Koronawirus wpłynął z dnia na dzień na tenisową rzeczywistość. Wielu niżej notowanych zawodników, przez nagłe przerwanie turniejów, straciło pieniądze i szansę na zdobycie punktów do światowego rankingu. Wśród nich był Piotr Matuszewski, który na wylot z Szarm el-Szejk zdecydował się w ostatniej chwili. – Kupiłem bilet na trzy godziny przed odlotem – mówi TVPSPORT.PL.
Hubert Błaszczyk, Maciej Łuczak, TVPSPORT.PL: – Byłeś w Szarm el-Szejk, kiedy epidemia koronawirusa zaczęła się rozprzestrzeniać. Jak z twojej perspektywy wyglądały ostatnie dni?
Piotr Matuszewski: – Poleciałem tam na dwa i pół tygodnia. Później miał do mnie dolecieć inny polski zawodnik, Piotr Galus. Jego mama prowadzi biuro podróży i udało się zorganizować ten wyjazd dużo taniej niż normalnie. Wykorzystałem tylko niecały tydzień. Chciałem pierwotnie wracać do Warszawy w niedzielę. Dobrze, że zdecydowałem się na powrót w piątek, bo bym nie wrócił. Kupiłem bilet na trzy godziny przed odlotem.
– Mieliście wcześniej informacje, że te turnieje mogą być przerwane? Czy działo się to z godziny na godzinę?
– Na miejscu usłyszałem, że turniej zaczynający się 16 marca nie zostanie rozegrany. Hubert Hurkacz pisał na naszej grupie, że ma być zebranie w sprawie odwołania wszystkich imprez ATP i ITF. Myślałem, że dokończymy chociaż pierwszy turniej. Padał jednak deszcz, więc nawet ćwierćfinał debla nie doszedł do skutku. W międzyczasie przeczytałem na Facebooku, że w Czechach i na Słowacji zamykają granice. Pomyślałem, że zaraz tak będzie w Polsce i zdecydowałem się na wylot. Dobrze, że tak się stało, bo teraz nie mógłbym wychodzić z domu.
– Ten jeden mecz deblowy kosztował cię dość sporo...
– Cztery tysiące złotych.
– Patrząc na twój budżet to chyba spora kwota.
– Powiedziałbym, że nawet bardzo. Gdybym rozegrał, zgodnie z planem, trzy turnieje to wydałbym na to pięć tysięcy.
Chciałem pierwotnie wracać do Warszawy w niedzielę. Dobrze, że zdecydowałem się na powrót w piątek, bo bym nie wrócił.
– Czy ze strony ITF była jakaś chęć pomocy?
– Nie było nic takiego. Jestem ciekaw czy będzie jeszcze jakiś kontakt z ich strony, bo bardzo dużo osób było w podobnej sytuacji do mojej. Często robi się tak, że leci się na dwa turnieje i ma bilet powrotny za tydzień lub dwa. Podobnie jest z hotelem. Wszyscy stracili pieniądze.
– Masz kontakt z wieloma zawodnikami, wspominałeś o grupie z Hubertem Hurkaczem. To wszystko skończyło się z dnia na dzień?
– Tak, w zasadzie wszystkich czekał ten sam los. Były też turnieje ITF w Tunezji, Grecji i Francji. Skończyły się z dnia na dzień.
– A jak to wyglądało od strony egipskiego organizatora turnieju? Informowali was na bieżąco?
– To jest najlepsza historia. Piotrek Galus miał lot w czwartek po południu z międzylądowaniem w Stambule. Mówiłem mu, że pewnie w czwartek lub piątek będzie decyzja o odwołaniu turniejów zaczynających się od 16 marca. Nie chciałem jednak, żeby było na mnie i dodałem, że jeśli chce, to niech wsiądzie w samolot. Piotrek dzwonił jeszcze w czwartek do supervisora, który przekazał mu, że turniej zostanie rozegrany. Kilka godzin później dowiedział się w Stambule, że może wracać. Za kilka godzin miał lot powrotny.
– W przypadku odwołania turnieju nie powinno dzielić się puli na wszystkich zawodników? Bo tutaj wygląda to tak, że turniej się skończył i zostaliście praktycznie z niczym.
– Myślę, że skończy się na zarobionych pieniądzach. W czwartek pakowałem się bardzo szybko i załatwiałem wszystko. Do odlotu miałem trzy godziny, więc na lotnisko jechałem taksówką. Za ćwierćfinał debla zarobiłem 50 dolarów...
– Jakie są wasze perspektywy na najbliższe tygodnie? Wiadomo, że turnieje są odwołane, ale często bierzecie też udział w różnych zagranicznych ligach, w których zarabiacie większe pieniądze niż w turniejach ITF.
– Nie będę w stanie rozegrać w najbliższym czasie żadnego meczu. Najważniejsze, żeby wszystko się uspokoiło, bo na maj mam zaplanowaną ligę w Niemczech. Jeśli ją odwołają, to będzie bardzo słabo. Będzie sześć lub siedem meczów do rozegrania i sporo za to zarobię. Mam zajętą każdą niedzielę i zagram w drużynie z Berlina. Byłoby mi strasznie szkoda, gdyby to nie doszło do skutku.
– Byłeś z nimi w kontakcie? Jaki mają plan działania?
– Jest jeszcze za wcześnie, żeby rozstrzygać. Wiadomo, że nic nie wiadomo. Epidemia się rozprzestrzenia. We Włoszech jest coraz więcej zgonów, podobnie w Wielkiej Brytanii i Hiszpanii. Szczególnie Brytyjczycy podchodzą do tego, tak jak Włosi w początkowej fazie. Szczerze mówiąc wątpię, żeby rozgrywki rozpoczęły się pod koniec kwietnia (rozmowa przeprowadzona przed środową decyzją ITF).
– Mówiłeś, że macie grupę polskich tenisistów, gdzie przekazujecie sobie informację. Jak do tego wszystkiego podchodzą inni?
– Wiem tylko tyle, co przeczytałem. W Indian Wells tenisiści mieli opłacone noclegi. Oni w większości mają zabezpieczoną pewną pulę pieniędzy. Wiadomo, że to cios dla tych, którzy grają dobrze i są na przykład na granicy kwalifikacji do Wielkich Szlemów.
– Wspominasz o punktach. Co z nimi?
– Nie wiem. Ciekawe, co zrobią, bo jeśli ktoś bronił sporo punktów, to rzeczywiście mocno go dotyczy. Nie ma jeszcze wiążących decyzji.
– Jak zamierzasz trenować w najbliższych dniach, tygodniach? W Warszawie zamknięto wszystkie korty, nie ma gdzie przeprowadzić zajęć stricte tenisowych.
– Podejrzewam, że niektórym udaje się grać na prywatnych kortach. Dwie osoby nie powinny stanowić problemu. Mam nadzieję, że ze mną będzie podobnie. Nie tylko jest tak w Polsce. Czesi i Słowacy zamknęli obiekty na najbliższe dwa tygodnie. Jeżeli nie zagrają w tym czasie, to przecież wejdą w kolejny okres przygotowawczy. To jakaś masakra...
– Dla ciebie koronawirus nadszedł w najgorszym momencie. Trenowałeś z kadrą przed Pucharem Davisa, a później miałeś rozegrać kilka turniejów z rzędu...
– Zawszę patrzę na koszty, tak żeby poskładać wszystko jak najtaniej. Tu nadarzyła się okazja, żeby zagrać więcej. Znalazłem też dobrych partnerów do debla. Mieli wyższy ranking niż ja, w dodatku nie broniłem żadnych punktów. Mogłem pójść do przodu, a latem mieć argumenty, żeby dostać "dziką kartę" do challengera. Wtedy może ta moja kariera ruszyłaby z miejsca. Piąłbym się w górę, a tak jestem... nigdzie. Nawet jeśli ruszą te turnieje, to za chwilę, na jesieni będę musiał bronić punktów. To takie zamknięte koło. Pierwszy raz od dawna jestem zdrowy, przepracowałem okres przygotowawczy. W słabym momencie to wszystko się wydarzyło.
– Czy te sześć tygodni przerwy wpłynie jakoś na twój budżet?
– Na budżet na pewno nie, bo jeśli jadę na turniej to wychodzę na zero lub nawet na lekki minus. Mam sponsora, który mi pomaga. Dzięki niemu nie muszę mieć dorywczej pracy. Przerwa wpłynie na inne aspekty. Tych turniejów nie będzie za dużo, a wyjazdy w niektórych kierunkach mogą być ryzykowne. Wtedy wszyscy rzucą się na imprezy w bezpiecznych państwach i może być problem z dostaniem się do drabinki. Może być dużo trudniej o punkty. Ale żeby dobrze grać, trzeba wygrywać nie tylko z przeciętnymi i słabymi, ale też dobrymi. Na Futuresach nie ma ich zbyt wielu.
Jannik Sinner
3 - 1
Carlos Alcaraz
Amanda Anisimova
0 - 2
Iga Świątek
Jannik Sinner
3 - 0
Novak Djokovic
Taylor Fritz
1 - 3
Carlos Alcaraz
Belinda Bencic
0 - 2
Iga Świątek
Aryna Sabalenka
1 - 2
Amanda Anisimova
Flavio Cobolli
1 - 3
Novak Djokovic
Jannik Sinner
3 - 0
Ben Shelton
Mirra Andreeva
0 - 2
Belinda Bencic
Iga Świątek
2 - 0
Ludmilla Samsonova
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (1024 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (93 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.