Przejdź do pełnej wersji artykułu

Chorąży Bródka po ślubowaniu. "Klątwa już mnie dotknęła"

Polscy łyżwiarze szybcy złożyli we wtorek ślubowanie przed zimowymi igrzyskami olimpijskim w Pjongczangu. W Centrum Olimpijskim w Warszawie nominacje odebrało dziesięcioro panczenistów i troje zawodników short tracku.

PJONGCZANG 2018 W TVP! SPRAWDŹ PLAN TRANSMISJI

W Warszawie zebrało się trzynaścioro reprezentantów łyżwiarstwa szybkiego, ścigających się zarówno na torze długim, jak i krótkim. Zabrakło jednak czterech panczenistów, których starty zaplanowane są nieco później. Mowa o rywalizujących na 500 i 1000 m: Sebastianie Kłosińskim, Arturze Nogalu, Piotrze Michalskim i Arturze Wasiu.

Czytanie słów przysięgi było dla mnie olbrzymim zaszczytem, ale przyznaję, że także bardzo stresujące – powiedziała Bachleda-Curuś, dla której będzie to już piąty olimpijski występ.

Wcześniej rywalizowała w Salt Lake City, Turynie, Vancouver i Soczi. W Kanadzie i Rosji sięgnęła po medale z koleżankami z drużyny – najpierw po brązowy, a następnie po srebrny. Wierzy, że w Korei Południowej stać je na kolejny sukces. – To jest sport i wszystko może się zdarzyć, a my na pewno damy z siebie wszystko – zapewniła.

Nominacje wręczali zawodnikom podsekretarz stanu w MSiT Jan Widera, prezes PKOl Andrzej Kraśnicki, sekretarz generalny PKOl Adam Krzesiński i prezes Grupy Lux Med Anna Rulkiewicz. – Atmosfery panującej na igrzyskach nie można porównać z żadnymi innymi zawodami. Życzę wam, by duch walki olimpijskiej był zawsze z wami – zwrócił się do sportowców Widera.

Wśród ślubujących był Zbigniew Bródka, który podczas ceremonii otwarcia będzie pełnił funkcję chorążego. – Dziękuję ci za fakt podjęcia się tej misji. Misji obarczonej klątwą, ale my w nią i tak nie wierzymy  – podkreślił Kraśnicki.

O "klątwie chorążego" mówi się od jakiegoś czasu. Wszystko dlatego, że od 26 lat sportowiec, który pełnił tę funkcję na igrzyskach nie odniósł sukcesu. – Przyznaję, że kiedy zaproponowano mi funkcję chorążego to się zawahałem, ale tylko na moment, w końcu to wielki zaszczyt. Mam już wprawę w maszerowaniu z flagą, bo robiłem to przy okazji ceremonii zamknięcia igrzysk w Soczi. Co do klątwy, to ona mnie dotknęła już chyba przed sezonem. Z powodu kontuzji długo nie mogłem normalnie trenować – powiedział mistrz olimpijski z Soczi na 1500 m.

Na kolejne dni zaplanowano jeszcze siedem ślubowań. Jako ostatni olimpijskie nominacje 12 lutego odbiorą snowboardziści. Justyna Kowalczyk, przebywająca w Kazachstanie, jest natomiast jedynym polskim sportowcem, który w analogicznej uroczystości weźmie udział już w Pjongczangu.

Źródło: PAP
Unable to Load More

Najnowsze

Zobacz także