{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Padnie transferowy rekord? Dwaj napastnicy blisko Legii

Daniel Chima Chukwu i Petar Skuletić – ten duet, według prasowych doniesień, wzmocni zimą Legię Warszawa. Na razie bliższy jest transfer pierwszego z napastników, który w środę powinien się pojawić się przy Łazienkowskiej. Ten drugi ma za to szansę stać się najdroższym piłkarzem w historii Ekstraklasy.
Kibice Legii mogą pamiętać Chimę Chukwu z dwumeczu z norweskim Molde w eliminacjach Ligi Mistrzów sprzed trzech lat. Nigeryjczyk sprawiał wtedy mnóstwo problemów warszawskim obrońcom i strzelił gola dla drużyny Ole-Gunnara Solskjaera. Ostatnio grał w chińskim Szanghaj Shenxin. Jego kontrakt z tym klubem wygasł z końcem roku, więc 25-letni napastnik może trafić do Legii za darmo.
Jak donosi "Przegląd Sportowy", Chima Chukwu już w środę wyląduje w Warszawie. Wtedy też ma przejść testy medyczne i ustalić ostatnie szczegóły współpracy. Ma zarabiać nieco mniej niż Vadis Odjidja-Ofoe, najlepiej opłacany z legionistów (600 tysięcy euro rocznie).
Kosztowny wieżowiec
Dużo droższym nabytkiem miałby być Skuletić. Nie tylko dlatego, że napastnik Lokomotiwu Moskwa zarabia w Rosji półtora miliona euro za sezon (według tamtejszych mediów). Legia musiałaby też zapłacić za niego Lokomotiwowi, bo obecny kontrakt Serba obowiązuje jeszcze przez dwa lata. Na pewno kosztowałby nie mniej niż milion euro, a tyle wynosi obecny rekord Ekstraklasy. Za tę kwotę przed laty na Łazienkowską przechodził Ivica Vrdoljak, a do Polonii trafił Artur Sobiech.
Legia interesowała się Skuleticiem już zimą 2014 roku, gdy mierzący ponad 190 cm wzrostu napastnik grał w Vojvodinie Nowy Sad. Wtedy ostatecznie trafił do Partizana Belgrad, a rok później za ponad trzy miliony euro przeniósł się do Lokomotiwu. W jego barwach w tym sezonie zdobył dwie bramki w dziesięciu meczach. Według słów jego agenta, 26-letni zawodnik dostał informację, że nie jest już potrzebny w moskiewskiej drużynie i może szukać nowego pracodawcy.

Legia szuka nowych napastników, bo w zimowym oknie transferowym Warszawę opuścił Nemanja Nikolić, a bliki odejścia jest również Aleksandar Prijović. Ten drugi publicznie oznajmił, że "jego misja w Legii dobiegła końca" i chce odejść do Chin. Na duecie napastników Wojskowi mogą zarobić ok. sześciu milionów euro.
Co ciekawe, Skuletić mógł trafić do polskiej Ekstraklasy jeszcze wcześniej. W 2010 roku przebywał na testach w Zagłębiu Lubin, ale nie przekonał do siebie sztabu szkoleniowego. Oprócz Chimy Chukwu, w środę w Warszawie wyląduje również Artur Jędrzejczyk. Jego powrót do drużyny mistrza Polski został już potwierdzony w grudniu 2016 roku.
