{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Ronaldo i Złota Piłka. Zasłużył na finałową trójkę?
Lionel Messi, Neymar i Cristiano Ronaldo – to finałowa trójka kandydatów do Złotej Piłki za 2015 rok. Na pierwszy rzut oka obecność Portugalczyka nikogo nie dziwi. Ale gdy weźmiemy pod lupę jego osiągnięcia, to trudno oprzeć się wrażeniu, że popularność piłkarza Realu Madryt przewyższa ostatnio jego sportowe dokonania.
Nie ma najmniejszych wątpliwości, że Ronaldo to piłkarz wybitny. Obok Messiego najlepszy w swojej generacji. – Co roku stajemy na tej scenie razem z Leo. To o czymś świadczy – mówił podczas ubiegłorocznej gali w Zurychu. Wtedy to on odebrał statuetkę i nikt nie miał wątpliwości, że zrobił to zasłużenie. Tym razem nie jest faworytem, ale znów będzie w tym wąskim gronie podczas ogłoszenia werdyktu.
Teoretycznie nikogo nie powinno to dziwić. Ronaldo w minionym sezonie był zabójczo skuteczny i trudny do powstrzymania. Regularnie czarował publiczność na Santiago Bernabeu i stadionach całej Europy. Kluczowy w tym wszystkim jest jednak okres, który bierze się pod uwagę przy wyłanianiu zwycięzcy. A prawda jest taka, że dla niego kończący się rok to pasmo wielkich rozczarowań.
Jak dotąd w 53 meczach (licząc rozgrywki klubowe i reprezentacyjne) strzelił 48 goli, a do tego dołożył 14 asyst. Takiego wyniku nie powstydziłby się żaden piłkarz na świecie. Ale faktem jest, że ten dorobek na niewiele się zdał. Real nie wygrał w 2015 roku żadnego trofeum, ostatnio znalazł się w kryzysie, a on nie potrafi odmienić gry zespołu.
Na przeciwległym biegunie mamy fantastyczny tercet z Barcelony. Messi, Neymar i Luis Suarez strzelili razem 125 goli. Zostali pierwszą drużyną od sezonu 2008-09, która zdobyła potrójną koronę – Puchar Mistrzów, Puchar Króla i mistrzostwo Hiszpanii. Oczywiście największy wkład w ten sukces miał Argentyńczyk, ale czy Urugwajczyk rzeczywiście przyczynił się do tego w mniejszym stopniu niż Brazylijczyk?
Statystyki mówią co innego. Suarez nie tylko strzelał ważne gole (jak choćby w finale Champions League), ale również często asystował przy trafieniach kolegów. Jego liczby nie są wcale gorsze od Neymara, którego obecność w finałowym gronie typowała większość ekspertów. Nominacja całej trójki byłaby podkreśleniem historycznego wyczynu, jakiego dokonała Barcelona.
Głosy na najlepszego piłkarza oddają zarówno koledzy po fachu, jak i trenerzy oraz dziennikarze. Żadnych obiektywnych kryteriów nie ma, dlatego trudno stwierdzić, kto jakimi przesłankami się kieruje. I może właśnie dlatego, w pewnym zakresie, mamy do czynienia z plebiscytem popularności, a nie oceną realnych osiągnięć.
Ronaldo, Neymar i Suarez w 2015 r. (stan na 30.11.2015 r.):
Rozgrywki | Cristiano Ronaldo |
Neymar |
Luis Suarez |
---|---|---|---|
Primera Division |
35/32/10 | 32/25/15 | 32/28/21 |
Liga Mistrzów |
11/12/4 | 12/12/4 | 12/10/6 |
Puchar Króla |
2/1/0 | 6/7/1 | 6/2/4 |
Superpuchar Europy |
– | – | 1/1/0 |
Superpuchar Hiszpanii |
– | – | 2/0/1 |
Reprezentacja | 5/3/0 | 9/4/1 |
0/0/0 (zawieszenie) |
Łącznie (mecze/gole/asysty) |
53/48/14 | 59/48/21 | 53/41/32 |