Polskiej piłki nie stać na wprowadzenie goal-line

– W Polsce brakuje systemu goal-line, ale to bardzo droga technologia, która jest zaangażowana tylko w jeden rodzaj sytuacji. Powinniśmy poprawiać dużo tańszy system VAR. Kontrowersje z przekroczeniem linii rozwiązałyby dwie dodatkowe kamery nad linią bramkową – powiedział były sędzia międzynarodowy i ekspert TVP Sport, Rafał Rostkowski, w nawiązaniu do kontrowersji w meczu Piasta Gliwice z Legią Warszawa.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

O technologii goal-line:

Rzeczywiście go brakuje, ale musimy zdawać sobie sprawę, że to bardzo drogi system, wielokrotnie droższy od systemu VAR. Przy ogromnych kosztach pomaga on tylko w jednym typie sytuacji – do określenia czy piłka była za linią bramkową całym obwodem, czy też nie. System VAR nie jest doskonały, ale można go łatwo poprawić. Wystarczyłoby, żeby dwie kamery znajdowały się nad bramką w taki sposób, żeby obejmowały całą długość linii bramkowej. Ujęcie z takiej kamery mogłoby pomóc sędziom w podjęciu decyzji, czy był gol czy nie.

W moim odczuciu polskiej piłki nie stać na wprowadzenie systemu goal-line. To są ogromne pieniądze, wielokrotnie większe niż koszt całego systemu VAR. A korzyść jest tylko w jednym typie sytuacji, które zdarzają się dość rzadko. A inne sytuacje, w których pomaga system VAR, zdarzają się po kilka razy w meczu. Dlatego jest oczywiste, że powinniśmy pójść w kierunku rozwijania systemu VAR, a nie zastanawiać się nad wyrzucaniem pieniędzy na system goal-line technology.

O kontrowersjach wokół VAR w Polsce:

System jest bardzo dobry, ale obsługują go ludzie. Są lepiej lub gorzej wyszkoleni, jest ich mniej lub więcej. W Polsce moi koledzy są po prostu przemęczeni, przepracowani. Mają bardzo dużo wyjazdów, w jednej kolejce Ekstraklasy są wyznaczani zarówno jako sędziowie główni lub asystenci, jak i sędziowie VAR. Do tego dochodzą mecze FIFA, UEFA. Dodatkowo kolegium sędziów PZPN często wysyła polskich sędziów na mecze zagraniczne. One oczywiście są dobrze płatne i sędziowie się z tego cieszą, natomiast no... ile można? Howard Webb kiedyś poprowadził 60 meczów w ciągu roku, ale po tym roku powiedział, że nigdy więcej. To jest wyniszczające. Sędzia musi mieć czas nie tylko na trening i szkolenie, ale też na wypoczynek, na nabranie świeżości. Sędzia, który nie jest wypoczęty jest narażony na ryzyko popełnienia większej liczby błędów.

Jest absolutnie złe, że w Polsce mecze Ekstraklasy sędziuje tak wąska grupa sędziów. Mamy w Polsce 10 tysięcy sędziów. Nadal nie rozumiem, dlaczego tak wąska grupa jest wysyłana na mecze Ekstraklasy, na mecze FIFA, UEFA, do Kataru, do Arabii Saudyjskiej, itd., itd. Dlaczego nie korzystać częściej z sędziów I ligi, II ligi? Skoro mamy tak wielu sędziów, to korzystajmy z nich. Jeśli nie są jeszcze wyszkoleni, to szkólmy ich jak najszybciej, żeby mogli pomóc. W tej chwili mamy bardzo wąskie grono zdolnych, kompetentnych, ale przeprowanych, przemęczonych sędziów. I dlatego coraz częściej zdarza się, że popełniają błędy.

Fot. TVP
Rafał Rostkowski Był sędzią przez 30 lat: liniowym, głównym, asystentem, technicznym i VAR. Sędziował m.in. w Ekstraklasie w latach 1991-2017, mecze UEFA: 1997-2017, FIFA: 2001-2017. Prowadził również mecze Ligi Mistrzów UEFA i mistrzów świata FIFA. W TVP przybliża niuanse przepisów gry, odsłania kulisy piłki nożnej i stara się pisać takie artykuły, aby młodszym pokoleniom było lepiej niż było starszym.

Rafał Rostkowski jest też między innymi:
● autorem projektu i inicjatorem wprowadzenia zawodowstwa sędziów piłki nożnej w Polsce, autorem kampanii medialnej promującej ten pomysł i autorem trzech pierwszych edycji kontraktów zawodowych dla polskich sędziów;
● autorem wielu publicznych wystąpień przeciwko korupcji w piłce nożnej, autorem różnych propozycji antykorupcyjnych i pomysłodawcą weksli antykorupcyjnych dla sędziów zawodowych;
● pomysłodawcą, inicjatorem i organizatorem programu Referees Exchange Programme Japan/Poland, czyli wymiany sędziów między Japonią i Polską, programu uznawanego za najlepszy tego typu program szkoleniowy na świecie, trwającego od roku 2008 do 2017;
● autorem aplikacji, po otrzymaniu której UEFA przyjęła PZPN do Konwencji Sędziowskiej;
● promotorem idei umożliwienia sędziom korzystania z powtórek wideo, promotorem systemu VAR i autorem kampanii medialnej w celu wdrożenia tego systemu w Polsce;
● autorem propozycji zmian w "Przepisach gry", między innymi interpretacji przepisu o spalonym wdrożonej przez The IFAB w roku 2022;
● autorem petycji do Senatu RP w celu wprowadzenia zmian w polskim prawie i objęcia sędziów sportowych taką samą ochroną prawną, jaką mają funkcjonariusze publiczni.
Najnowsze
To nie był "polski" dzień. Niżej notowana rywalka nie dała szans
pilne
To nie był "polski" dzień. Niżej notowana rywalka nie dała szans
| Tenis / WTA (kobiety) 
Magda Linette szybko pożegnała się z turniejem w Madrycie (fot.
Kolejny bramkarz może wrócić z emerytury! Wygrał Ligę Mistrzów
Marin Sego (fot. Getty Images)
Kolejny bramkarz może wrócić z emerytury! Wygrał Ligę Mistrzów
(fot. TVP)
Damian Pechman
Nieudany powrót Hurkacza. Żegna się z Madrytem
Hubert Hurkacz (fot. Getty)
Nieudany powrót Hurkacza. Żegna się z Madrytem
| Tenis / ATP (mężczyźni) 
Kiedy mecze polskich hokeistów na MŚ dywizji 1A? Sprawdź terminarz
Hokejowe MŚ Dywizji 1A: kiedy mecze reprezentacji Polski w MŚ 2025? [TERMINARZ]
Kiedy mecze polskich hokeistów na MŚ dywizji 1A? Sprawdź terminarz
| Hokej / Reprezentacja 
Ter Stegen wraca do gry. Ze Szczęsnym nie ma jednak szans
Robert Lewandowski i Wojciech Szczęsny po meczu Ligi Mistrzów (fot. Getty).
polecamy
Ter Stegen wraca do gry. Ze Szczęsnym nie ma jednak szans
Jakub Kłyszejko
Jakub Kłyszejko
El Clasico w finale Pucharu Króla! Kiedy oglądać mecz w TVP?
El Clasico w finale Pucharu Króla! Kiedy oglądać Barcelona – Real? (fot. Getty)
El Clasico w finale Pucharu Króla! Kiedy oglądać mecz w TVP?
| Piłka nożna / Hiszpania 
W szatni drwią ze Szczęsnego. "Przed każdym meczem mi to mówi"
Pau Victor i Wojciech Szczęsny (fot. Getty)
W szatni drwią ze Szczęsnego. "Przed każdym meczem mi to mówi"
| Piłka nożna / Hiszpania 
Do góry