| Piłka ręczna / Reprezentacja mężczyzn
Mimo błędów widać potencjał osobowy w zespole. To materiał przyszłościowy. Mistrzostwa Europy były dla drużyny lekcją – mówi w TVPSPORT.PL o postawie polskich szczypiornistów podczas czempionatu Starego Kontynentu Artur Siódmiak, srebrny medalista mistrzostw świata 2007 w piłce ręcznej.
Sara Kalisz, TVPSPORT.PL: – Przyzwyczaił się pan już do funkcji naczelnego marudy polskiej piłki ręcznej? W ostatnich latach wypowiadał się pan o dyscyplinie raczej negatywnie.
Artur Siódmiak: – Jestem dość bezpośredni, zawsze staram się obiektywnie ocenić sytuację, ale też potrafię pochwalić. Nagłówki o „wstydzie na całą Europę” powstały jako pokłosie słabych eliminacji do trwających mistrzostw Europy.
– Z mistrzostw Europy polska kadra wróciła na tarczy czy można zobaczyć pozytywy ostatniego miejsca w grupie?
– Cieszy mnie to, że byliśmy na mistrzostwach Europy. Droga na nie była dość łatwa, bowiem zwiększyła się liczba drużyn uczestniczących w rozgrywkach, co automatycznie pomnożyło nasze szanse na awans.
Na mistrzostwa pojechaliśmy po naukę i w ramach tworzenia się nowego zespołu. Każda osoba znająca się choć trochę na piłce ręcznej nie liczyła na to, że wyjdziemy z grupy. W obecnej sytuacji polskiej piłki ręcznej byłoby to naprawdę trudne zadanie. Jestem zawiedziony jednym meczem kadry, czyli starciem ze Szwajcarią. Choć nie dawało nam ono awansu do kolejnej rundy, to ustawiało sytuację w eliminacjach do mistrzostw świata. Zajmując trzecie miejsce w grupie, mielibyśmy łatwiejszą drogę i przeciwników. Nie udało się tego osiągnąć. Na przeszkodzie stanął głównie Andy Schmid, czyli zdobywca piętnastu bramek dla rywali. Szwajcarzy byli w naszym zasięgu, to my zagraliśmy bardzo słabo.
Pozytywem były mecze ze Słowenią i Szwecją. Ten ostatni dobrze się oglądało. Było widać, że Polska walczyła, chłopaki gryźli parkiet i grali agresywnie. Młodzi gracze pokazali dużą pewność siebie, znakomicie zadomowili się na boisku – mam na myśli Macieja Majdzińskiego, Michała Olejniczaka czy Szymona Sićkę. Poza tym odkryciem jest Dawid Dawydzik.
– To nowy Artur Siódmiak?
– Unikam porównań, ale jest to silny facet, który robi spore postępy. Jeszcze trzy lata temu występował na zapleczu Superligi. W zderzeniu z najlepszymi zawodnikami Europy poradził sobie przyzwoicie. Poza tym pozytywnym aspektem mistrzostw była również nasza bramka. Zarówno Adam Morawski, jak i Mateusz Kornecki prezentują bardzo dobry poziom.
Co do minusów, to na pewno był nim występ Kamila Syprzaka. To zawodnik, który jest naturalnym liderem drużyny, drzemią w nim ogromne możliwości, ale zagrał poniżej swojego normalnego poziomu, który prezentuje w klubie w otoczeniu kolegów z PSG. Poza tym brakowało Przemysława Krajewskiego. Nasza kadra miała problem z wyprowadzaniem składnych kontrataków. Grano bojaźliwe, bez tempa. Jeśli chodzi o walkę w przewadze liczebnej, drużyna również prezentowała się słabo. Gorzej wykorzystywaliśmy skrzydła i nie rozciągaliśmy gry na całą strefę, a za to próbowaliśmy grać z koziołkiem przez środek.
Mimo tych błędów widać potencjał osobowy w zespole. To materiał przyszłościowy. Mistrzostwa Europy były dla drużyny lekcją. Z renomowaną Szwecją, wicemistrzami Starego Kontynentu, graliśmy jak równy z równym. Gdyby nie problemy ze skutecznością, moglibyśmy wygrać to starcie.
Słyszałem opinie, że trzeba zmienić trenera. Patrykowi należy jednak dać czas i okazać sporo cierpliwości. Przed mistrzostwami przestrzegałem kibiców, że skończą się one dla polskiej drużyny trzema meczami i być może jedną wygraną. Niestety, tym razem emocji było jak na lekarstwo.
– Kiedyś byłoby nie do pomyślenia, że wyciąga pan pozytywy z pięknych przegranych, a nie ze zwycięstw kadry. Na trzy i pół roku po czwartym miejscu na igrzyskach w Rio to boli?
– Boli mnie, jeśli widzę jakąkolwiek reprezentację Polski, która nie ma serca do walki. Czasami krytykuję kadrę szczypiornistów za samo podejście do meczu. Takich sytuacji w okresie przygotowawczym było kilka. Nie wyobrażam sobie braku zaangażowania któregokolwiek sportowca, który gra z orzełkiem na piersi.
Są mecze ważne i mniej istotne, ale zobowiązanie wobec Polski trwa cały czas. Jeżeli jednak kadra przegrywa w dobrym stylu, cieszę się, ponieważ staram się patrzyć na jej przyszłość z optymizmem. Na mistrzostwach graliśmy bez Tomasza Gębali czy Michała Daszka. Kiedy wrócą, mamy kim walczyć o wysokie cele. Bardzo chciałbym, by reprezentacja awansowała na mistrzostwa świata, ponieważ wypadniecie z imprezy tej rangi zabierze nam komfort konfrontacji z najlepszymi drużynami na świecie, a to jest bezcenne.
– Rok temu mówił pan, że nie widzi nadziei dla polskiej piłki ręcznej. Teraz się to zmieniło?
– Jestem daleki od hurraoptymizmu. System szkolenia oferowany przez związek nie działa tak jak trzeba. Dopiero kiedy zdobywaliśmy medale, pomyślano o tym, by zorganizować odpowiedni system rozgrywek. Prace rozpoczęto w 2012 roku.
– Czas na owoce tego ruchu dopiero przed nami?
– Wszystko zostało zrobione za późno, a system nie jest w wielu kwestiach optymalny. Największy odpływ młodzieży z dyscypliny następuje w szkole podstawowej. Nie mówię o tym, by zakładać SMS-y, ponieważ to wiązałoby się z ogromnymi kosztami. Wystarczyłyby klasy o profilu sportowym piłki ręcznej, które w różnych miejscach Polski zrzeszałyby przyszłych reprezentantów kraju. Jesteśmy prawie 40 milionowym państwem, a świadomość naszej dyscypliny wśród dzieci jest tragiczna. Jeśli ktoś zarzuci, że piłka nożna zabiera wszystko ręcznej, jest w błędzie. W małych krajach, jak Dania czy Słowenia, sukcesy są na porządku dziennym. Nie wydaje mi się więc, by w tak rozległym państwie jak Polska, było za mało dzieci.
Należy zachęcić je do sportu systemowo. Związek przy współpracy z Ministerstwem Sportu podjął próby stworzenia programów promujących dyscyplinę wśród najmłodszych. W ich realizacji zabrakło jednak konsekwencji i ciągłości. Osobiście nie wyobrażam sobie, żebym założył akademię i nie zapewnił jej funkcjonowania przez następnych kilka lat. Dzieci są żywym organizmem – nie można zaczynać z nimi pracy i nagle kończyć. To mija się z celem. Polski związek niestety tak zrobił.
Potrzebujemy rewolucji w okręgach. Czas na zmianę warty i podziękowanie wszystkim tym, którzy lata świetności mają za sobą, i którym nie chce się dbać o piłkę ręczną w Polsce. Za zasługi się nie płaci. W tym roku odbędą się wybory na stanowisko prezesa. To dobry czas na wprowadzenie zmian.
Następne
33 - 27
Polska
29 - 26
Izrael
29 - 29
Rumunia
36 - 36
Portugalia
36 - 23
Izrael
27 - 28
Polska
37 - 30
Rumunia
32 - 32
Izrael
13:00
Polska
16:00
Portugalia
16:00
Rumunia
16:00
Portugalia
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (971 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.