Międzynarodowe Stowarzyszenie Federacji Lekkoatletycznych złożyło odwołanie od decyzji szwajcarskiego sądu najwyższego z 3 czerwca. Chodziło o to, by do czasu rozpatrzenia sprawy Caster Semenyi umożliwić biegaczce z RPA starty w zawodach pod egidą IAAF.
"IAAF przedłożył dziś swoją odpowiedź na tymczasowe rozwiązania wprowadzone przez szwajcarski sąd najwyższy i wyjaśnił, dlaczego przepisy dotyczące DSD powinny zostać utrzymane w mocy na czas rozpatrzenia apelacji jednej zawodniczki" – napisano w komunikacie opublikowanym na stronie internetowej światowych władz lekkoatletycznych.
Spór dotyczy zmiany w przepisach, które nakazują farmakologiczne obniżenie poziomu testosteronu u zawodniczek z zaburzeniami rozwoju płci (DSD), startujących na dystansach od 400 m do jednej mili (1609 m). Według badań zawodniczki nimi dotknięte mają wyższy poziom hormonu niż wynosi średnia dla kobiet, co skutkuje większą masą mięśniową i wyższym poziomem hemoglobiny.
"IAAF szanuje godność każdej jednostki i wspiera akcje społeczne, które walczą o akceptację ludzi na podstawie wybranej przez nich tożsamości płciowej. Jednakże zadaniem IAAF jest także stworzenie kobietom takich samych jak mężczyznom możliwości odnoszenia korzyści z lekkoatletyki (...) To wymaga ochrony kategorii zawodów dla kobiet, w których kryterium stanowi biologia, a nie tożsamość płciowa" – podkreślono.
Semenya planuje w niedzielę występ na mityngu Diamentowej Ligi w Stanford (Kalifornia).
"Definiowanie kategorii na podstawie czegoś innego niż biologia pozbawiłoby ją sensu i zniechęciłoby wiele kobiet na całym świecie do podążania ścieżką profesjonalnego i elitarnego sportu po okresie dojrzewania" – zaznaczono w komunikacie IAAF.
Nie wiadomo jeszcze, kiedy zapadnie ostateczna decyzja sądu najwyższego w Szwajcarii.