Piłkarskie mistrzostwa świata w Rosji zbliżają się wielkimi krokami. Kontynuujemy nasz cykl, w którym przedstawimy stu najważniejszych piłkarzy w historii mundiali. W każdy wtorek będziemy odsłaniać dziesięciu piłkarzy. Czas na zawodników z miejsc 80 – 71.
80. Bebeto (Brazylia)
Mistrz świata z 1994 i wicemistrz z 1998 roku. W obu turniejach strzelił po trzy gole. W pierwszym stworzył duet napastników z Romario, w drugim – z Ronaldo. Był świetnym uzupełnieniem dla jednego i drugiego.
79. Oliver Kahn (Niemcy)
Poprowadził Niemców do finału mistrzostw świata w Korei i Japonii w 2002 roku, w którym lepsza okazała się Brazylia. W drodze do meczu o złoto przepuścił tylko jedną bramką i jeszcze przed spotkaniem z Canarinhos został dostał nagrodę dla najlepszego piłkarza turnieju. Okazało się, że trochę na wyrost, bo w finale odbił piłkę po niegroźnym strzale Rivaldo, a błąd wykorzystał Ronaldo.
Na mundial w 2006 roku pojechał jako rezerwowy, ale zagrał w meczu o 3. miejsce i pomógł Niemcom wywalczyć brązowe medale.
78. Tostao (Brazylia)
Reprezentacja Brazylii z 1970 roku uważana jest za najlepszą drużynę w historii mundiali. Tostao stworzył w niej znakomite trio napastników z Pele i Jairzinho. Jego popisem był ćwierćfinał z Peru (4:2), w którym strzelił dwa gole.
77. Helmut Rahn (Niemcy)
Bohater finału mistrzostw świata w 1954 roku. Republika Federalna Niemiec sensacyjnie pokonała "złotą węgierską jedenastkę" (3:2), a Rahn strzelił dwa gole. Obok porażki Brazylii z Urugwajem w 1950, była to największa sensacja w historii mundiali. Jego druga bramka wywołała łzy Węgrów. Węgrów, którzy w grupie pokonali Niemców aż 8:3...
Na turnieju w Szwajcarii zdobył cztery bramki. Cztery lata później w Szwecji trafił aż sześć razy, ale RFN zajęła czwarte miejsce.
76. Marco Tardelli (Włochy)
Wybitny rozgrywający Italii, która zdominowała mundial w 1982 roku w Hiszpanii. Tardelli strzelił w turnieju dwa gole, w tym kluczowego – na 2:1 – w finale z Niemcami (3:1). Jego radość po tej bramce była jednym z najbardziej charakterystycznych momentów w historii mundiali.
75. Cafu (Brazylia)
Uczestnik czterech mistrzostw świata (1994, 1998, 2002, 2006), dwukrotny mistrz i jednokrotny wicemistrz globu. Na pierwszym z tych turniejów pełnił rolę rezerwowego i wchodził z ławki rezerwowych, później był podstawowym zawodnikiem. Świetnie wyszkolony prawy obrońca, kapitan zespołu w 2002 i 2006 roku.
74. Diego Forlan (Urugwaj)
Wystąpił na trzech mundialach (2002, 2010, 2014), ale miejsce na liście zawdzięcza turniejowi w RPA. Doprowadził Urugwaj do półfinału, zdobył pięć bramek (król strzelców wspólnie z Villą, Muellerem i Sneijderem) i zgarnął nagrodę dla najlepszego zawodnika mistrzostw.
Urugwajczycy zakończyli zmagania na czwartym miejscu, ale zarówno w półfinale z Holandią (2:3), jak i w meczu o 3. miejsce z Niemcami (2:3), zaprezentowali się z dobrej strony.
73. Lew Jaszyn (ZSRR)
Jeden z najwybitniejszych bramkarzy w historii futbolu. Wystąpił w trzech turniejach finałowych o mistrzostwo świata (1958, 1962, 1966), a w 1970 roku pojechał jako trzeci bramkarz. W sumie rozegrał 13 spotkań i cztery razy zachował czyste konto.
W 1958 roku ZSRR debiutował na mundialu i dotarcie do ćwierćfinału przyjęto z chłodnym entuzjazmem. Cztery lata później Sowieci odpadli na tym samym etapie, ale byli już mistrzami Europy i było to wielkie rozczarowanie.
Na turnieju w Anglii grali bardzo dobrze, dotarli do półfinału, ale w nim byli gorsi od RFN (1:2). W meczu o 3. miejsce przegrali z Portugalią (1:2), która miała w składzie rewelacyjnego Eusebio.
72. Carlos Alberto (Brazylia)
Zagrał tylko i aż na jednym mundialu. W 1970 roku w Meksyku Canarinhos zadziwili świat jeszcze bardziej niż na turniejach w Szwecji i Chile. Carlos Alberto był podporą defensywy i kapitanem tej świetnej drużyny. Ponadto w finale dobił Włochów, strzelając gola na 4:1.
W 1966 nie zmieścił się do kadry, która pojechała na mistrzostwa do Anglii, a z turnieju w 1974 roku w RFN wykluczyła go kontuzja kolana.
71. Arjen Robben (Holandia)
Na turniej do RPA w 2010 roku jechał z kontuzją i wszedł dopiero w ostatnim meczu grupowym. W fazie pucharowej wychodził już w pierwszym składzie, strzelił dwa gole i wydatnie pomógł awansować do finału. W nim miał stuprocentową okazję w pierwszej połowie, ale przegrał pojedynek z Ikerem Casillasem. Ostatecznie Hiszpanie wygrali 1:0 po dogrywce.
Cztery lata później w Brazylii poprowadził zespół do 3. miejsca. Już w pierwszym meczu Oranje zrewanżowali się Hiszpanom i po fantastycznym meczu wygrali 5:1. Robben strzelił dwa gole. W sumie trafił trzykrotnie, a także wykorzystał dwie jedenastki w serii rzutów karnych (z Kostaryką w ćwierćfinale i Argentyną w półfinale).
Był też na mistrzostwach w Niemczech w 2006 roku. Zdobył bramkę w grupowym meczu z Serbią i Czarnogórą (1:0). Holendrzy odpadli w 1/8 finału po porażce z Portugalią (0:1).