Gdy świetnie zapowiadający się Freddy Adu strzelał pierwszego gola w MLS, kibice domagali się rychłego powołania do kadry USA. Wielki talent miał czternaście lat i właśnie stawał się najmłodszym strzelcem w historii ligi. Bił rekordy, potwierdzając ogromne aspiracje. Szesnaście lat później znalazł się na rozstaju. Zamiast nowym Pele, stał się wyrzutem sumienia wielkich korporacji.