{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Nietypowy prezent Neville'a dla piłkarzy
Gary Neville, nowy szkoleniowiec Valencii, szybko znalazł sposób na pokonanie bariery językowej. By możliwie najbardziej skutecznie dotrzeć do swoich piłkarzy, podarował wszystkim zawodnikom... tablety. – Dzięki temu lepiej zrozumieją, czego oczekujemy od nich podczas treningów – wyjaśnił asystent Anglika, Miguel Angel Angulo.
Neville pracuje w Valencii nieco ponad tydzień. Nie miał okazji – jak choćby Pep Guardiola w Bayernie – przez kilka miesięcy przygotowywać się do objęcia nowej posady, bo o zatrudnieniu Anglika zadecydowano właściwie w kilkanaście godzin. Hiszpańscy komentatorzy i eksperci wypominali Nietoperzom nieodpowiedzialność, tu i ówdzie rozpisując się o barierze językowej, która miała się okazać problemem "nie do przezwyciężenia" co najmniej przez kilka pierwszych tygodni. Jak się okazuje – niekoniecznie. – Muszę powiedzieć, że radzi sobie znacznie lepiej, niż się spodziewałem – chwali Neville'a Angulo. – Myślałem, że komunikacja będzie większym problemem, ale Gary mówi już trochę po hiszpańsku i z każdym dniem widać wyraźny postęp. Piłkarze go rozumieją, a on rozumie ich.
Jak przekonuje Angulo, Valencia już niebawem zacznie grać na modłę Neville'a. – Nie myślimy zbyt wiele o dalekiej przyszłości. Interesują nas zwycięstwa tu i teraz. Jestem przekonany, że minie niewiele czasu, zanim zespół zacznie funkcjonować tak, jak sobie założyliśmy – zapewnia. Początki 40-letniego Anglika w nowym otoczeniu nie są jednak łatwe. W jego pierwszym meczu na ławce trenerskiej, Nietoperze przegrały z Lyonem i odpadły z Ligi Mistrzów, a w kolejnym – w ostatni weekend – w doliczonym czasie gry uratowały remis z niżej notowanym Eibar. Zdaniem Angulo, wszystko idzie jednak ku dobremu. – Jesteśmy zadowoleni z tego, jak piłkarze adaptują się do nowych warunków i z jakim zrozumieniem podchodzą do tego, czego od nich oczekujemy.
W najbliższą środę Valencię czeka rewanżowy mecz z Barakaldo w Pucharze Króla. Pierwsze starcie czwarty zespół ubiegłego sezonu Primera Division wygrał 3:1. – Spotkanie to traktujemy jako dobrą okazję do tego, by zaprezentować kibicom jak chcemy grać. Potem gramy u siebie z Getafe, gdzie planujemy powielać wypracowane założenia. I tak w każdym kolejnym meczu – zakończył.