Większość niemieckich komentatorów pisze z aprobatą o piłkarzach Borussii Dortmund, którzy w dzień po zamachu na ich autokar zagrali mecz Ligi Mistrzów z AS Monaco (2:3). Dziennikarze nie kryją uznania dla kibiców. Nie brak jednak też krytyków decyzji o rozegraniu spotkania.
"Postawa zawodników Borussii, którzy dzień po zamachu na swoje życie wyszli na boisko, zasługuje na najwyższy szacunek. To była właściwa odpowiedź skierowana do tych, którzy chcieli – czy był to przypadek? – właśnie w Wielki Tydzień urządzić w Niemczech krwawą łaźnię" – pisze Berthold Kohler w "Frankfurter Allgemeine Zeitung".
Pierwotnie spotkanie 1/4 finału Champions League miało się odbyć we wtorek, ale zostało przełożone w wyniku zamachu bombowego na autokar, którym zespół niemiecki jechał na stadion.
"Wolne i otwarte społeczeństwa, chociaż łatwo je zranić, nie mogą się ugiąć przed próbami szantażu ze strony terrorystów" - podkreślił autor komentarza. Kohler zaznaczył, że jeszcze nie wiadomo, kto i z jakim zamiarem dokonał zamachu. "Atak posiada cechy zamachu terrorystycznego, którego celem jest sianie strachu i przerażenia oraz poczucia niepewności" – czytamy w "FAZ".
"Atak na autokar drużyny z Dortmundu jest atakiem na cały futbol. Dlatego mecz z AS Monaco jest symbolem" – pisze Katrin Schulze w "Tagesspieglu".
"Po zamachu gra będzie toczyła się nadal: gra na murawie piłkarskiej i gra ze strachem" – zaznacza komentatorka. "Na strach nigdy nie można się właściwie przygotować. Jednak wszyscy, którzy chcą nadal żyć wolno, muszą, postępując z wyczuciem, zatroszczyć się o to, żeby radość z gry w piłkę – zarówno wśród piłkarzy, jak i kibiców – nie przepadła" - podkreśliła Schulze. "W przeciwnym razie wygrają ci, którzy nie powinni wygrać" – ostrzega autorka.
"Bomby podłożone w Dortmundzie oznaczają przekroczenie pewnego progu. Zagrożona jest nasza radość życia, pomimo odmiennie brzmiących zaklęć. Terror wdziera się do społeczeństwa" – uważa "Die Welt".
"Gdy Europejczycy zdadzą sobie sprawę, że ich świętość, jaką jest wirtuozerska gra w piłkę, została bezpośrednio zaatakowana, będzie to pierwsze zwycięstwo sprawców" – pisze autor Dirk Schuemer.
"Celem przemocy jest wywołanie atmosfery strachu, niepewności i nieufności. W Dortmundzie zło doprowadziło do powstania dobra" – stwierdza redakcja.
Wśród komentatorów nie brak przeciwników rozegrania meczu w zaledwie dzień po zamachu. "Mitteldeutsche Zeitung" uważa, że decyzja ta była – ze względu na zawodników oraz na zasady – problematyczna.
"Dopóki nie znamy kulisów zamachu, nie możemy rozsądnie ocenić grożącego niebezpieczeństwa" – pisze komentator. "Komercyjne interesy spychają takie rozważania najwidoczniej na drugi plan" – krytykuje gazeta.
"Munchner Merkur" też nie jest wolny od wątpliwości. "Nie minęła nawet doba, a piłka znów się toczy. Powodem jest, patrząc bez emocji, kalendarz w miliardowym biznesie, jakim jest futbol" – czytamy w wydawanej w Monachium gazecie.
Trener Borussii Thomas Tuchel skrytykował ostro w czwartek na łamach "Bilda" UEFA za decyzję o zorganizowaniu meczu z AS Monaco po upływie zaledwie jednego dnia od zamachu na autokar drużyny. Suchej nitki na UEFA nie pozostawiają także piłkarze BVB.
– Poczuliśmy się całkowicie bezsilni – powiedział Tuchel "Bildowi". –Byliśmy jeszcze w autokarze. Marc Bartra był przewożony (do szpitala) i właśnie wtedy dostajesz wiadomość, że UEFA w Nyon podjęła decyzję – krytykował trener BVB.
Tuchel zaznaczył, że niektórzy zawodnicy poradzili sobie swobodnie z tą sytuacja. –Ale inni popadli w zadumę, byli przytłoczeni wydarzeniami. Ci spośród zawodników, którzy są ojcami, bardzo się martwili – kontynuował. – Chodzi przecież o nasze marzenie gry w Lidze Mistrzów! Poczuliśmy się pominięci – dodał.
Bardziej dobitnie wyraził swoje zastrzeżenia obrońca BVB Sokratis Papastathopoulos. – Nie jesteśmy zwierzętami, jesteśmy ludźmi, którzy mają rodziny i dzieci. Cieszymy się, że jeszcze żyjemy. W mojej głowie nie było miejsca na ten mecz – tłumaczył w rozmowie z "Bildem".
Kapitan Marcel Schmelzer zaznaczył, że drużyny nikt nie pytał o zdanie. – A przecież zamach przydarzył się nam, a nie tym, którzy siedzą w biurze. Dlatego chcieliśmy, by ktoś nas spytał – powiedział.
Bardzo emocjonalnego wywiadu udzielił również po meczu Nuri Sahin.
Nuri Sahin (@nurisahin): – It's hard to find the right words.@JanAageFjortoft pic.twitter.com/KTMPF3PTNI
— Viasat Fotball (@ViasatFotball) 12 kwietnia 2017
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (991 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.