{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Gorąca ławka Beniteza. Kto może go zastąpić?
W hiszpańskich mediach nie ustają spekulacje na temat możliwego zwolnienia trenera Realu Madryt – Rafaela Beniteza. Wśród potencjalnych następców wymieniane są nazwiska m.in. Włochów Antonio Conte i Fabio Capello, Francuza Zinedine'a Zidane'a czy Portugalczyka Jose Mourinho.
Królewscy nie radzą sobie w ostatnim czasie najlepiej. Choć bez problemów awansowali do 1/8 finału Ligi Mistrzów, a w Primera Division zajmują 3. miejsce, z niewielką stratą do liderującej Barcelony, styl madrytczyków – delikatnie rzecz ujmując – nie przekonuje.
W klubie takim jak Real, gdzie zdarzało się zwalniać trenerów nawet po zdobyciu mistrzostwa czy Pucharu Europy, efektowność często ważniejsza jest od efektywności. U Beniteza nie ma jednak ani tego, ani tego. Rośnie liczba zaniepokojonych kibiców, a i piłkarzom – jeśli wierzyć doniesieniom mediów – współpraca z 55-letnim szkoleniowcem niekoniecznie odpowiada. Szykują się więc zmiany...
Włoska robota
W Madrycie jeszcze do niedawna żywa była nadzieja w powrót Carlo Ancelottiego, ale przed kilkoma dniami Włocha "zarezerwował" Bayern Monachium. Hiszpańskie media przekonują jednak, że Florentino Perez przychylnym okiem spogląda w stronę Półwyspu Apenińskiego...
Jednym z kandydatów, według dziennika "Marca", jest obecny selekcjoner włoskiej reprezentacji – 46-letni Antonio Conte. Jako zawodnik grał kilkanaście lat w Juventusie Turyn, a potem – już w roli szkoleniowca – zdobył z tym klubem trzy razy mistrzostwo kraju (2012-2014). To trener niezwykle szanowany, ale również kontrowersyjny i despotyczny. Nie ma pewności, że gwiazdy i gwiazdki Realu pogodziłyby się z koszarowym niemal stylem zarządzania zespołem...
W mediach pojawia się też nazwisko innego Włocha – 69-letniego Fabio Capello, wcześniej prowadzącego zespoły narodowe Anglii i Rosji. To postać znana w Madrycie: prowadził Królewskich już dwukrotnie (w sezonach 1996/1997 i 2006/2007), dwukrotnie zdobywał mistrzostwo i... dwukrotnie, tuż po tym, otrzymywał wypowiedzenie. W obu przypadkach powód był ten sam: niesatysfakcjonujący kibiców styl gry. Trudno więc przypuszczać, by doświadczony szkoleniowiec nagle zmienił przyzwyczajenia.
Wielkie powroty
Fani Królewskich najchętniej widzieliby na stanowisku trenera obecnego szkoleniowca rezerw tego klubu – Zinedine'a Zidane'a. Francuz był asystentem Ancelottiego, gdy Real wygrywał Ligę Mistrzów w 2014 roku, poza tym jest niezwykle lubiany i szanowany przez piłkarzy. 43-letni "Zizou" mógłby zaprowadzić spokój i porządek w nękanej rozmaitymi konfliktami szatni.
Bardziej ryzykowną, ale również możliwą alternatywą jest Jose Mourinho. Portugalczyk został co prawda niedawno zwolniony z Chelsea, ale nikt nie ma wątpliwości, że nie pozostanie zbyt długo na bezrobociu. Choć podczas ostatniej przygody z Realem (2010-2013) udało mu się wygrać mistrzostwo i sięgnąć po puchar kraju, stolicę Hiszpanii opuszczał jednak w nie najlepszym stylu. Można więc oczekiwać, że ewentualne zatrudnienie Mourinho wiązałoby się ze sporymi porządkami w szatni.
Póki co tematu jako takiego nie ma. Władze Realu właśnie zapewniły, że Benitez – przynajmniej w najbliższym ligowym meczu, 30 grudnia z Realem Sociedad – zasiądzie na ławce trenerskiej. Gdyby jednak powinęła mu się noga...