Choć za dwa tygodnie Borussia Dortmund i VfL Wolfsburg zmierzą się w finale Pucharu Niemiec, to w poprzedzającym go meczu ligowym oba zespoły skupią się na wyzwaniach czekających je w Bundeslidze. A oba mają wciąż o co walczyć. Wilki – o wicemistrzostwo, BVB – o miejsce w Lidze Europejskiej.
To kolejny sezon z rzędu, kiedy na kilka tygodni przed finałem DFB Pokal, Borussia spotyka się z finałowym rywalem w lidze. W ostatnich trzech latach za każdym razem był to jednak Bayern Monachium. Tym razem jest inaczej. Ostatnią przeszkodą na drodze do DFB Pokal będzie Wolfsburg. Zanim jednak obie drużyny powalczą o jedyne w tym sezonie trofeum, mają jeszcze o co zagrać w lidze.
Skok o dwanaście miejsc
Na dwie kolejki przed końcem Wolfsburg wciąż zajmuje drugie miejsce w tabeli, ale po kilku ostatnich wpadkach czuje na plecach oddech Borussii Moenchengladbach. Ma już nad nią przewagę tylko dwóch punktów i ewentualna sobotnia porażka z BVB zepchnęłaby go na trzecie miejsce (rzecz jasna w przypadku wygranej Gladbach z Wederem Brema). Trzeba jednak przypomnieć, że Kevin De Bruyne i spółka na własnym stadionie są niepokonani w lidze od 14 miesięcy. Z kolei zespół Juergena Kloppa wciąż liczy się w grze o europejskie puchary. Dortmundczycy zawdzięczają to wyraźnie lepszej formie wiosną. Przecież rundę jesienną kończyli na ostatnim miejscu w tabeli!
W lidze nie przegrali jednak czterech ostatnich spotkań i dla Wilków również będą groźni. Skok z osiemnastego na szóste miejsce byłby osiągnięciem bez precedensu w Bundeslidze. – Pewnie, że chcemy to osiągnąć. Ale Wolfsburg też ma o co grać. To będzie pasjonujący bój – zapewnił Klopp, dla którego będzie to ostatni wyjazdowy mecz na ławce Borussii. Trener, który po sezonie opuści BVB, zapewnia, że nie myśli jeszcze o finale Pucharu Niemiec.
Wracają Piszczek i Reus
– To będą dwa różne mecze – podkreślił, dodając, że oba zespoły nie mają przed sobą tajemnic. – Podejście zastosowane przez Seppa Herbergera w 1954 roku w naszym przypadku nie ma sensu – tłumaczył, nawiązując do trenera niemieckiej kadry, który w pierwszej fazie mistrzostw świata przegrał z Węgrami 3:8, by w finale wygrać 3:2.
Siódma w tabeli Borussia traci tylko dwa punkty do Schalke, które w ostatnich tygodniach prezentuje fatalną formę. Wyprzedzenie największego rywala na ostatniej prostej bez wątpienia osłodziłoby fanom BVB przeciętny sezon. Goście zagrają jednak na Volkswagen Arena osłabieni licznymi kontuzjami. Klopp nie będzie mógł skorzystać m.in. z Nuriego Sahina, Adriana Ramosa, Kevina Grosskreutza i Jakuba Błaszczykowskiego, który wrócił co prawda do treningów, ale nie jest jeszcze gotowy do gry z pełnym obciążeniem. Do składu po urazach mają za to wrócić Marco Reus i Łukasz Piszczek. Takich kłopotów nie ma trener Wolfsburga Dieter Hecking, który będzie mógł wystawić optymalny skład.
Prawdopodobne składy:
Wolfsburg: Benaglio – Traesch, Naldo, Klose, Rodriguez – Guilavogui, Arnold – Caligiuri, De Bruyne, Schurrle – Dost
Dortmund: Langerak – Durm, Sokratis, Hummels, Schmelzer – Bender, Guendogan – Mchitarian, Kagawa, Kampl – Aubameyang