{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
PŚ blisko półmetka. Co jeszcze czeka skoczków?

Za nami 16 konkursów Pucharu Świata – 13 indywidualnych i 3 drużynowe. Najważniejsze imprezy, czyli Turniej Czterech Skoczni i mistrzostwa świata w lotach, już za nami. Jednak to nie oznacza, że w drugiej części sezonu zabraknie emocji. Oto plan kolejnych startów.
Już w najbliższy weekend karuzela Pucharu Świata przeniesie się do Japonii. Tam zaplanowano dwa konkursu w Sapporo. Podróże do Azji często traktowano ulgowo, bo wypadały przed kluczowymi imprezami sezonu. Teraz ma być inaczej. Już wiemy, że Polskę reprezentować będzie teoretycznie najmocniejszy skład: Kamil Stoch, Stefan Hula, Maciej Kot, Dawid Kubacki, Klemens Murańka i Andrzej Stękała.
Niedługo potem zawodnicy zawitają do Skandynawii, gdzie czekają ich zmagania w Oslo, Trondheim, Vikersund, Lahti oraz Kuopio. Z dziewięciu konkursów jeden będzie drużynowy – nocny na słynnej Holmenkollen.
Końcówka lutego to pierwsze w historii Pucharu Świata zawody w Kazachstanie. Ich gospodarzem będą Ałmaty i obiekt Gornyj Gigant. Marzec rozpoczną natomiast zmagania w Wiśle. Przed tradycyjnym finałem w Planicy zobaczymy jeszcze dwa konkursy w niemieckim Titisee-Neustadt.
Faworytem do zdobycia Kryształowej Kuli jest Słoweniec Peter Prevc, który jak dotąd zgromadził 1084 punkty. Za nim, ze stratą 305 pkt, jest Niemiec Severin Freund. Trzecie miejsce zajmuje Norweg Kenneth Gangnes (725 pkt). Najwyżej sklasyfikowany z Polaków – Kamil Stoch – plasuje się na 18. pozycji (159 pkt).

