Dwukrotny olimpijczyk Leszek Kucharski w rozmowie z Natalią Bąk wspomina pierwsze igrzyska olimpijskie w Seulu w 1988 roku. Opowiada o kulisach najważniejszych imprez, w których brał udział jako czołowy tenisista stołowy świata.
Natalia Bąk, TVPSPORT.PL: – Jak się pan odnajduje w koronawirusowej rzeczywistości?
Leszek Kucharski – Myślę, że każdy z nas marzył o takich dniach, jakie mamy teraz. O tym, żeby więcej czasu spędzić w domu z najbliższymi, żeby mieć czas na książkę, gotowanie i relaks. Oczywiście mówię o tym z przymrużeniem oka, bo na pewno wszyscy bardzo chcemy wrócić do codziennego rytmu, ale na sytuację nie mamy wpływu. Ja dużo jeżdżę na rowerze, spędzam ten czas na świeżym powietrzu.
– A w tenisa stołowego zagrać nie można...
– Mogą ci, którzy mają duży dom, a w nim stół. Zacząłem się poważnie zastanawiać nad wirtualnym pingpongiem. Sytuacja pokazuje, że wszystko, co możemy robić online, działa. Trzeba pomyśleć o takiej formie rozgrywek!
– W wolnym czasie zdarza się wspominać igrzyska w Seulu i Barcelonie?
– Oj, to bardzo zamierzchłe czasy.
– A co najbardziej utkwiło w pamięci?
– To, że nie przywiozłem żadnego medalu. Co najmniej jedne igrzyska nam uciekły, te w 1984 roku. To był sezon, w którym
osiągnęliśmy pierwszy duży sukces – wicemistrzostwo Europy w grze podwójnej z Andrzejem Grubbą. Na igrzyska jednak nie pojechaliśmy.
– Udało się cztery lata później.
– Pierwsze moje igrzyska, te w Seulu, były jednocześnie ostatnimi z szansami na medal. W deblu graliśmy o czwórkę z późniejszymi mistrzami olimpijskimi, z Chińczykami. Było po 1:1 w setach i 19:19 w decydującym... W singla obaj z Andrzejem nie awansowaliśmy do ósemki. Wtedy grało się jednak zupełnie innym systemem. Eliminacje to było osiem grup po ośmiu zawodników. Wyszedłem drugi z grupy, a w 1/8 przegrałem z Waldnerem 2:3. Wyeliminowali nas Szwedzi, bo Andrzej przegrał z Joergenem Personem 2:3. Była walka, latały rakietki, ale to ja przegrałem w końcówce...
– Teraz wspominamy to z uśmiechem, ale sentyment do tamtych czasów daje o sobie znać.
– Pierwszych igrzysk nie da się zapomnieć. Uroczyste otwarcie, wioska olimpijska – to wszystko są bezcenne wspomnienia. Byliśmy z Andrzejem towarzyskimi sportowcami. Mogę powiedzieć, że on był bardziej otwarty niż ja, wbrew temu, jak zachowywaliśmy się przy stołach. Andrzej dbał o dobre relacje z dziennikarzami, a mnie często nie chciało się do nich wychodzić. Ale przede wszystkim byliśmy profesjonalistami. Jak były święta, to my wyciągaliśmy trenera, żeby otworzył halę, a nie on nas. Jak był czas na zabawę, to tylko kulturalną.
– To pozytywne wspomnienia, a te trudniejsze?
– Na pewno nie było niczego podobnego do koronawirusa. Kiedyś, podczas towarzyskiego meczu Europa – Azja, między stoły, a były
tylko dwa w dużej hali, spadła lampa. Urwała się spod sufitu i po prostu spadła. Przy jednym grał akurat Brytyjczyk Douglas i podziękował za dalszą rywalizację. Powiedział, że w tej hali już grał nie będzie. Zdarzyło się nam też, że trzykrotnie podchodziliśmy do lądowania, bo podwozie samolotu nie chciało się wysunąć, ale w końcu się jakoś udało.
– A czy to prawda, że Tomasz Krzeszewski boi się latać samolotem?
– Oj tak, bardzo. To chyba do dziś się nie zmieniło. Zawsze bał się latać również Stefan Dryszel, ale powiedzmy, że radził sobie z tym strachem. Była jeszcze jedna ciekawa sytuacja, podczas wspomnianych meczów towarzyskich Europa-Azja. Graliśmy w Japonii. Ja w drużynie ze Szwedami i Francuzami. Piękna hala, na trybunach zasiadło pięć tysięcy Japończyków. Podchodzę do stołu, walczę o każdy punkt z ich rodakiem. Było po dwa w setach i przegrałem jakąś głupią piłkę. Podrzuciłem, jak to było w moim stylu, rakietkę wysoko. To mogło być spokojnie 10 -15 metrów. Ona spada, a ja chce ją złapać. Przesuwam się w lewo, przesuwam się w prawo, ale ona leci na środek stołu, więc nie zastanawiając się długo rzuciłem się na blat. Siatka się złożyła, ale stół był w miarę stabilny, więc nic mi się nie stało. Nagle cisza jak makiem zasiał. Trybuny zamilkły, a moi koledzy z drużyny leżeli pod ławką i płakali ze śmiechu. Po chwili wiceprezydent światowej federacji pokazał uniesiony kciuk i powiedział: Leszek, well done. Wtedy zrozumiałem, że wykonałem zadanie prawidłowo.
– Robi się ciekawie...
- Po powrocie z TOP 12 w Szwecji spotkała mnie niespodzianka ze strony polskiej ambasady. Turniej był transmitowany, a pod moim stołem umieszczony został mikrofon, o czym nie wiedziałem. A że byłem dość ekspresyjnym zawodnikiem, to różne słowa padały. Już po zakończeniu imprezy, po powrocie do
Polski, dostałem pismo z ambasady, będące jednocześnie naganą za używanie niecenzuralnych słów podczas ważnej europejskiej imprezy. Na upomnieniu się na szczęście skończyło. Taka to była niespodzianka...
– Przełożenie igrzysk olimpijskich o rok to duże wyzwanie dla sportowców?
– Nie tylko dla sportowców. Dla trenerów, organizatorów, sponsorów. Przełożenie to z pewnością jedyna słuszna decyzja. Życzyłbym sobie, żeby te igrzyska były rzeczywiście za rok, bo wbrew pozorom może to nie być takie proste. Sportowcy są w trudnej sytuacji, ale paradoksalnie przez tę pandemię wszyscy są teraz równo traktowani.
Rozmawiała Natalia Bąk
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP, w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.