| Piłka nożna

Cztery gole, pięć minut i... niewykorzystana szansa. Historie zawodników jednego meczu

Dado Prso, Steve Savidan, Andriej Arszawin – wszystkich łączy to, że raz strzelili cztery gole (fot. Gettyimages)
Dado Prso, Steve Savidan, Andriej Arszawin – wszystkich łączy to, że raz strzelili cztery gole (fot. Gettyimages)
Jakub Pobożniak

21 kwietnia 2009 roku rozegrany został mecz, który na długo zapadł w pamięci kibiców. Na Anfield Road Liverpool zremisował z Arsenalem 4:4. Bohaterem dnia był Andriej Arszawin – zdobywca wszystkich czterech bramek dla Kanonierów. Gwiazda Rosjanina rozbłysła nagle i na chwilę, a on sam już nigdy nie zagrał tak wybitnego spotkania. I nie był to jedyny przypadek w historii.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ
"Gol z Polską zmienił moje życie". Wyznanie legendy

Czytaj też

Gary Lineker na mundialu w 1986 roku wbił trzy gole Polakom (fot. gettyimages)

"Gol z Polską zmienił moje życie". Wyznanie legendy

Kariera Andrieja Arszawina nabrała rozpędu po mistrzostwach Europy w 2008 roku, na których Rosjanie doszli do półfinału. W nim ulegli późniejszym triumfatorom, Hiszpanom. Sam Arszawin, wówczas gracz Zenita Sankt Petersburg dwa razy wpisał się na listę strzelców i trafił do jedenastki turnieju. O cofniętego napastnika Sbornej biły się kluby całej Europy. Ten w 2009 zdecydował się dołączyć do Arsenalu Londyn.

Początki Rosjanina w Londynie nie były łatwe. W pierwszym spotkaniu zasiadł na trybunach, w drugim na ławce rezerwowych, dopiero w trzecim Arsene Wenger dał mu zadebiutować. W meczu z Sunderlandem i Fulham ofensywny gracz niczym szczególnym się nie wyróżnił, a Kanonierzy zanotowali trzeci i czwarty bezbramkowy remis z rzędu. Przełamanie nadeszło w starciu z Blackburn, w którym po raz pierwszy wpisał się na listę strzelców i zaliczył dwie asysty. Najlepsze miało jednak dopiero nadejść.


Anfield Road, 21 kwietnia 2009 roku. 36., 67., 70., i 90. minuta spotkania. Trzy strzały z prawej i jeden z lewej nogi. Cztery gole. To był dzień, w którym Arszawinowi wychodziło wszystko. Nagłówki angielskiej prasy kolejnego dnia poświęcone były Rosjaninowi. Wróżono mu wielką przyszłość, a skończyło się... przeciętnie. O ile w kolejnych rozgrywkach cofnięty napastnik był jeszcze pierwszym wyborem Arsene’a Wengera, potem stopniowo jego udział w grze Kanonierów był marginalizowany.

W sezonie 2012/2013 Arszawin zagrał tylko 79 minut i wiadomym było, że to jego ostatnie chwile w klubie. Po czterech latach 75-krotny reprezentant Sbornej wrócił do Zenita Sankt Petersburg, by potem zamienić go na Krasnodar i kazachski Kajrat Ałmaty, w którym był najlepiej opłacanym ligowcem. W końcowej fazie kariery zamiast o boiskowych wyczynach, więcej było słychać o nocnych wojażach Rosjanina, który... potrafił wyjechać z klubu nocnego na koniu.


Po trzech sezonach w Kajracie szalony gracz zakończył karierę w 2019 roku. Wspomniały o tym angielskie media, nazywając go wdzięcznym określeniem "one-match wonder" – zawodnik jednego meczu, z Liverpoolem właśnie.

"Gol z Polską zmienił moje życie". Wyznanie legendy

Czytaj też

Gary Lineker na mundialu w 1986 roku wbił trzy gole Polakom (fot. gettyimages)

"Gol z Polską zmienił moje życie". Wyznanie legendy

Zawodnikiem, któremu najbardziej pamięta się jedno spotkanie jest także Dado Prso. Chorwat grający z charakterystycznym kucykiem, był odkryciem sezonu 2003/2004 Ligi Mistrzów. Podobnie zresztą jak klub, w którym występował – AS Monaco. Marsz piłkarzy z księstwa, którzy dotarli aż do finału rozpoczął się 5 listopada 2003 roku, od zwycięstwa nad inną rewelacją rozgrywek, Deportivo La Coruna aż 8:3. Rosły napastnik popisał się klasycznym hat-trickiem w 20 minut, by w drugiej części spotkania dołożyć jeszcze jedno trafienie. Był to jedyny mecz Chorwata w Lidze Mistrzów, w którym zdobył więcej niż jedną bramkę. Ostatecznie jego licznik w najlepszych klubowych rozgrywkach Europy zatrzymał się na dziewięciu trafieniach – siedmiu w sezonie 2003/2004 i dwóch w barwach szkockich Rangers, do których przeszedł po pięknej kampanii w Monaco. W Szkocji rosły Prso jednak się nie odnalazł i po zaledwie trzech sezonach na wyspach w wieku 33 lat zakończył karierę. Obecnie szkoli napastników trzecioligowego francuskiego FC Pau.


Trenerem w niższych ligach francuskich jest też Steve Savidan. Jednokrotny reprezentant Francji to przypadek szczególny. Gracz, który przez młodzieńcze lata tułał się między Ligue 2 a trzecim poziomem rozgrywkowym w wieku 25 lat podpisał półprofesjonalny kontrakt z Angouleme. Poza kopaniem piłki dorabiał jako barman czy... śmieciarz. Po udanym sezonie w mistrzostwach krajowych po napastnika zgłosiło się Valenciennes, chcące powrócić na szczebel centralny. Sprowadzenie Savidana okazało się strzałem w dziesiątkę, a on sam został królem strzelców i zapewnił klubowi awans o klasę wyżej. Rok później wyczyn powtórzył – z szesnastoma golami został najlepszym snajperem zaplecza Ligue 1, której smak w końcu zaznał sezon później. Wydawało się, że Savidanowi tak łatwo już nie będzie. Otóż nie.

Francuz zadebiutował z przytupem, strzelając gola w zremisowanym meczu z Auxerre. Największy dzień byłego śmieciarza nadszedł jednak 10 lutego 2007 roku. W meczu Valenciennes z Nantes Savidan strzelił cztery gole i dołożył asystę. Pokonywał nie byle kogo, bo samego Fabiena Bartheza, dla którego była to pierwsza sytuacja w karierze, gdy przepuścił cztery celne strzały jednego zawodnika. Były to bramki numer 10,11,12 i 13 Savidana w Ligue 1 – i nie ostatnie. 28-letni wówczas gracz nigdy jednak nie powtórzył osiągnięcia. Jak na zawodnika, który jeszcze trzy sezony wcześniej był półamatorem i tak było to wielkie osiągnięcie. Francuz trzy lata później zakończył ciekawą karierę, a za jej zwieńczenie mógł uznać debiut w reprezentacji – w 2008 roku zagrał on 45 minut w sparingu z Urugwajem.

Steve Savidan w akcji (fot. Gettyimages)
Steve Savidan w akcji (fot. Gettyimages)

I na polskim podwórku zdarzały się sytuacje, by napastnicy strzelali więcej niż trzy bramki w meczu. Pięć trafień w jednym spotkaniu zanotowali Maciej Żurawski, Krzysztof Gajtkowski i Marcin Robak, cztery razy w jednym spotkaniu na listę strzelców wpisywali się między innymi Kamil Wilczek, Arkadiusz Piech czy Szymon Pawłowski. Najbardziej w zestawieniu tym zaskakiwać może jednak nazwisko Dawida Jarki. A były czasy, że selekcjonerowi kadry, Leo Beenhakkerowi zalecano powołanie napastnika Górnika Zabrze, by... nie podebrali nam go Niemcy. Wychowanek Unii Świerklaniec miał bowiem niemiecki paszport.

Prośby do trenera kadry kierowane były tuż po pamiętnym meczu zabrzan z Zagłębiem Sosnowiec, rozegranym 6 października 2007 roku. Trzy tygodnie wcześniej Jarka zanotował hat-tricka w starciu z Polonią Bytom, teraz popisał się czteropakiem, zaś czwarta bramka okraszona została serią zwodów i wymanewrowaniem obrony sosnowiczan. Był to dwunasty gol Jarki w Ekstraklasie. W kolejnych czterech sezonach strzelił ich jeszcze tylko pięć. Skończyło się bez powołania do kadry i na tułaczce po niższych ligach. 32-letni dziś napastnik gra w trzecioligowym Gwarku Tarnowskie Góry. W tym sezonie trzy razy wpisał się na listę strzelców.

Dawida Jarkę polecano nawet Leo Beenhakkerowi (fot. PAP)
Dawida Jarkę polecano nawet Leo Beenhakkerowi (fot. PAP)

Zawodnik, który zdobędzie cztery bramki w meczu zawsze ma swoje pięć minut. Nie każdy jednak umie je wykorzystać. Często występ życia zwiększa wymagania, a z ich sprostaniem radzą sobie tylko najlepsi. Są bowiem zawodnicy, którym strzelenie czterech, a nawet pięciu goli przychodzi cyklicznie i z łatwością. Ale to przypominać możemy 24 kwietnia. Wtedy to Robert Lewandowski w pojedynkę podziurawił obronę Realu Madryt, stając się pierwszym Polakiem z czteropakiem w Lidze Mistrzów. To już prawie siedem lat.

El. LM 2005/06: Wisła – Panathinaikos [MECZ]
gre
El. LM 2005/06: Wisła – Panathinaikos [MECZ]

Zobacz też
Okienko transferowe: sprawdź najciekawsze letnie transfery
Okienko transferowe znów otwarte! Sprawdź najciekawsze ruchy (fot. Getty)

Okienko transferowe: sprawdź najciekawsze letnie transfery

| Piłka nożna 
Piłkarski pośredniak. Ci Polacy wciąż szukają klubu
Bartosz Bereszyński, Paweł Dawidowicz i Grzegorz Krychowiak - wszyscy szukają klubów (fot. PAP)
polecamy

Piłkarski pośredniak. Ci Polacy wciąż szukają klubu

| Piłka nożna 
Sędzia VAR z Polski zatrudniony w półfinale klubowego mundialu
Tomasz Kwiatkowski jest też sędzią głównym w polskiej Ekstraklasie. (zdjęcie: Getty Images)

Sędzia VAR z Polski zatrudniony w półfinale klubowego mundialu

| Piłka nożna 
Szymon Marciniak finału nie dostanie, ale i tak wygrał ze wszystkimi
Szymon Marciniak przebija osiągnięcia Pierluigiego Colliny oraz Howarda Webba (fot. Getty)
tylko u nas

Szymon Marciniak finału nie dostanie, ale i tak wygrał ze wszystkimi

| Piłka nożna 
Historie Strejlaua w wyjątkowej książce. Już niedługo w księgarniach
Andrzej Strejlau (fot. Getty)

Historie Strejlaua w wyjątkowej książce. Już niedługo w księgarniach

| Piłka nożna 
wyniki
terminarz
Wyniki
07 lipca 2025
Piłka nożna

Portugalia

Włochy

Hiszpania

Belgia

06 lipca 2025
Piłka nożna

Szwajcaria

Islandia

Norwegia

Finlandia

05 lipca 2025
Piłka nożna

Francja

Anglia

Walia

Holandia

04 lipca 2025
Piłka nożna

Niemcy

Polska

Dania

Szwecja

03 lipca 2025
Piłka nożna

Hiszpania

Portugalia

Belgia

Włochy

Terminarz
dzisiaj
Piłka nożna

Niemcy

16:00

Dania

Polska

19:00

Szwecja

jutro
Piłka nożna

Anglia

16:00

Holandia

Francja

19:00

Walia

10 lipca 2025
Piłka nożna

Finlandia

19:00

Szwajcaria

Norwegia

19:00

Islandia

11 lipca 2025
Piłka nożna

Włochy

19:00

Hiszpania

Portugalia

19:00

Belgia

12 lipca 2025
Piłka nożna

Polska

19:00

Dania

Szwecja

19:00

Niemcy

Polecane
Najnowsze
Euro 2025 kobiet: Portugalia – Włochy [SKRÓT]
Euro 2025 kobiet: Portugalia – Włochy [SKRÓT]
| Piłka nożna / Euro 2025 kobiet 
Portugalia – Włochy. EURO 2025 kobiet, Genewa – grupa B
Sportowy wieczór (07.07.2025)
Sportowy wieczór (07.07.2025) [transmisja na żywo, online, live stream]
Sportowy wieczór (07.07.2025)
| Sportowy wieczór 
Świątek o ćwierćfinale Wimbledonu: czeka mnie wyzwanie
Iga Świątek awansowała do ćwierćfinału Wimbledonu (fot. Getty Images)
Świątek o ćwierćfinale Wimbledonu: czeka mnie wyzwanie
| Tenis / Wielki Szlem 
Euro 2025 kobiet w TVP! Zobacz wyniki, terminarz i plan transmisji
Euro 2025 kobiet w TVP! Zobacz terminarz i plan transmisji (fot. Getty)
Euro 2025 kobiet w TVP! Zobacz wyniki, terminarz i plan transmisji
| Piłka nożna / Euro 2025 kobiet 
Euro 2025 kobiet: Portugalia – Włochy [MECZ]
Portugalia – Włochy. EURO 2025 kobiet, Genewa – grupa B. Transmisja online na żywo w TVP Sport (07.07.2025)
Euro 2025 kobiet: Portugalia – Włochy [MECZ]
| Piłka nożna / Euro 2025 kobiet 
Portugalki nadal w grze! Uratował je gol w końcówce
Starcie Portugalek z Włoszkami zakończyło się remisem (fot. Getty Images)
Portugalki nadal w grze! Uratował je gol w końcówce
| Piłka nożna / Euro 2025 kobiet 
Poważna kontuzja gwiazdy NBA. Nie zagra w kolejnym sezonie
Tyrese
Poważna kontuzja gwiazdy NBA. Nie zagra w kolejnym sezonie
| Koszykówka 
Do góry