Kurz po losowaniu grup finałów mistrzostw świata w Rosji powoli opada. Na mundialowym szlaku skrzyżują się drogi starych znajomych. Jedna z ciekawszych historii dotyczy Aleksandara Prijovicia, byłego napastnika Legii Warszawa. Do niedawna reprezentował Szwajcarię, a teraz... będzie próbował strzelić jej gola w barwach Serbii.
Urodził się w 1990 roku w szwajcarskim St. Gallen, ale z Serbii pochodzą jego rodzice. Wystąpił w szesnastu spotkaniach młodzieżowych reprezentacji tego kraju. Potem zmienił barwy i zagrał cztery mecze w kadrach U20 i U21 Szwajcarii. Według przepisów FIFA tym manewrem wyczerpał jedyną szansę na zmianę. Jeszcze podczas pobytu w Legii mógł reprezentować tylko Szwajcarię.
Poczuł jednak, że chce zagrać w barwach ojczyzny, być może również dlatego, że łatwiej tam liczyć na powołanie. FIFA postanowiła spełnić jego "największe marzenie" i przychyliła się do prośby serbskiej federacji piłkarskiej. W czerwcu zadebiutował w eliminacyjnym meczu z Walią (1:1) i zaliczył asystę. Do końca eliminacji w każdym spotkaniu wchodził z ławki rezerwowych. W ostatnim, decydującym o awansie starciu strzelił zwycięskiego gola Gruzji (1:0). Już na mundialu, w drugiej kolejce grupy E, dwie bliskie jego sercu drużyny spotkają się w Kaliningradzie.
Cristiano w końcu pokona Hiszpanów?
Jednym z najbardziej wyczekiwanych meczów fazy grupowej jest rywalizacja Hiszpanii i Portugalii, które trafiły na siebie w grupie B. Cristiano Ronaldo po raz kolejny zagra przeciwko reprezentacji kraju, w którym mieszka od 2009 roku. Do tej pory nie miał szczęścia do spotkań przeciwko Hiszpanii w wielkich turniejach. W 2010 roku zespół prowadzony przez Vicente Del Bosque zespół pokonał Portugalię 1:0 w Kapsztadzie w 1/8 finału MŚ 2010. Jedynego gola dla późniejszych mistrzów świata zdobył David Villa.
Portugalczycy byli bliscy zrewanżowania się sąsiadom dwa lata później. W półfinale Euro 2012 zremisowali bezbramkowo w Doniecku. Po serii rzutów karnych Portugalczycy stracili szansę na awans do finału. Cristiano Ronaldo, wyznaczony do piątej jedenastki, nie zdążył nawet podejść do piłki. Był wyznaczony jako piąty.
Queiroz przeciwko rodakom
Kolejny mecz grupy B będzie szczególny dla innego Portugalczyka – Carlosa Queiroza, selekcjonera reprezentacji Iranu. W przeszłości trenował reprezentację swojej ojczyzny dwukrotnie – w latach 1991-1993 i 2008-2010. To on prowadził kadrę we wspomnianym meczu MŚ 2010 z Hiszpanią, innym rywalem azjatyckiej drużyny. Dla Queiroza MŚ 2018 będą trzecimi z rzędu na ławce trenerskiej – w 2014 roku, także z Iranem, zakończył rywalizację na fazie grupowej po remisie z Nigerią i porażkach z Argentyną oraz Bośnią i Hercegowiną.
Mało prestiżowe otwarcie
W pierwszym meczu mundialu spotkają się Rosja i Arabia Saudyjska. Co ciekawe, są to drużyny sklasyfikowane najniżej ze wszystkich, które wezmą udział w turnieju. Gospodarze zajmują w rankingu FIFA 65. miejsce, dwa miejsca niżej od Saudyjczyków. Pierwszy raz w historii MŚ na inaugurację spotkają się dwie, teoretycznie najsłabsze drużyny.
Jak debiutować, to z potentatami
W przyszłorocznych mistrzostwach zadebiutują dwie reprezentacje – Islandia i Panama. Już na "dzień dobry" czekają ich niezwykle trudne zadania. Zespół Heimira Hallgrimssona spróbuje powstrzymać Argentynę. Z kolei Panamczycy trafili na Belgię, czyli drużynę, która jako pierwsza w strefie europejskiej zapewniła sobie udział w MŚ.
Różnorodnie i tajemniczo
Polskich kibiców najbardziej interesuje oczywiście grupa H, w której Polska zagra z Senegalem, Kolumbią i Japonią. Rywalizować będą zatem drużyny z czterech kontynentów – Europy, Afryki, Ameryki Południowej i Azji. Z taką różnorodnością mamy do czynienia jeszcze tylko w grupie A (Rosja, Egipt, Urugwaj i Arabia Saudyjska). Polacy z żadnym z wylosowanych rywali jeszcze w finałach MŚ nie zagrali. Co więcej, mecz z Senegalem, którym kadra Adama Nawałki zainauguruje turniej, będzie pierwszym starciem tych drużyn.
Następne