34–letni "Kuba Rozpruwacz" ze Szwecji będzie jednym z głównych bohaterów wielkiej gali w Toronto. Nie wiodło mu się podczas startów w Polsce, a ze wsparciem Floyda Mayweathera ma pobić Adonisa Stevensona i odebrać "Supermanowi" tytuł mistrza świata WBC. Transmisja w nocy z soboty na niedzielę (19/20 maja) od 03:25 w TVP1, SPORT.TVP.PL i naszej aplikacji mobilnej, od 4:00 również w TVP Sport.
Stevenson na tronie World Boxing Council zasiada od czerwca 2013 roku. Znokautował wtedy w zaledwie 76 sekund pogromcę Tomasza Adamka, Chada Dawsona. Uchodzi za jednego z najmocniej bijących pięściarzy świata. Ośmiokrotnie obronił trofeum, notując przy tym sześć nokautów (dwukrotnie pokonał Andrzeja Fonfarę – przyp. red.). Na jego drodze stanie wspierany przez samego Mayweathera Jack.
Kiepskie wspomnienia z Polską
Jack urodził się w Sztokholmie, a jego korzenie sięgają Afryki. Ojciec pochodzi z Gambii, matka urodziła się w Szwecji. Karierę amatorską rozpoczął dość późno, a wszystko ze względu na... matczyne obawy. Gdy miał 16 lat postanowił zapomnieć o przestrogach rodziny i na dobre rozpoczął treningi.
Szybko okazało się, że ma naturalny talent do boksu. Pięciokrotnie wygrywał mistrzostwo kraju, zbierał także niezbędne międzynarodowe doświadczenia. Po naukę latał m.in. do Polski, a po raz pierwszy w naszym kraju zagościł w 2007 roku. Awansował do finału turnieju im. Feliksa Stamma, ale poległ przed czasem z Jewgienijem Makarenką z Rosji.
Kilka miesięcy później podczas meczu międzypaństwowego pokonał 3:0 Pawła Głażewskiego. Rok później ponownie gościł podczas memoriału legendarnego polskiego trenera, ale raz jeszcze nie miał szczęścia. W drugim występie przegrał do wiwatu z innym Rosjaninem, Matwiejem Korobowem.
Uciekła mu również szansa olimpijska w szwedzkiej drużynie, ale z pomocą przyszły... korzenie ojca. Wstąpił do kadry Gambii i spełnił marzenia. W Pekinie nie miał okazji do szerszej prezentacji swoich możliwości, w debiutanckim boju uległ wyraźnie (2:13) Hindusowi Vijenderowi Singhowi.
Nędza i ratunek Mayweathera
W 2009 roku rozpoczął etap kariery zawodowej w Europie. Startował na przemian w Szwecji i Finlandii i po pięciu zwycięstwach przeprowadził się do Stanów Zjednoczonych. Tam podpisał kontrakt z Lou DiBellą, znanym promotorem i menedżerem.
Nie był jednak zadowolony z tej współpracy, uważał, że kariera nie rozwija się należycie, mówiąc o "nędznym prowadzeniu". Na początku 2013 roku zagościł w siłowni słynnego Mayweathera Juniora, gdzie pomagał w sparingach jednemu z pięściarzy. Tym treningom z bliska przyglądał się niepokonany mistrz pięści i był pod wrażeniem jego umiejętności. Natychmiast zaproponował mu współpracę i kontrakt z grupą promotorską Mayweather Promotions.
W osiem miesięcy stoczył aż pięć walk, miał okazję do debiutu na gali wielkiego protegowanego i nauki od samego "Pięknisia". – Floyd uratował moją karierę – wspominał.
Amerykanin chętnie udzielał mu porad, jak należy trenować, by być najlepszym. – Naucz się, by nie być zwierzyną, tylko łowcą. Opanuj do perfekcji lewy prosty – ponawiał swoje spostrzeżenia.
Rozpruwa i wyrywa
Opanował także umiejętność zadawania ciosów na korpus, a jeden z dziennikarzy nadał mu z tego względu przydomek "Kuba Rozpruwacz" – bowiem uderzenia na dół miały dewastujący wpływ na odporność rywali. – Jak trafię w punkt, to wyrywam wnętrzności – śmiał się.
W kwietniu 2015 roku uporał się z Anthonym Dirrellem w Chicago i został mistrzem świata federacji World Boxing Council w kategorii super średniej. W ubiegłym roku stanął oko w oko z mistrzem olimpijskim z Londynu, Jamesem DeGale'em. Po widowiskowej walce sędziowie orzekli remis, ale w trakcie trwania twardego boju działo się naprawdę wiele. Najpierw po kombinacji ciosów wybił oponentowi zęba (jedynkę!), a później w ferworze przypadkowo trafił lewym sierpowym sędziego Arthura Mercante Juniora.
– Noszę twój ząbek w kieszeni. Sprzedam go za dolara na aukcji, jak w końcu będę miał taki kaprys – drwił z tej sytuacji. Sam werdykt wkurzył Mayweathera. – Decyzja sędziowska jest po prostu zła dla naszego sportu, sędziowie wyraźnie się pomylili. Pora zmienić kategorię wagową!
Zlać Supermana
Jak sugerował, tak zrobili. Siedem miesięcy później Jack boksował już w limicie do 79.4 kg. I to w nie byle jakim anturażu, bowiem był częścią wielkiej gali Mayweather vs McGregor, która pobiła wszelkie rekordy finansowe. Spotkał się tam z Nathanem Cleverlym, którego dokumentnie rozbił. W pięć rund było po wszystkim, a Brytyjczyk czuł się na tyle źle, że ogłosił definitywne zakończenie kariery.
Kolejnym celem stał się Stevenson. 40–latek z Kanady uchodzi za artystę nokautu, a lewa ręka, jak piszą Amerykanie, jest jedną z najsilniejszych w tym biznesie. Nie na darmo mówią na niego "Superman", nawet jeśli jest już naruszony, wracając do wątku "dentysty", zębem czasu. Boksuje ostatnio z częstotliwością jednego pojedynku na rok, co z pewnością nie ułatwi mu zrzucenia rdzy.
Transmisja batalii o mistrzostwo świata World Boxing Council w dywizji półciężkiej pomiędzy Jackiem i Stevensonem w TVP1 od 3:25, SPORT.TVP.PL i naszej aplikacji mobilnej, od 4:00 również w TVP Sport.
Następne