Lista kontrowersji. Złota Piłka dla wybranych

FIFA planowała opublikowanie szerokiej listy kandydatów 7 października. Hiszpański dziennik uprzedził ją jednak docierając do maili rozsyłanych członkom Komitetu Wykonawczego światowej federacji. Wywołał tym szeroką dyskusję, bo patrząc na kilka nazwisk, które znalazło się wśród kandydatów, trudno nie przecierać oczu ze zdumienia...

Zacznijmy od Massimo Luongo. 23-letni pomocnik po sezonie 2014/15 przeszedł do Queens Park Rangers, które spadło z Premier League. Jednak pierwszą połowę roku (a przecież Złota Piłka to nagroda przyznawana za osiągnięcia w roku kalendarzowym) spędził w Swindon Town grającym w League One, czyli na trzecim poziomie rozgrywek w Anglii. FIFA doceniła prawdopodobnie jego rolę w wygranym przez reprezentację Australii Pucharze Azji. Luongo został wybrany MVP turnieju, ale w kadrze Socceroos rozegrał dotychczas tylko 12 spotkań.

Z jednej strony Cristiano Ronaldo, Leo Messi i Robert Lewandowski, a z drugiej Luongo, Christian Atsu i Shinji Okazaki. Atsu to reprezentant Ghany i rówieśnik Luongo. W tym sezonie wypożyczony jest z Chelsea do beniaminka Bournemouth, ale nie łapie się nawet do kadry meczowej. Okazaki z kolei co prawda gra regularnie w Leicester i jest najlepszym napastnikiem reprezentacji Japonii, ale zajmuje kolejne miejsce, na które kilku piłkarzy zasłużyło znacznie bardziej.

Podobnie rzecz ma się z Davidem Ospiną. Kolumbijczyk z Arsenalu razem z Gary Medelem z Chile czy Jose Paolo Guerrero z Peru tworzy kolonię niezrozumiałych nominacji dla piłkarzy z Ameryki Południowej. Zwłaszcza, że ostatnie miesiące w jego wykonaniu są bynajmniej przeciętne. Jest rezerwowym golkiperem w Arsenalu, a gdy już gra, to popełnia błędy. Jak choćby ten z wtorkowego meczu Ligi Mistrzów, w którym sam wrzucił sobie piłkę do bramki.

Jak wobec wyróżnienia dla Ospiny wyjaśnić brak na liście Gianluigiego Buffona – finalisty Ligi Mistrzów i mistrza Włoch? Głos w jego sprawie zabrało wielu dziennikarzy, a nawet koledzy z zespołu. – Nie jestem od oceniania, ale nie potrafię zrozumieć, że wśród nominowanych nie ma najlepszego bramkarza ostatnich lat – w rozmowie z Mediaset skomentował Paulo Dybala.

Buffon nie jest jedynym niesłusznie pominiętym zawodnikiem. Serwis Bleacherreport.com stworzył nawet jedenastkę złożoną z wyróżniających się w tym roku piłkarzy, których brakuje wśród 59 nazwisk. Znaleźli się w niej m.in. Philipp Lahm, Gerard Pique, Sergio Busquets, David Silva, Marco Verratti, Marco Reus czy Gonzalo Higuain. Ich nie ma. Luongo, Medel i Atsu są.

Można się tylko domyślać, że tworząc listę FIFA kierowała się kryterium geograficznym i tym, by każdy z członków Komitetu Wykonawczego był zadowolony. Stąd zaskakujące wyróżnienia dla piłkarzy ze strefy azjatyckiej, afrykańskiej i południowoamerykańskiej. Ale czy Złota Piłka nie jest nagrodą dla najlepszego piłkarza, wybieranego spośród elity najlepszych? Czy osiągnięcia w danym roku nie powinny być jedynym kryterium?

Dziennikarze i zawodnicy podenerwują się trochę, ale szybko zapomną o nominacjach i zaakceptują wybór decydentów. Może warto więc całą sytuację obrócić w żart? Z takiego założenia wyszła brytyjska firma bukmacherska Paddy Power. Opublikowała ona własną, finałową listę 10 postaci, które najbardziej zasłużyły na zgarnięcie Złotej Piłki. Są na niej m.in... komik Barry Chuckle, postać z filmów dla dzieci Świnka Peppa i... Ronnie Pickering, kierowca z Hull, bohater popularnego ostatnio w sieci filmiku. Luongo też jest.