| Siatkówka / Reprezentacja

Pokoleniowa ruletka pod reprezentacyjną siatką

Siatkarze reprezentacji Polski (fot. PAP)
Siatkarze reprezentacji Polski (fot. PAP)
Maciej Piasecki

Rok 2018 to przede wszystkim piłkarskie mistrzostwa świata w Rosji. Można się obrażać, ale nawet obrona przez naszych tytułu najlepszej drużyny globu nie skupi zainteresowania przy siatkarskich MŚ. Na razie bowiem męska reprezentacja jest w rozsypce, bez trenera i z bagażem kiepskich wyników na plecach.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Tylko usiąść i płakać? Mleko się rozlało, o roku 2017 chcielibyśmy zapomnieć jak najszybciej. Trochę jak w szkole podstawowej, dzienniczek jest pełen ocen niedających szans na wyjście na podwórko. Szlaban na drodze do dobrych wyników. Przegrane w LOTTO EuroVolley na swoim terenie, jedna wielka smuta, która przyniosła konsekwencje. Starym zwyczajem, padło na trenera.

Ferdinando De Giorgi w Polsce zaczął od sukcesów z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle i na takowych skończył. Do tego doszło kilka sygnałów "wypalenia" graczy. Bartosz Kurek i Michał Kubiak głośno zbierali myśli, porozrzucane tu i ówdzie. Czas podobno leczy rany. Zmieniło się tyle, że dzisiaj kibic siatkówki myśląc o reprezentacji, opowiada się za którymś z kandydatów na nowego selekcjonera. Smutę widać też na trybunach w PlusLidze, mamy trudny to czas. Na zwycięzców przyjdzie więcej widzów, przy braku sukcesów – poznajemy najwierniejszych przyjaciół z... Klubów Kibica.

Wietrzenie bez przeciągu

Wybór nowego szefa sztabu szkoleniowego zostawmy PZPS. Działacze zjadą się na początku lutego do Warszawy i wybiorą. Najpewniejszy kierunek? Vital Heynen, Belg, który przez ostatnich kilka lat robi dobre wrażenie. I to nie tylko podejściem do roli trenera, wyniki też ma przyzwoite. Z Polską wiąże go spory sukces – 3. miejsce w mistrzostwach świata w 2014 roku. Wtedy przegrał półfinał z Polakami, niewielu jednak stawiało, że nasi zachodni sąsiedzi znajdą się w najlepszej czwórce MŚ. A tu nie dość, że tak się stało, to doszły jeszcze brązowe medale na szyjach. Heynen pracował w polskiej lidze, przez 2 lata prowadził Transfer Bydgoszcz. Wie zatem o jakim kraju nowego (zakładamy) pracodawcy mowa.

– Wiadomo jak siatkówka jest przyjmowana. Nie ma okresu ochronnego. Kibice i działacze wymagają wyników tu i teraz. Dlatego nowy trener nie będzie stał przed łatwym zadaniem. Choć wydaje mi się, że prostszym niż przed mistrzostwami świata w 2014 roku. Wtedy naszej reprezentacji wszyscy patrzyli na ręce. Teraz będzie o tyle łatwiej, że zagramy poza krajem, a dodatkowo kadrę czeka wietrzenie. Niektórzy się w niej bowiem zasiedzieli – mówi mający grubo ponad 300 spotkań w reprezentacji Ireneusz Kłos.

Niezależnie od tego czy wybór padnie na Belga – czy na jednego z dwóch polskich kandydatów – Andrzeja Kowala (obecnie Asseco Resovia Rzeszów) lub Piotra Gruszkę (GKS Katowice), kierunek zmian musi być podobny. Jaki? – Systematyczne wprowadzanie młodych. Dla przykładu, szansę przed laty dostał Mateusz Mika. Później postawiono na innego z Mateuszów, Bieńka. Tak to powinno wyglądać. Z doświadczenia wiem, jak wchodziłem do kadry jako młody, m.in. z Wojtkiem Drzyzgą, było nam raźniej. Starsi patrzyli, wiadomo, nie dawali sobie w kaszę dmuchać, ale potrafili docenić. A jak młodych jest kilku, trzymają się razem i wspierają. Takich 3-4 nowych powinno dostać szansę w kadrze – mówi Kłos. Poszukajmy zatem dla nich miejsca.

Vital Heynen
Vital Heynen

Ostatni dzwonek Muzaja

Zacznijmy od atakujących. Wyjątkiem, który obronił się podczas ostatnich ME w Polsce był Łukasz Kaczmarek. Atakujący przebojem wdarł się do turniejowego składu. To była wejściówka typu last minute. Wystarczyło "tylko" rozbić Rosjan podczas ostatniego Memoriału im. Huberta Jerzego Wagnera. Sborna zagrała w Krakowie w składzie, który później zagwarantował złoto ME, a Polacy z Kaczmarkiem, Śliwką i Kochanowskim (o nich później) potrafili wygrać, zmieniając losy meczu. Od 0:2 do triumfu po tie-breaku.

Siatkarz Cuprum Lubin zaczął grać na dobre w hali w 2013 roku pod okiem Krzysztofa Janczaka. Olimpijczyk z Atlanty (1996) w cuglach awansował z Victorią PWSZ Wałbrzych z II do I ligi, po czym jako beniaminek – zdobył złoto na zapleczu PlusLigi. Zespół pod Chełmcem się rozsypał, Kaczmarek wylądował w Lubinie i z przyjmującego stał się atakującym. Pierwsze takie próby podejmował jeszcze Janczak, ale dopiero w Cuprum trener Cretu przekwalifikował 23-latka na dobre.

Wielkim przegranym ME został Maciej Muzaj. Wychowanek Gwardii Wrocław został skreślony przez Kaczmarka. Choć faktem jest, że trener De Giorgi stawiał na Muzaja, a ten szansy nie potrafił wykorzystać.

– Maciek na pewno powinien dostać kolejną szansę u nowego selekcjonera. Jeżeli mówimy o dużej siatkówce, to musimy pamiętać, że po drugiej stronie – w tych najważniejszych meczach – staną zawodnicy doświadczeni i o odpowiednich parametrach. Muzaj to jeden z nielicznych naszych, który może w pojedynkę wygrać mecz. Walczyć na pułapie, jakiego wielu nie potrafi osiągnąć – mówi Piotr Lebioda.

Trener wrocławskiej drużyny z hali przy ul. Krupniczej, który wychował Muzaja w szeregach Gwardii. Żeby nie było tak różowo, atakujący Jastrzębskiego Węgla to ten sam rocznik co Kaczmarek. Muzajowi skończył się zatem okres ochronny i etykiety "młody, zdolny" oraz "talent". Podczas ME 2017 naszym numerem jeden był Dawid Konarski, grający w lidze tureckiej. Nowy trener powinien dać znów szansę, podobnie jak wyróżniającemu się w PlusLidze Damianowi Schulzowi z Trefla Gdańsk. Jest zatem z kogo wybierać na tej pozycji.

Czy nadszedł już czas na polskiego trenera?
fot. PAP
Czy nadszedł już czas na polskiego trenera?

Grecka zagadka

Piłkę musi jednak atakującemu ktoś wystawić. A najlepiej jakby ją rozegrał, w kadrze powinien grać rozgrywający, a nie "wystawiacz". Kogo mamy? – Mało jest chłopaków na poziomie reprezentacyjnym, którzy mogliby pociągnąć grę. Fabian Drzyzga to "ograny" siatkarz. Teraz jest w lidze greckiej, nie wiem jednak, jaki tam jest poziom sportowy. Czy odpowiednio wysoki? Grzegorz Łomacz do mnie nie przemawia, potrzeba reprezentacji kogoś, który będzie kreował grę. Podoba mi się Michał Kędzierski, wysoki, robi postępy. Ale musi być bardziej ograny, na razie w pierwszej reprezentacji nie zaistniał – wylicza Kłos, który o roli rozgrywającego wie niemal wszystko.

Zapytany o Łukasza Żygadło, zawiesza na chwilę głos. – Przyznam, zapomniałem o nim. A bardzo fajnie zaprezentował się w Klubowych MŚ. Fizyczne i sportowo jest gotowy. Nie patrzmy w metrykę. To byłby dobry strzał – kwituje krótko. Załóżmy zatem, że mający 38 lat Żygadło przystanie na powołanie. Obok niego, kto wie, może właśnie Kędzierski? W odwodzie jest jeszcze Marcin Komenda z GKS Katowice. I Łomacz, który udowadnia w PGE Skrze Bełchatów, że co ma zrobić,to zrobi. Dokładnie i pewnie, zwłaszcza w trudniejszych momentach.

Środkowi? Tu na pierwszy plan wysuwa się Jakub Kochanowski. Kapitan naszej "złotej drużyny", która wygrała wszystko co mogła w kategoriach juniorskich – to perełka PlusLigi. Ponad 15 punktów w meczu to już niemal norma środkowego Indykpolu AZS Olsztyn. A przecież w lipcu skończy dopiero 21 lat. Kto obok? Jest wiele możliwości, poczynając od doświadczonych Karola Kłosa (jeden z dwóch najlepszych środkowych MŚ 2014), wreszcie zdrowego Piotra Nowakowskiego, Andrzeja Wronę (kapitan rewelacyjnego ONICO Warszawa), czy mającego 215 cm wzrostu Bartłomieja Lemańskiego.

Jest też Mateusz Bieniek, w ofensywie skuteczny, choć w bloku – w okolicach 30. miejsca w klasyfikacji PlusLigi. A można dokoptować jeszcze Piotra Haina z Cuprum Lubin, który jeśli tylko zdrowie pozwoli, może być ciekawą opcją, zwłaszcza w bloku. Dobry sezon ma za sobą również Krzysztof Rejno (204 cm wzrostu, 24 lata), dzielnie walczący o pozycję w ZAKS-ie po wypożyczeniu do Będzina. W ostatnich latach jest nowa specyfikacja tej pozycji, mamy pojęcie ofensywnego i defensywnego środkowego. Taki Kochanowski zaprzecza temu i lepiej trzymać się tego rozwiązania.

Roman: faworyt może być tylko jeden. To Heynen!
fot. TVP\Getty Images
Roman: faworyt może być tylko jeden. To Heynen!

Kapitan na pokładzie?

Zanim rozgrywający poda piłkę pod rękę środkowego lub atakującego, warto zagrywkę przyjąć. Na tej pozycji znaków zapytania jest kilka. Turcja nie posłużyła Bartoszowi Kurkowi, który możliwości ma ogromne, ale szkoda, że ostatnie lata to głównie rozczarowania w reprezentacji. Dotychczasowy kapitan Michał Kubiak występuje w lidze japońskiej, trudno dowiedzieć się więc, jak zapatruje się na nowe rozdanie w kadrze.

Są młodzi z PlusLigi: skuteczny Bartosz Kwolek z ONICO; Tomasz Fornal z Cerrad Czarnych Radom – statystycznie najlepszy w lidze w przyjęciu; doświadczeni Mateusz Mika (Trefl) i Rafał Buszek (ZAKSA). W Gdańsku jest Artur Szalpuk, regularny kadrowicz ostatnich powołań. Okrzepł w PGE Skrze Bartosz Bednorz, kilkukrotnie najlepszy na boisku w drużynie wicemistrzów Polski. Choć „w przyjęciu” poniżej przyzwoitej średniej statystycznej, na granicy szóstej i siódmej dziesiątki w PlusLidze. W przypadku wersji z leworęcznym w odwodzie jest Aleksander Śliwka (Asseco Resovia), jedno z odkryć poprzedniego selekcjonera.

Pozycja libero, w ostatnich latach w polskiej siatkówce – nominacja przypominająca zadanie pytania retorycznego. Do Pawła Zatorskiego (ZAKSA) potrzebny jest ktoś, kto dałby możliwość wyboru trenerowi kadry. Damian Wojtaszek (ONICO) lub Jakub Popiwczak (Jastrzębski Węgiel), całkiem solidny jest również Michał Żurek z olsztyńskiego Indykpolu AZS. Idealna w przypadku przyjmujących i libero wydaje się równowaga doświadczenia i młodości. Pewniacy? Przy założeniu dobrego zdrowia - niepodważalny wydaje się być Mateusz Mika. Do tego np. Kwolek bądź Kubiak plus Zatorski i Popiwczak i mamy obraz nowej-starej reprezentacji.

Czego najbardziej potrzeba męskiej siatkówce? Wyniku, który nie okaże się kolejnym powodem do wstydu i wyznaczenia odpowiedniego szlaku do Tokio. Igrzyska tylko teoretycznie wydają się odległą perspektywą. Po otwarciu 2018 roku jesteśmy mniej więcej na półmetku. A na razie siedzimy przy kawie i wróżymy z fusów...

Bartosz Kurek
Bartosz Kurek
Zobacz też
Selekcjoner zadecydował. Trzy zawodniczki poza kadrą
Stefano Lavarini (fot. Getty Images)

Selekcjoner zadecydował. Trzy zawodniczki poza kadrą

| Siatkówka / Reprezentacja 
Są sensacyjnie o krok od złota ligi. Mogą zrewolucjonizować kadrę
Wilfredo Leon i Kewin Sasak (fot. PAP)

Są sensacyjnie o krok od złota ligi. Mogą zrewolucjonizować kadrę

| Siatkówka / Reprezentacja 
Uwaga, talent! Myślał, że pisze do niego dziewczyna, a to był... trener kadry
JAkub Nowak (na środku, fot.

Uwaga, talent! Myślał, że pisze do niego dziewczyna, a to był... trener kadry

| Siatkówka / Reprezentacja 
Są powołania! "Niektóre nie zgłosiły gotowości do gry"
Stefano Lavarini i Katarzyna Wenerska (fot. PAP)

Są powołania! "Niektóre nie zgłosiły gotowości do gry"

| Siatkówka / Reprezentacja 
Wicemistrza olimpijskiego zabrakło wśród powołanych. Oto powód
Łukasz Kaczmarek (Fot. Volleyball World)
tylko u nas

Wicemistrza olimpijskiego zabrakło wśród powołanych. Oto powód

| Siatkówka / Reprezentacja 
Najnowsze
Mistrzostwo Polski jeszcze nie teraz. "Nie chcieliśmy, by świętowali u nas" [WIDEO]
Mistrzostwo Polski jeszcze nie teraz. "Nie chcieliśmy, by świętowali u nas" [WIDEO]
| Siatkówka / Rozgrywki Ligowe 
Bartosz Kwolek (fot. TVP Sport)
Losy MP w siatkówce pozostają nierozstrzygnięte. "W czwartym meczu będzie gorąco" [WIDEO]
Mateusz Malinowski (fot. TVP Sport)
Losy MP w siatkówce pozostają nierozstrzygnięte. "W czwartym meczu będzie gorąco" [WIDEO]
| Siatkówka / Rozgrywki Ligowe 
Hakimi po awansie nie ma wątpliwości. "Zasłużyliśmy na finał Ligi Mistrzów" [WIDEO]
Achraf Hakimi (fot. Getty)
Hakimi po awansie nie ma wątpliwości. "Zasłużyliśmy na finał Ligi Mistrzów" [WIDEO]
| Piłka nożna / Liga Mistrzów 
Życiowa forma kapitana Lecha. Wszedł do historii
W ostatnich tygodniach Mikael Ishak złapał imponującą formę strzelecką (fot.
Życiowa forma kapitana Lecha. Wszedł do historii
Radosław Laudański
Radosław Laudański
Fantazja kibiców nie zna granic! Bilet za... mięso z renifera
Tottenham – Bodo/Glimt (fot. Getty Images)
Fantazja kibiców nie zna granic! Bilet za... mięso z renifera
| Piłka nożna / Liga Europy 
Bieniek po meczu z Lublinem: ktoś rzucił nam linę i ją złapaliśmy [WIDEO]
Mateusz Bieniek (fot. TVP Sport)
Bieniek po meczu z Lublinem: ktoś rzucił nam linę i ją złapaliśmy [WIDEO]
| Siatkówka / Rozgrywki Ligowe 
Była gwiazda United rozpływa się nad "Lewym". Wielkie komplementy!
Dimitar Berbatow w objęciach kolegów (fot. Getty).
tylko u nas
Była gwiazda United rozpływa się nad "Lewym". Wielkie komplementy!
Jakub Kłyszejko
Jakub Kłyszejko
Do góry