15 sie 2016 / Inne

Katastrofa w podrzucie. Trzy spalone próby Bonka

15 sie 2016 | Inne

Katastrofa w podrzucie. Trzy spalone próby Bonka

Rusłan Nurudinow został mistrzem olimpijskim w podnoszeniu ciężarów w kat. do 105 kg. Uzbek ustanowił nowy rekord olimpijski w podrzucie – 237 kg, a w dwuboju uzyskał 431 kg. Nieudany start zanotował Bartłomiej Bonk, który spalił wszystkie trzy próby w podrzucie. Drugi z Polaków – Arkadiusz Michalski był siódmy (400 kg).

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Po dopingowych wpadkach braci Zielińskich, Bonk i Michalski mieli bronić honoru polskiej sztangi. Ten pierwszy, brązowy medalista z Londynu, był nawet wymieniany w gronie faworytów do złota. Pierwszoplanowe role mieli jednak odegrać mistrzowie świata – Uzbek Rusłan Nurudinow i Kazach Aleksandr Zaiczikow.

– 408-410 kilogramów to wynik, który powinien dać podium – przewidywał przed startem rywalizacji Bonk. Z kolei na sprawienie niespodzianki stać było drugiego z Polaków, który mógł się pochwalić srebrem i brązem mistrzostw Europy.

Obaj Polacy startowali w mocniejszej grupie A. Jako pierwszy rywalizację w całej stawce rozpoczął Michalski. Polak wyrwał 175 kg. W drugim podejściu na sztandze było zawieszone cztery kilogramy więcej. Początkowo uznano, że zawodnik Budowlanych Opole zaliczył udaną próbę, ale później jury zmieniło decyzję stwierdzając, że zauważono tzw. docisk, czyli ugięcie podczas próby stawu łokciowego. Poprawka okazała się już skuteczna i Michalski ukończył rwanie z wynikiem 179 kg (11. miejsce).

Udana próba Bartłomieja Bonka na 185 kg w rwaniu

Udana próba Bartłomieja Bonka na 185 kg w rwaniu

Bardziej doświadczony Bonk miał także dwa udane podejścia. Pierwsze do 180 kg spalił, drugie zaliczył, a w trzecim uzyskał 185 kg (7. miejsce).

Po rwaniu prowadził mniej znany z Uzbeków Iwan Jefremow (194 kg), za jego plecami był jego rodak, wielki faworyt Nurudinow (194 kg), a trzeci Zaiczkow (193 kg).

Przed podrzutem można i trzeba było mieć nadzieje, że Polacy przesuną się w klasyfikacji generalnej. Bonk rozpoczął od 214 kg. To podejście spalił. Później dołożył na sztangę kilogram, a następnie jeszcze cztery, ale i tych ciężarów nie zdołał udźwignąć.

Nadzieja pozostała w Michalskim, który z niebywałą łatwością podrzucił 221 kg. Przy 228 kg za słabo jednak wypchnął sztangę ponad głowę, nie zablokował łokci i ostatecznie nie zaliczył tej próby. Trzecia okazała się jeszcze gorsza i w dwuboju, z wynikiem 400 kg Michalski został sklasyfikowany na siódmym miejscu.

Istny dramat przeżył Zaiczikow. Kazach bardzo męczył się z ciężarem 227 kg. Jury początkowo uznało, że wszystko odbyło się zgodnie z przepisami i zaliczyło mu ten ciężar, ale po weryfikacji zmieniło swoją decyzję. Ostatecznie ukończył rywalizację z wynikiem 223 kg, co wystarczyło do zdobycia brązowego medalu.

Walka o złoto rozegrała się między 19-letnim Ormianinem Simonem Martirosjanem i Nurudinowem. Gdy ten pierwszy nie zdołał podrzucić 234 kg, stało się jasne, że złoty medal przypadnie Uzbekowi. W ostatnim podejściu, będąc już pewnym mistrzostwa, Nurudinow podrzucił 237 kg i ustanowił nowy rekord olimpijski. Wynik dwuboju to 431 kg.