Przejdź do pełnej wersji artykułu

MŚ U20: poznaj potencjalne gwiazdy turnieju w Polsce

/ Moussa Diaby (L) i Timothy Weah w barwach PSG (fot. Getty) Moussa Diaby (L) i Timothy Weah w barwach PSG (fot. Getty)

Diego Maradona, Leo Messi, Thierry Henry, Andres Iniesta, Paul Pogba, Arjen Robben czy James Rodriguez – m.in. oni zaczynali międzynarodowe kariery na mistrzostwach świata U20. Kto może być następcą tych wielkich zawodników? Typujemy siedem nazwisk, którym warto się przyglądać podczas nadchodzących mistrzostw świata do lat 20.

MŚ U20 w TVP. Sprawdź plan transmisji!

Spodziewamy się turnieju na bardzo wysokim poziomie, bo w składach są gracze, którzy już biorą udział w wielkiej piłce, w najlepszych ligach świata, są też tacy, który zdążyli wystąpić w seniorskich reprezentacjach – powiedział sekretarz FIFA Zvonimir Boban, który sam wygrał MŚ U20 w 1987 roku.

20 lat później na tej imprezie świat poznał nazwisko Grzegorza Krychowiaka, który pięknym strzałem z rzutu wolnego zapewnił Polsce zwycięstwo z Brazylią.

Kto pójdzie w ich ślady? Oto nasza "szczęśliwa siódemka" piłkarzy, którzy "mają papiery" na wielkie granie i których występy mogą być ozdobą rozgrywanych w Polsce mistrzostw.

Ezequiel Barco (Argentyna)

Argentyna wygrywała MŚ U20 najczęściej w historii (sześciokrotnie), ale ostatni raz w 2001 roku. Królem strzelców i MVP tamtego mundialu był Javier Saviola. Teraz w jego ślady spróbuje pójść również niewysoki Ezequiel Barco. Już w wieku 17 lat przebił się do składu słynnego Independiente i zdobył z nim Copa Sudamericana. Później nie przeniósł się jednak za Ocean, tylko na północ, do MLS. Atlanta United pobiła rekord ligi płacąc za niego aż 15 milionów dolarów. Co ciekawe, 1 sierpnia mierzył się z nim Wojciech Szczęsny. Barco zagrał bowiem kilkanaście minut w towarzyskim meczu All-Stars MLS z Juventusem. Pochodzący z Rosario piłkarz w narodowych barwach nie jest jednak tak skuteczny jak w klubach. Nadal czeka na pierwsze trafienie w kadrze U20.

Moussa Diaby (Francja)

Trudno nazywać "nowym Mbappe" piłkarza, który jest od niego tylko siedem miesięcy młodszy, ale w przypadku Moussy Diaby'ego skojarzenia nasuwają się same. Gra na przeciwległym skrzydle, podobnie się porusza i też jest piłkarzem PSG. W tym sezonie zaczął regularnie pojawiać się w składzie paryżan i jesienią wyglądał naprawdę dobrze, ale wiosną szło mu już słabiej. W zeszłym roku znalazł się w najlepszej jedenastce Euro U19, a w marcu błysnął w kadrze U20 strzelając hat-tricka w meczu towarzyskim z Koreą Południową. Francja to bez wątpienia jeden z głównych faworytów do triumfu w Polsce, a Diaby to tylko jedna z gwiazd drużyny, w której zagrają m.in. Dan-Axel Zagadou z Borussii Dortmund, Evan N'Dicka z Eintrachtu Frankfurt czy Alban Lafont z Fiorentiny.

Gedson Fernandes (Portugalia)

Portugalia ma w składzie jeszcze więcej piłkarzy otrzaskanych w czołowych europejskich ligach niż Francja. Diogo Dalot gra regularnie w Manchesterze United, Ruben Vinagre w Wolverhampton, a Rafael Leao w Lille. Najwięcej przedstawicieli ma jednak Benfica, która tego lata może zarobić nie tylko na słynnym (już) Joao Feliksie. Odkryciem sezonu jest również Gedson Fernandes, który w swoim pierwszym seniorskim sezonie zagrał w 46 meczach. Silny na nogach, świetny technicznie, ze wspaniałą wizją. Przeszedł przez wszystkie juniorskie reprezentacje, w 2016 wygrał z kadrą Euro U17, a sam znalazł się w drużynie turnieju.

"Cucho" Hernandez (Kolumbia)

Juan Camilo Hernandez to bez wątpienia nasz najlepszy piłkarz – mówił nam po losowaniu selekcjoner Kolumbijczyków, Arturo Reyes. "Cucho" typowany jest na następcę Radamela Falcao na środku kolumbijskiego ataku i ma już za sobą debiut w dorosłej reprezentacji, w którym wbił dwie bramki w 20 minut. W 2017 wypatrzył go angielski Watford i szybko wypożyczył do Hueski. W zeszłym sezonie Kolumbijczyk walnie przyczynił się do awansu strzelając 16 goli w Segunda Division. W La Liga już tak łatwo nie było. Huesca wytrzymała w elicie tylko sezon, a Hernandez strzelił tylko cztery gole. Ale za to komu – Barcelonie, Realowi, Valencii i Villarrealowi. To pierwszy nastolatek, który trafiał w jednym sezonie na Camp Nou i na Santiago Bernabeu od czasów... Sergio Aguero.

Diego Lainez (Meksyk)

Betis wydał w historii ponad 10 milionów euro na tylko dwóch piłkarzy z Ameryki Południowej. Pierwszym w 1998 roku był Brazylijczyk Denilson, który zasłynął głównie nieprzydatnymi kiwkami. Drugim jest Diego Lainez, czyli "meksykański Messi". Gra na tej samej pozycji co Denilson, ale zrobi raczej większą karierę. Serwis Goal.com umieszczał go na liście najbardziej obiecujących nastolatków w 2017, 2018 i 2019 roku. Lewonożny mistrz dryblingu zagrał już cztery razy w pierwszej reprezentacji Meksyku, a Betis wydał na niego w styczniu 14 mln euro. Mógł wybrać Ajax Amsterdam, ale zdecydował się na Sewillę, gdzie w adaptacji pomaga mu rodak, weteran Andres Guardado. To bez wątpienia jeden z najbardziej widowiskowych piłkarzy, jakich oglądać będziemy w Polsce.

Andrij Łunin (Ukraina)

Nie mogliśmy pominąć bramkarzy. Polska liczyć będzie na Radosława Majeckiego, a Ukraina – na Andrija Łunina. Drobna różnica jest taka, że pierwszy jest piłkarzem Legii, a drugi – Realu Madryt. Nie ma się jednak co podniecać. Królewscy zapłacili za niego Zorii Ługańsk 8,5 mln euro (może wzrosnąć nawet do 13), ale pierwszy Ukrainiec na Bernabeu jeszcze nie zadebiutował w nowym zespole. Szybko został wypożyczony do Leganes, ale tam też nie przebił się na stałe do pierwszego składu. Co nie zmienia faktu, że talent Łunin ma wielki. Zagrał już nawet cztery razy w dorosłej reprezentacji. Wiadomo już, że Real latem opuści Keylor Navas. Wobec tego na MŚ U20 możemy oglądać potencjalnego zmiennika Thibauta Curtois (choć Zinedine Zidane forsuje ponoć swojego syna, Lucę), a w dalszej perspektywie może nawet "jedynkę" Królewskich.

Timothy Weah (USA)

Nazwisko nie jest przypadkowe. Weah to syn tego Weaha – zdobywcy Złotej Piłki z 1995 roku i obecnego prezydenta Liberii. Timothy nie reprezentuje jednak ojczyzny ojca. Urodził się w Nowym Jorku i od najmłodszych lat gra dla Stanów Zjednoczonych. Zaczynał w kadrze U14, a teraz ma już osiem spotkań w pierwszej reprezentacji. Na co dzień mieszka jednak w Paryżu. W wieku 14 lat dołączył do akademii PSG, byłego klubu ojca. Wśród seniorów zadebiutował w zeszłym sezonie, a w pierwszej kolejce tego strzelił nawet gola, ale wiosnę spędził na wypożyczeniu w Celticu. Miał udział w zdobyciu mistrzostwa, za to ominął go finał Pucharu Szkocji, bo klub skrócił jego wypożyczenie ze względu na powołanie na mundial U20.

Powołania Magiery: największe niespodzianki i najwięksi nieobecni

Źródło: TVPsport.pl
Unable to Load More

Najnowsze

Zobacz także