Reprezentacja Polski koszykarzy bardzo udanie rozpoczęła mistrzostwa świata w Chinach – zespół Mike’a Taylora wygrał z Wenezuelą 80:69. Na najwyższe oceny po tym spotkaniu zasłużyli Michał Sokołowski, Mateusz Ponitka i Adam Hrycaniuk.
A.J. Slaughter – ocena 6 (skala 1-10)
Trafił pierwszą "trójkę" dla Polski na mistrzostwach świata. Dobrze organizował grę i rozdał pięć asyst. W sumie zdobył siedem punktów. Bardzo solidny mecz, ale tego dnia błyszczeli inni.
Mateusz Ponitka – 8
Gladiator. Wziął ciężar na siebie, znakomicie wchodził w kontakt z rywalami i wymuszał przewinienia. Zdobył dziewięć punktów z rzutów wolnych. Trochę gorzej było z rzutami z gry (3/9), ale zazwyczaj nie miał łatwych pozycji. Do tego pięć zbiórek i asysta.
Adam Waczyński – 7
Oaza spokoju. Robił swoje i uzbierał 13 punktów. Bezbłędny na linii rzutów wolnych (5/5), trafił 50 procent rzutów z gry (3/6). Do tego trzy asysty i trzy zbiórki. Kapitan nie schodzi poniżej pewnego poziomu.
Aaron Cel – 7
Nierówny. Miał dwie straty czy serię nietrafionych rzutów, ale na koniec plusy przysłoniły minusy. Po dwóch niecelnych rzutach za trzy, nie miał problemu z podjęciem trzeciej próby, która była już skuteczna. Zdobył 12 punktów, do tego waleczny w obronie – przeciwnicy popełnili na nim dwa faule ofensywne.
Adam Hrycaniuk – 8
Zdobył pierwsze punkty dla Polski na tych mistrzostwach. Jako jedyny w naszej drużynie zapisał double-double w statystykach – miał 10 punktów i 10 zbiórek (w tym pięć w ataku!). Do tego zanotował trzy piękne asysty. Znakomity występ "Bestii". Minusy? Gdy dłużej przebywał na parkiecie, zmęczenie dawało o sobie znać i nie trafiał z czystych pozycji.
Michał Sokołowski – 9
Joker w talii Mike'a Taylora. W pierwszej akcji ofensywnej wykorzystał błąd w ustawieniu Wenezuelczyków i zdobył punkty po dynamicznym wejściu pod kosz. Był najlepszy w naszym zespole – zdobył 16 punktów i trafił siedem z dziewięciu rzutów (w tym 2/2 za trzy). Do tego aż dziewięć zbiórek, z czego cztery w ataku. Oby tak dalej!
Damian Kulig – 3
To nie był dzień Damiana. Koszykarze kolokwialnie mówią o takich meczach, że rzut im "nie siedział". Oddał siedem rzutów z gry i żadnego nie trafił. Uzbierał dwa punkty, które zdobył z rzutów wolnych. Będzie miał okazję poprawić się w spotkaniu z Chinami.
Łukasz Koszarek – 4
Dużo gorzej prowadził grę od Slaughtera, gubił się przy naciskach rywali, nie trafił obu rzutów za trzy. Zanotował dwie asysty, w tym jedną w końcówce, gdy zwycięzca był oczywisty. Zdobył dwa punkty po ładnej akcji – to na plus.
Karol Gruszecki – 5
Zagrał tylko przez pięć minut, ale była to solidna zmiana. Bardzo dobrze popracował w defensywie, do tego trafił trójkę i miał niecelny rzut spod kosza, choć trzeba docenić, że świetnie zgubił rywala. Możemy mieć z niego pożytek w kolejnych spotkaniach.
Aleksander Balcerowski – bez oceny
Grał nieco ponad 3,5 minuty, dlatego trudno ocenić jego występ. Nie zaprezentował się dobrze, bo miał dwa niecelne rzuty za trzy. Jednak nie dostał szansy od selekcjonera, żeby się poprawić.
Kamil Łączyński, Dominik Olejniczak – nie grali.
88 - 76
Francja
82 - 69
Polska
91 - 96
Hiszpania
54 - 95
Francja
87 - 90
Polska
93 - 85
Włochy
107 - 96
Grecja
100 - 90
Finlandia
94 - 88
Czechy
86 - 94
Włochy
94 - 86
Chorwacja
86 - 94
Polska
102 - 94
Litwa
85 - 79
Czarnogóra
88 - 72
Belgia
86 - 87
Francja
96 - 69
Polska
88 - 77
Izrael
88 - 67
Holandia
56 - 90
Włochy
69 - 90
Grecja
90 - 85
Ukraina
71 - 106
Niemcy
82 - 88
Słowenia
87 - 70
Bośnia i Hercegowina
73 - 81
Czarnogóra
odwołany
Rosja
80 - 89
Belgia
69 - 72
Hiszpania
78 - 89
Serbia