{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Liga Mistrzów piłkarzy ręcznych. Orlen Wisła nie dała rady MOL-Pick Szeged. Na Węgry ze stratą

Nie udało się piłkarzom ręcznym Orlen Wisły Płock wywalczyć zaliczki przed rewanżowym meczem fazy TOP 16 Ligi Mistrzów z węgierskim MOL-Pick Szeged. W niedzielnym pierwszym spotkaniu Nafciarze ulegli rywalom w Orlen Arenie 20:22. Starcie o awans do ćwierćfinału rozgrywek w przyszłą niedzielę w Segedynie.
LM: Motor postawił się VIVE. Remis mistrzów Polski na Ukrainie
Wiślacy mają czego żałować, bo Pick, choć do starcia przystępowało w roli faworyta, wcale nie pokazało się w Płocku z lepszej strony niż Nafciarze. Co więcej, zespół Xaviego Sabate mógł ten mecz wygrać, ale jego szanse pogrążył fatalny przestój w samej końcówce.
W 48. minucie Wisła wygrywała bowiem 18:15 i wydawała się przejmować kontrolę nad losami rywalizacji. Kapitalnie bronił Adam Morawski, który świetnie współpracował z wykonującymi tytaniczną pracę w obronie kolegami z drużyny.
Pick od startu meczu miał ogromne problemy ze sforsowaniem defensywy Nafciarzy. Pierwszego gola mistrzowie Węgier rzucili dopiero w 7. minucie, a po kwadransie gry przegrywali już 3:7. Do tego momentu można było chwalić Wiślaków za niemal każde zagranie. Wkrótce jednak zaczęły się problemy...
Te dotyczyły ofensywy, ale nie tyle jakości rzutów, co budowania akcji i wypracowywania dogodnych okazji do rzutu. Przez kolejne 10 minut Nafciarze ledwie raz zdołali zmusić bramkarza rywali do interwencji, a rywale wygrali ten fragment 5:0. Mecz zaczynał się więc na nowo.

Długi impas przełamał Jose Guilherme de Toledo i tak przez kolejne 20 minut Wisła toczyła z Pick wyrównaną walkę, by we wspomnianej 48. minucie uzyskać trzy gole zaliczki (18:15). Tu doszło do powtórki sprzed przerwy. Płocczanie "stanęli" w ofensywie, a rywale za sprawą duetu Joan Canellas – Bence Banhidi rozstrzygnęli końcówkę na swą korzyść. Finałowe 12 minut Węgrzy wygrali 7:2. A wynik byłby pewnie wyższy, gdyby nie takie interwencje Morawskiego...
Co dalej?
Rewanżowy mecz w Segedynie zaplanowany jest na niedzielę 31 marca. Wisła, by awansować do ćwierćfinału, będzie musiała wygrać różnicą co najmniej trzech goli lub dwóch trafień, o ile zdobędzie minimum 23 bramki. Spotkanie o godz. 17:00.
Liga Mistrzów, faza TOP 16, 1. mecz:
Orlen Wisła Płock – MOL-Pick Szeged 20:22 (10:10)
Najwięcej goli: dla Wisły – Michał Daszek, Jose Guilherme de Toledo – po 5, Ignacio Moya 3; dla Pick – Joan Canellas 6, Richard Bodo 4, Bence Bahidi, Mario Sostarić – po 3
Film dokumentalny "Orły Wenty" – wspomnienia bohaterów
MŚ w Chorwacji [WIDEO]