{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
UEFA oskarża federacje Rosji i Czarnogóry

Nie milkną echa piątkowego meczu eliminacji Euro 2016 pomiędzy Czarnogórą a Rosją. Spotkanie przerwano w 67. minucie, przy stanie 0:0. W poniedziałek UEFA rozpoczęła postępowanie dyscyplinarne.
W Podgoricy było nerwowo od samego początku meczu. Już w 1. minucie jeden z pseudokibiców rzucił z trybun zapaloną racę, która trafiła w głowę Igora Akinfiejewa. Bramkarz gości został odwieziony do szpitala, a sędzia przerwał mecz.
Po 30 minutach niemiecki arbiter Deniz Aytekin wznowił zawody. Do kolejnej niebezpiecznej sytuacji doszło w 67. minucie. Po tym jak Roman Szirokow nie wykorzystał jedenastki, w stronę Rosjan z trybun rzucono liczne przedmioty. Goście postanowili udać się do szatni, ale w tym chcieli im przeszkodzić czarnogórscy piłkarze. Ostatecznie na opuszczenie boiska pozwolił sędzia. Mecz ponownie przerwano, a wysłannik UEFA zdecydował po kilku minutach, by więcej go nie wznawiać.

Wina po obu stronach
Po spotkaniu Rosjanie złożyli formalną skargę do UEFA, domagając się zakończenia meczu walkowerem. Europejska federacja zwróciła natomiast w poniedziałek uwagę na zachowanie kibiców obydwu drużyn, którzy odpalali środki pirotechniczne i rzucali na murawę różne przedmioty. Dodatkowo na czarnogórską federację spada zarzut złej organizacji spotkania.
W tabeli grupy G prowadzi Austria – 13 punktów w pięciu meczach. Drugą lokatę zajmuje Szwecja (9 "oczek"). Rosja i Czarnogóra po czterech spotkaniach mają po pięć punktów. Wyżej w tabeli – trzecia lokata – plasuje się jednak Sborna.
Drugi walkower?
Mecz w Podgoricy był drugim niedokończonym w eliminacjach Euro 2016. Skandalem zakończyła się rywalizacja Serbii z Albanią w Belgradzie. Nad boiskiem pojawił się dron z flagą Wielkiej Albanii. Zerwał ją jeden z zawodników, co wywołało bójkę.
UEFA zinterpretowała tamto spotkanie jak walkower (3:0) na korzyść Serbii. Tej drużynie odjęto jednak także trzy punkty w eliminacyjnej grupie oraz ukarano dwoma meczami u siebie bez udziału publiczności. Obydwie federacje musiały też zapłacić kary finansowe.
CZYTAJ TAKŻE: Akinfiejew już trenuje po skandalu w Podgoricy
