21 kwietnia 2009 roku rozegrany został mecz, który na długo zapadł w pamięci kibiców. Na Anfield Road Liverpool zremisował z Arsenalem 4:4. Bohaterem dnia był Andriej Arszawin – zdobywca wszystkich czterech bramek dla Kanonierów. Gwiazda Rosjanina rozbłysła nagle i na chwilę, a on sam już nigdy nie zagrał tak wybitnego spotkania. I nie był to jedyny przypadek w historii.