Przejdź do pełnej wersji artykułu

Lazio – Sampdoria 7:3. Dziesięć goli, jeden Linettego

Felipe Anderson (L) i Karol Linetty (fot. Getty) Felipe Anderson (L) i Karol Linetty (fot. Getty)

Lazio rozbiło Sampdorię w 35. kolejce Serie A. Zespół Simone Inzaghiego wygrał aż 7:3 (5:1), a mógł jeszcze wyżej. Pierwszego gola dla gości strzelił Karol Linetty. Słaby występ zaliczył Bartosz Bereszyński.

PEWNA WYGRANA NAPOLI. TRZECH POLAKÓW NA BOISKU

Jak padały gole?

2' (1:0)
– Sergej Milinković-Savić prostopadłym podaniem uruchomił Balde Keitę, ten uciekł Milanowi Skriniarowi i ładnym strzałem w okienko pokonał Christiana Puggioniego.
19' (2:0) – Keita znów uciekł Skriniarowi. Stoper Sampdorii nie wiedzieć czemu postanowił "wyciąć" go w polu karnym. "Jedenastkę" wykorzystał Ciro Immobile.
32' (2:1) – Sprawy w swoje ręce postanowił wziąć Linetty. Zabrał się za kreowanie akcji gości, a jedną z nich sam zakończył. Trafił lewą nogą, przy słupku, po podaniu Fabio Quagliarelli.
36' (3:1) – Senad Lulić dośrodkował z rzutu rożnego, a Wesley Hoedt nieco przypadkowo trafił do siatki.
38' (4:1) – Kolejny karny dla Lazio. Wprowadzony z ławki Vasco Regini podciął Immobile, a z 11 metrów pewnie strzelił Felipe Anderson.
45' (5:1) – Gol do szatni, już piąty dla rzymian. Lazio świetnie rozegrało rzut rożny, który strzałem zza "szesnastki" zakończył Stefan De Vrij.
65' (6:1) – Bereszyński asekurował stoperów, ale niewystarczająco dobrze. Przegrał pojedynek główkowy z Luliciem i Bośniak zdobył szóstą bramkę dla Lazio.
70' (7:1) – Piękna akcja piłkarzy Simone Inzaghiego. Keita z klepki odegrał do Immobile, a ten pewnie zdobył swojego drugiego gola.
72' (7:2) – Regini posłał świetne, długie podanie do Quagliarelli. Ten uciekł obrońcom i trafił z powietrza, przy prawym słupku bramki Lazio.
90' (7:3) – Ostatnie słowo należało do gości. Quagliarella pewnie wykonał karnego.

(fot. PAP/EPA) (fot. PAP/EPA)

Jak grali Polacy?

Karol Linetty:
W 17. minucie efektownie przebił się w polu karnym i oddał strzał, który został jednak zablokowany. Kwadrans później strzelił gola, swojego pierwszego w tym sezonie. Zagrał nieźle, obok Quagliarelli był najlepszy w zespole gości. Jak zawsze walczył dzielnie na całej długości boiska, ale przy takim wyniku nie zasłużył na więcej niż "siódemkę".
Ocena SPORT.TVP.PL: 7

Bartosz Bereszyński: To nie był piłkarz błyszczący ofensywnymi rajdami. Rywale kompletnie go zneutralizowali. Na początku drugiej połowy zaspał i nie upilnował Jordana Lukaku, przez co otworzyła się szansa przed Immobile. Przy szóstym golu dla gospodarzy przegrał powietrzny pojedynek z Luliciem. W 68. minucie został zmieniony przez Jacopo Salę.
Ocena SPORT.TVP.PL: 3

Bartosz Bereszyński (L) i Senad Lulić (fot. Getty)

Bohater meczu: Dwa gole strzelił Ciro Immobile, ale najlepsi w zespole gospodarzy byli Balde Keita i Senad Lulić. Obaj strzelili po golu i zaliczyli po asyście, byli bardzo aktywni, swoimi szybkimi akcjami dosłownie wkręcali w ziemię obronę Sampdorii.

Antybohater meczu: Milan Skriniar grał tylko 18 minut, ale to wystarczyło, by zawalił jednego gola i osłabił swój zespół bezsensownym, ostrym wślizgiem. Wybór nie mógł być inny, choć bardzo słabo zagrał też bramkarz Puggioni.

Na innych stadionach:

Palermo zremisowało na wyjeździe z Chievo 1:1, a cały mecz w barwach gospodarzy rozegrał rozegrał Thiago Cionek. Jego drużyna straciła już szansę na utrzymanie w Serie A. Cenne zwycięstwo w kontekście o walki o utrzymanie zaliczyło Empoli. Zespół Łukasza Skorupskiego pokonał 3:1 Bolognę. Sporo działo się też w Sasssuolo, gdzie Fiorentina wyrwała remis 2:2 w 94. minucie.

Źródło: SPORT.TVP.PL
Unable to Load More

Najnowsze

Zobacz także