mu ufam
Mimo bolesnej porażki (0:4) z Atletico rewolucji nie będzie. Carlo Ancelotti zapowiedział, że nie zamierza wiele zmieniać w podstawowym składzie Realu Madryt. – Mamy za dużo kontuzji, bym mógł sobie pozwolić na zmiany – przyznał.
W przegranych derbach Casillas nie pokazał się z najlepszej strony. Więcej mógł zrobić zwłaszcza przy pierwszym trafieniu Tiago, gdy piłka po niezbyt mocnym strzale przeleciała po jego palcach. W związku z tym w hiszpańskiej prasie pojawiało się w trakcie tygodnia dużo spekulacji na temat tego, że w bramce pojawi się Keylor Navas.
– Zmiany między słupkami nie będzie. Nie mam podstaw, by wątpić w Ikera. Ogólnie nie mam zbyt wielkiego pola manewru przez te wszystkie kontuzje. Gotowy do gry jest Lucas Silva, ale mecz rozpocznie na ławce. Pod względem fizycznym czuje się dobrze i mógłby zacząć, ale od pierwszych minut zagrają Toni Kroos i Asier Illarramendi. Oprócz tego zagrają dokładnie ci sami gracze co z Atletico – przyznał.
– W derbach wszystko poszło nie po naszej myśli. Nie powiem, że to normalne, ale po serii zwycięstw czasem przychodzi taki moment. Musimy zareagować. Wkraczamy w kluczowy moment sezonu, za moment wróci Liga Mistrzów. Sobotni mecz to dobra chwila na pozytywną reakcję. Problemy z motywacją? Gwarantuję, że ich nie będzie. Możemy przegrywać, ale zawsze dajemy z siebie wszystko – dodał.
Sobotni rywal Królewskich zajmuje 12. miejsce w tabeli La Liga po 22 kolejkach. Zawodnikiem Deportivo La Coruna jest Cezary Wilk, ale w 2015 roku nie zagrał jeszcze ani minuty.