{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Tak grają Hiszpanie. Zobacz skróty meczów!

Pomimo momentami nie najlepszej postawy, Hiszpanie zajęli drugie miejsce w "grupie śmierci" i o ćwierćfinał zagrają z Polakami. Że najbardziej utytułowaną europejską reprezentację XXI wieku da się pokonać, pokazali już Serbowie i Włosi. Zobacz, jak to zrobili!
Serbia – Hiszpania 80:70
Szlagier już w pierwszej serii gier. Wielu zapowiadało, że będzie to mecz o pierwsze miejsce w grupie B i – jak się okazało – tak właśnie było.
Choć Hiszpanie jeszcze na początku drugiej kwarty prowadzili 12 punktami, przegrali ten mecz dość zdecydowanie. Największa w tym zasługa Nemanij Bielicy, który zdobył 24 punkty i zanotował 10 zbiórek. Pau Gasol robił co mógł (w ciągu ostatnich trzech minut tylko on trafiał dla wicemistrzów olimpijskich), ale wobec słabej postawy Sergio Llula i Rudy'ego Fernandeza, musiał przełknąć gorzką pigułkę porażki.
***
Hiszpania – Turcja 104:77
"Mecz odkupienia". Po dość zaskakującej porażce z Serbią, Hiszpanie z Turcją wygrać po prostu musieli. Najlepiej jak najwyżej i jak najpewniej.
I zrobili to. Ponownie popis dał Pau Gasol (21 pkt, 7 zb), a do bardzo wysokiego poziomu podkoszowego Chicago Bulls zbliżyli się także koledzy. Z dwucyfrowymi zdobyczami punktowymi mecz zakończyli także Rudy Fernandez (10 pkt), Sergio Rodriguez (14 pkt), Guillermo Hernangomez (11 pkt), Fernando San Emeterio (10 pkt) i Felipe Reyes (12 pkt), i to pomimo faktu, że w 4. kwarcie trener Sergio Scariolo pozwolił grać głębokim rezerwowym.
***
Włochy – Hiszpania 105:98
Gdy wydawało się, że Hiszpanie złapali już odpowiedni rytm i pewnie pognają po medale w Lille, nadszedł kolejny zimny prysznic. Włoski prysznic.
Wiadra na głowy Hiszpanów wylewali przede wszystkim dwaj zawodnicy znani z NBA: Marco Belinelli (27 pkt) i Danilo Gallinari 29 pkt), którzy – szczególnie w trzeciej kwarcie, wygranej przez Włochów 31:18 – sprawiali wrażenie, jakby byli nie do powstrzymania. Gracze z Półwyspu Apenińskiego trafili w tym meczu aż 11 razy za trzy, kompletnie dezorganizując poczynania obronne Gasola i spółki.
***
Islandia – Hiszpania 73:99
Mecz bez historii. Islandię w grupie B pokonywali wszyscy, więc i Hiszpanie musieli. Po raz pierwszy najlepszym strzelcem zespołu nie był Pau Gasol. Tym razem "wyręczył" go Nikola Mirotić – zdobywca 22 punktów.
***
Hiszpania – Niemcy 77:76
Co to był za mecz! Walczący "o życie" Niemcy jeszcze w połowie czwartej kwarty przegrywali 10 punktami. A że Hiszpanie konsekwentnie trafiali niemal wszystko, wydawało się, że walka o awans jest już przegrana. "Wydawało się"...
Wyższy bieg wrzucili Maodo Lo i Dennis Schroeder, którzy raz za razem karcili Hiszpanów rzutami za trzy i przebojowymi wejściami pod kosz. Czas mijał, a przewaga topniała. Na 3 sekund przed końcem Niemcy przegrywali już tylko trzema punktami, a przed szansą wyrównania stanął Schroeder, który miał do wykonania trzy rzuty osobiste. Trafił pierwszy, trafił drugi, trzeciego już mu się nie udało. Hiszpanie minimalnie wygrali, zajmując dzięki temu 2. miejsce w grupie.