Mediolan – Bolonia. 397 kilometrów. Na starcie 137 wąsatych śmiałków. Czas zwycięzcy: 14 godzin. Tak zaczęło się dokładnie 118 lat temu Giro d'Italia.
Było ciekawie, do końca. Murarz Luigi Ganna miał wygraną na widelcu, ale na ostatnim etapie złapał gumę, a jego najgroźniejsi rywale odjechali. Był jednak z fabryki Bianchi, jednego ze sponsorów pierwszego Giro (kontrakt wysokości 200 lirów miesięcznie, dla porównania: za ukończenie Giro di Lombardia Ganna dostał 18 lirów). Jeden zamknięty przejazd kolejowy i już wszyscy jechali razem. Ganna zwyciężył i zgarnął ponad 5 tysięcy lirów. Na tamte czasy to była kwota astronomiczna.
118 lat później pieniądze wciąż są w Giro sprawą ważną. Bardzo ważną. I nie chodzi nawet o te płacone oficjalnie. 90 tysięcy euro dla zwycięzcy całego wyścigu, około 11 tysięcy za wygrany etap. Giro to przede wszystkim czas wielkich podchodów.
Teoretycznie, kolarskie okno transferowe otwiera się 1 sierpnia. Wtedy zawodnicy, którym kończą się kontrakty mogą podpisywać nowe umowy. W praktyce – nikt nie chce czekać z negocjacjami do sierpnia. I ekipy, i kolarze lubią mieć sprawy poukładane przed rozpoczęciem Tour de France. Idealnym targowiskiem jest właśnie Giro, nie tylko z powodu terminu. Przecież to Włochy – tu się handluje.
Mino Raiola za transfer Paula Pogby z Juventusu Turyn do Manchesteru Turyn kupił sobie dawną willę Ala Capone i jeszcze mu sporo zostało. Wśród agentów kolarskich Włosi dzielą i rządzą jeszcze bardziej niż w futbolu.
Numerem jeden jest Giovanni Lombardi, prowadzący interesy, między innymi, Petera Sagana i naszych – Rafała Majki oraz Macieja Bodnara. Michałem Kwiatkowskim opiekuje się Giuseppe Acquadro, podobnie jak najlepszymi Kolumbijczykami, z Nairo Quintaną na czele. Bracia Alex i Johnny Carera dominują z kolei na krajowym rynku.
Od połowy wyścigu w peletonie i karawanie samochodów technicznych jest już tylko jeden temat: kto, gdzie i za ile. No ile można rozmawiać o losach Maglia Rosa? Dwa lata temu tym najbardziej gorącym newsem Giro był rzekomy transfer polskiego mistrza świata Michała Kwiatkowskiego z Etixx Quick Step do Team Sky. Na własne oczy widziałem jak Acquadro kursował między jednym a drugim autobusem. Między Patrickiem Lefeverem a Sir Davem Brailsfordem. Choć oficjalnie było oczywiście "no comments", to całej prawdy dowiedziałem się zupełnie przypadkiem, jadąc na jednym z etapów w wozie CCC Sprandi. Zrównał się z nami samochód Etixx, otworzyło się okno, a Lefevere zaczął pogawędkę z Piotrem Wadeckim, który był przecież kiedyś jego zawodnikiem. Nie minęła minuta, a wiedzieliśmy wszystko.
Co ciekawe, to Belg odpuścił walkę o "Kwiatka", mając do niego niezrozumiały żal, że ma ochotę wziąć lepsze pieniądze oferowane przez Brytyjczyków. O możliwościach kolarskiego rozwoju nawet nie wspominając...
Na Giro 2017 najbardziej gorącym "towarem" jest z kolei Alexander Kristoff. Norweg ma już chyba ochotę na nowy rozdział. Sporym zainteresowaniem cieszy się Jan Hirt z CCC Sprandi Polkowice, któremu po tym sezonie kończy się kontrakt z Pomarańczowymi. Pomarańczowi też zresztą "flirtują"... Targowisko trwa.