{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Gołowkin z kolejnym efektownym nokautem
Hegemonii Giennadija Gołowkina (32-0, 29 KO) ciąg dalszy. Kazach znokautował dziewiętnastego z rzędu rywala, wygrywając w 11. rundzie z Martinem Murrayem (29-2-1, 12 KO). Dzięki temu zwycięstwu Gołowkin pozostał mistrzem świata wagi średniej (od 70,5 do 72,5 kg) federacji WBO i WBA.
W Monte Carlo Kazach po raz kolejny pokazał, że jest jednym z najlepszych bokserów świata bez podziału na kategorie wagowe. Rozpoczął zachowawczo, ale gdy nieco przyśpieszył w czwartej rundzie, to Anglik dwukrotnie zapoznał się z deskami. Mimo to dotrwał do końca starcia i kontynuował pojedynek.
Pretendent próbował wszystko - walczył z Gołowkinem na dystans, wchodził w wymiany, ale w żaden sposób jego ciosy nie były w stanie zrobić na mistrzu wrażenia. Zraniony i porozbijany Murray dotrwał do dziesiątej rundy, w której przed nokautem uratował go gong kończący starcie. W kolejnym było po wszystkim. Mistrz ruszył jak czołg i osaczył przeciwnika w narożniku, a sędzia Luis Pabon po pięćdziesięciu sekundach przerwał jednostronną walkę.