17 maj 2020 | Piłka nożna / Niemcy

Trzysta osób na stadionie. Jak wygląda mecz Bundesligi?

Bundesliga w nowej rzeczywistości (fot. Getty Images)

Paweł Smoliński

W sobotnie popołudnie ponownie wystartowała liga niemiecka. Piłkarze grali tak, jakby nie odnotowali ponad dwumiesięcznej przymusowej przerwy. Choć poziom sportowy pozwalał zapomnieć o trudnych czasach, przypominał o nich pusty stadion. Ze względów sanitarnych na meczu Bundesligi może pojawić się bowiem około trzystu ludzi.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Czytaj też: Perfekcyjna Borussia i beznadziejne Schalke. Noty po 26. kolejce Bundesligi

Ich funkcje i zadania zdecydował się przybliżyć niemiecki "Kicker". Na przykładzie stadionu Borussii Moenchengladbach pokazał też, jak wygląda jego podział.

Na każdy obiekt Bundesligi składają się bowiem trzy wydzielone przez DFL (Deutsche Fussball Liga) strefy. Pierwsza z nich to okolice murawy i wszystkie pomieszczenia funkcyjne okalające boisko. Druga to trybuna główna oraz miejsca dla prasy, a trzecia to zewnętrze obiektu.

We wszystkich strefach łącznie może przebywać około trzystu osób. Dziennikarze "Kickera" przedstawili szczegółowy plan pracy podczas spotkania Bundesligi. Pokazali też, jak wygląda podział pracowników na dane sektory. Za punkt wyjścia obrali godzinę rozpoczęcia meczu – 15:30.

Reżim sanitarny zachowany także przed stadionem (fot. Getty Images)

"Piłkarze Bundesligi przypominają psy Pawłowa"

Czytaj też

Piłkarze Borussii podeszli do pustych trybun po meczu z Schalke

"Piłkarze Bundesligi przypominają psy Pawłowa"

Strefa 3: 109 osób

Według scenariusza DFL w trzeciej strefie, znajdującej się poza stadionem, jest wówczas 109 ludzi. Pięćdziesięciu z nich to pracownicy porządkowi, 37 odpowiada za sygnał satelitarny, VAR oraz statystyki, a czternastu wysłanników nadawców telewizyjnych czuwa nad poprawnością przekazu. Poza obiektem jest również ośmiu greenkeeperów, którzy dopiero co skończyli przygotowywać murawę.

Strefa 2: 115 osób

W drugiej strefie jest 115 osób. Dziesięć z nich, podobnie jak na zewnątrz, pilnuje porządku, kolejne dziesięć należy do służb – czterech pracowników korpusu medycznego, dwóch strażaków oraz czterech policjantów. Pięciu ludzi odpowiada także za czystość stanowisk pracy i dezynfekcję trybun. Reszta osób znajdujących się w strefie drugiej odpowiada za poprawny przebieg spotkania oraz przekaz medialny.

Na trybunie znajduje się bowiem dziesięciu dziennikarzy. Miejsca obok nich zajmują ludzie odpowiadający za sygnał telewizyjny oraz prawidłowe funkcjonowanie systemu VAR. To łącznie aż 42 osoby. Pozostali pracownicy zasiadający na trybunach są odpowiedzialni za sprawy czysto sportowe. Stadionem zarządza pięciu operatorów, którym pomaga ośmiu pracowników technicznych i siedmiu organizatorów meczu. W drugiej strefie są również delegaci obu zespołów (łącznie 12 osób) oraz ich wideoanalitycy (4). Nad poprawnością przebiegu zawodów czuwają również dwaj delegaci niemieckiej agencji antydopingowej (NADA).

"Piłkarze Bundesligi przypominają psy Pawłowa"

Czytaj też

"Piłkarze Bundesligi przypominają psy Pawłowa"

Dezynfekcja piłki i wywiady na odległość (fot. Getty Images)

Czytaj też: Haaland z kolejnym golem dla BVB. Norweg się nie zatrzymuje

Strefa 1: 97 osób

Ludzie, bez których cały mecz nie miałby sensu, znajdują się jednak w okolicach murawy. Jest ich łącznie aż 97. Największą grupę stanowią oczywiście piłkarze – 22 z nich jest na boisku, a osiemnastu zasiada na prowizorycznych ławkach rezerwowych, utworzonych w jednym z pierwszych rzędów trybun. Ich poczynaniami zarządzają sztaby, które liczą łącznie dwadzieścia osób. Na placu jest także czterech sędziów, prowadzących zawody oraz czterech chłopców do podawania piłek.

Blisko piłkarzy są także pracownicy porządkowi (4) oraz medycy (4). Oprócz nich o przestrzeganie reżimu sanitarnego dbają trzy osoby. Podobnie jak na trybunach dezynfekują punkty styczne, minimalizując ryzyko zakażenia koronawirusem. Pozostali uczestnicy wydarzenia dbają o przekaz. Trzech fotografów ustawionych jest dookoła boiska, a piętnastu pracowników i operatorów kamer odpowiada za sygnał telewizyjny.

W chwili rozpoczęcia meczu nad jego prawidłowym przebiegiem pracuje aż 321 osób. Choć najważniejsi są piłkarze, bez reszty ludzi zgromadzonych na obiekcie nikt nie zobaczyłby ich zmagań. Powrót Bundesligi to bowiem nie tylko ścisła izolacja i testy piłkarzy, ale także ogromna mobilizacja służb oraz zarządców obiektów. Dzięki nim znów możemy cieszyć się futbolem na najwyższym poziomie.