{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Kryzys Chelsea trwa. Leicester znów liderem!
Leicester City pokonało na własnym stadionie Chelsea 2:1 (1:0) w meczu kończącym 16. kolejkę Premier League. Dzięki zwycięstwu, piłkarze Claudio Ranieriego wrócili na fotel lidera rozgrywek.
PRZECZYTAJ RELACJĘ "NA ŻYWO" Z TEGO SPOTKANIA
Choć to piłkarze Leicester są w czołówce Premier League, a Chelsea okupuje dolne rejony tabeli, Lisy wcale nie były wyraźnym faworytem tego spotkania. Kibice i eksperci wciąż czekają bowiem na moment, w którym The Blues zaczną grać tak, jak w poprzednim sezonie, gdy w cuglach sięgnęli po mistrzostwo Anglii. W opinii wielu, miało to nastąpić już w poniedziałek...
I tak w pewnym sensie było. Chelsea, szczególnie w drugiej połowie, pokazywało zalążki formy sprzed roku. Znów jednak londyńczykom brakowało szczęścia: a to w doskonałej sytuacji spudłował Branislav Ivanović, a to świetnie interweniował Kasper Schmeichel...
Nade wszystko jednak – wielką jakość pokazali gospodarze. Lisy od pierwszego gwizdka napierały na zespół gości, chcąc pokazać, że marzenia o objęciu pozycji lidera Premier League wcale nie są nieuzasadnione. Mały koncert rozgrywał Riyad Mahrez, który raz po raz wygrywał pojedynki z defensorami The Blues, kilkukrotnie próbując groźnych strzałów na bramkę Thibaut Courtois. W 34. minucie 24-letni Algierczyk wcielił się jednak w rolę asystenta: z prawego skrzydła dośrodkował idealnie pomiędzy Johna Terry'ego i Kourta Zoumę, wprost do odważnie wbiegającego w pole bramkowe Jamiego Vardy'ego, który dał gospodarzom prowadzenie.
Tuż po przerwie "złoty duet" piłkarzy Leicester znów dał o sobie znać. W roli głównej tym razem wystąpił Mahrez, który w prawym rogu pola karnego zatańczył z piłką przy Cesarze Azplicuecie, niesygnalizowanym strzałem zaskakując bezradnego Courtois.
Po bramce na 2:0 gospodarze wyraźnie się cofnęli, spokojnie przyjmując na gardę kolejne ciosy od Chelsea. Piłkarzom Jose Mourinho udało się trafić rywala tylko raz: w 77. minucie gola strzelił Loic Remy, wykorzystując precyzyjne dośrodkowanie Pedro.
To było jednak na tyle. Mistrzowie Anglii jeszcze kilka razy próbowali szczęścia, ale do końca spotkania nie udało im się wykreować naprawdę groźnej sytuacji. Spotkanie zakończyło się zasłużonym zwycięstwem Leicester 2:1. Lisy wróciły więc na fotel lidera Premier League...