| Motorowe / Żużel

Greg Hancock, legenda żużla, kończy 50 lat. Rekordzista, ulubieniec kibiców i mistrz, któremu puściły nerwy

Greg Hancock czterokrotnie był mistrzem świata (Fot. PAP)
Greg Hancock czterokrotnie był mistrzem świata (Fot. PAP)

Czterokrotnie był mistrzem świata, wygrał 21 razy Grand Prix. Pierwsze w 1995 roku, ostatnie w 2016. Jeździł jeszcze niedawno. 3 czerwca 2020 roku 50. urodziny obchodzi Amerykanin Greg Hancock, legenda żużla.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ
Żużlowa GP: turniej w Cardiff odwołany

Czytaj też

Żużlowy turniej Grand Prix w Cardiff został odwołany z powodu pandemii koronawirusa (fot. Getty Images)

Żużlowa GP: turniej w Cardiff odwołany

Nie trzeba było mieszkać w jednym z miast, w którym akurat się ścigał, żeby go znać. Mógł jeździć we Wrocławiu, kojarzyli go dobrze nie tylko w Lesznie i Gnieźnie, gdzie rozpędzał motor w poprzednich sezonach, ale i na całej mapie żużlowej Polski. Spędził w naszej lidze właściwie całą karierę. Karierę przebogatą i pełną sukcesów. Zakończył ją kilka miesięcy temu, a teraz obchodzi 50. urodziny.

Legenda Grand Prix, bohater polskich klubów


Chcąc opisać karierę Hancocka, wystarczyłoby podać kilka liczb, mówią same za siebie. 25 lat w mistrzostwach świata, 218 występów w Grand Prix, 2655 zdobytych punktów, 92 występy w finałowych biegach, 67 razy na podium, 21 zwycięstw i wreszcie to, co najcenniejsze – cztery tytuły mistrza świata. Pierwszy zdobyty w 1997 roku, drugi po czternastu latach, w 2011. Żaden żużlowiec nie miał takiej przerwy między dwoma mistrzowskimi sezonami. A Hancock potrafił wrócić na szczyt. I jeszcze na nim pozostać. Trzeci i czwarty tytuł? W wieku odpowiednio 44 i 46 lat. Trzykrotnie był też drużynowym mistrzem świata. To prostu fenomen czarnego sportu.

I tak właśnie jest postrzegany w Polsce. Jako fenomen, legenda. Zwiedził nad Wisłą aż dziesięć klubów (wrócił tylko do Unii Tarnów). Najdłużej jeździł we Wrocławiu. To były owocne lata z trzema srebrnymi i jednym brązowym medalem. Na podium Ekstraligi wrócił później po przejściu do Włókniarza Częstochowa. To drugie miasto, z którym związał się na dłużej niż dwa lata. Kiedy klub nie mógł sobie już pozwolić na dalsze zatrudnianie Hancocka, odszedł, ale nie mieli mu tego za złe, co sam przyznaje.

Z Częstochowy mam same dobre wspomnienia. Zżyłem się tam przede wszystkim z prezesem Marianem Maślanką. Mogę to nawet nazwać przyjaźnią, zawsze był dla mnie dobry, zawsze traktował mnie fair. Był i jest honorowy. To, że trafiłem w tym czasie na Mariana, było jedną z najlepszych rzeczy, jakie mogły mi się przytrafić w karierze. Do tego kibice. Nawet jak jeździłem dla innych klubów, szanowali mnie pod Jasną Górą – mówił kilka tygodni temu w rozmowie z TVPSPORT.PL.

Drużynowym mistrzem Polski został dwukrotnie. W 2011 roku z Falubazem Zielona Góra i sezon później z Tauronami Azoty Tarnów.

Żużlowa GP: turniej w Cardiff odwołany

Czytaj też

Żużlowy turniej Grand Prix w Cardiff został odwołany z powodu pandemii koronawirusa (fot. Getty Images)

Żużlowa GP: turniej w Cardiff odwołany

W 2014 roku w Toruniu Greg Hancock świętował trzeci tytuł mistrzowski (Fot. PAP)
W 2014 roku w Toruniu Greg Hancock świętował trzeci tytuł mistrzowski (Fot. PAP)

Z Pedersenem potrafili się pobić


Lubiany, podziwiany, ale kontrowersji się nie wyzbył. Było ich kilka. Wspólny mianownik? Często Nicki Pedersen, bo też ich kariery wielokrotnie się splatały. W 2015 roku Amerykanin rzucił się z pięściami na Duńczyka tuż po upadku w lidze szwedzkiej. W 2016 Pedersen nie omieszkał wypowiedzieć się na temat kontrowersyjnego zdarzenia w Grand Prix Australii. Sam nie jechał, pauzował z powodu kontuzji, a Hancock – już pewny tytułu mistrza świata – przepuścił na ostatnim okrążeniu dziewiątego bieg Chrisa Holdera walczącego o medal.

To nie jest tak, że jesteśmy wrogami. Pewne sprawy pozostawiliśmy za sobą. Po prostu nie chcę, aby ktoś taki był mistrzem świata – grzmiał na łamach duńskich mediów Pedersen.

Zdarzyło się, że jeździli nawet w jednym zespole. W Częstochowie. – Pewnie, że to pamiętam. Pamiętam sporo z tamtego czasu. Znam Nikiego kupę lat i mieliśmy w tych relacjach wzloty i upadki. Ale zawsze go szanowałem jako sportowca i rywala. Ale często było tak, że Duńczyk zachowywał się w dokładnie odwrotny sposób, niż ja postąpiłbym w danej sytuacji. Często myślałem "Nicki, naprawdę? To było konieczne?" Z drugiej strony to sportowiec z krwi i kości. Zawsze chciał wygrywać za wszelką cenę. Dla mnie czasami ta cena była za wysoka, ale to moje prywatne zdanie. Z Nikim przeżyłem sporo. Wspólne loty, obiady, ale praca w jednej drużynie... była specyficzna – opisywał ich relacje Hancock we wspomnianej rozmowie.

Wrogami mogli nie być, przyjaciółmi też nie, ale Amerykanin wie, ile dla czarnego sportu znaczy Pedersen. – Nicki zawsze wiedział, z którego dokładnie miejsca chce startować. A ja na to: OK, wezmę to drugie i był spokój. Ale zawsze w tyle głowy miałem jedno: jak Nicki dobrze wystartuje, a ty będziesz na zewnętrznej, to na pewno ci nie pomoże, nie spojrzy na ciebie. Tak było w dziewięciu na dziesięciu przypadków. To nie jest team rider, na pewno. Ale wiesz co, dla takich żużlowców ludzie przychodzą na trybuny. Nicki w zasadzie swoją osobą sprzedaje bilety na żużel. Popatrz nawet teraz, przecież o nim rozmawiamy. Przyciąga uwagę – dodawał.

Zakończył karierę, ale ze sceny nie zejdzie


W 2019 roku Hancock nie wyjeżdżał na tor. Skoncentrował się na rodzinie. Miał jeździć w 2020 roku w PGG ROW Rybnik. Podjął jednak decyzję, że nadszedł odpowiedni moment, by zejść z motoru. 14 lutego 2020 roku ogłosił, że kończy z żużlem. – Wiecie co, moja kariera była niesamowita. To najlepsze, co mi się przytrafiło. A wszystko, co chciałem, to jechać szybko. I obróciłem to w bajeczną karierę – przyznał na łamach strony sponsora, Monster Energy.

Wstałem i uświadomiłem sobie, że to już czas. Ryzyko przewyższało nagrodę. Myślę, że to słuszna decyzja. Nigdy nie będę chciał przestać się ścigać, nigdy przenigdy, ale im więcej o tym myślałem, tym bardziej zdawałem sobie, że mój stan umysłu się zmienia. Zacząłem zadawać sobie pytania, a nigdy tego nie robiłem. Odbyłem rozmowę z kimś kogo szanuję. Rozmawialiśmy o sporcie i wspomniał o facecie, który zmierzał do końca kariery i zastanawiał się, dlaczego wciąż jeździ. Uznałem, że nie chcę być takim facetem. Normalnie, moim pierwszym odruchem byłaby odpowiedź "nigdy nie będę takim facetem, pokażę wam", ale to się zmieniło. Zrozumiałem, że nie mam w sobie pasji, żeby dalej to robić – wyjaśniał swoją decyzję.

Na tor Hancock już nie wróci, ale więzi z żużlem nie zerwie. Kiedy pauzował w 2019 roku, nawet nie chciał zbliżać się do telewizora, cierpiał, kiedy wiedział, że inni w tym czasie jeżdżą. Teraz nie ma z tym problemu. Chętnie poogląda żużel. Opowie o nim, wciąż będzie jego częścią.

Jazda to zamknięty rozdział, ale nigdy nie zejdę ze sceny. Żużel mam w sercu, żużel towarzyszy mi każdego dnia. Chcę się zaangażować w kilka projektów, ale na razie za wcześnie, by o tym mówić. Tęsknię za torem, rywalizacją, to jasne. Zawsze będę tęsknić, ale odwrotu już nie ma. Żużel dał mi tyle radości i frajdy, trudno się odciąć. Ale do jazdy nie wrócę – powiedział w rozmowie z TVPSPORT.PL.

Ryan Sullivan i jego życie po żużlu. "Kupuję ziemię"
Ryan Sullivan (fot. TVP)
Ryan Sullivan i jego życie po żużlu. "Kupuję ziemię"

Zobacz też
Lanie w ligowym hicie! Dwadzieścia punktów przewagi
Niesamowite lanie zafundowali żużlowcom z Wrocławia zawodnicy Orlen Oil Motoru Lublin (fot. PAP)

Lanie w ligowym hicie! Dwadzieścia punktów przewagi

| Motorowe / Żużel 
Bardzo ważne rozstrzygnięcie w kontekście walki o fazę play-off!
Max Fricke (fot. PAP)

Bardzo ważne rozstrzygnięcie w kontekście walki o fazę play-off!

| Motorowe / Żużel 
Forma nie z tej ziemi! Faworyt do mistrzostwa Polski jest jeden
Patryk Dudek (czerwony kask) podczas drugiej rundy IMP w Ostrowie Wielkopolskim (fot. PAP)

Forma nie z tej ziemi! Faworyt do mistrzostwa Polski jest jeden

| Motorowe / Żużel 
Jest decyzja władz ligi po derbowym skandalu!
Kibice Falubazu Zielona Góra (fot. PAP)

Jest decyzja władz ligi po derbowym skandalu!

| Motorowe / Żużel 
Okropny wypadek żużlowca. Dwanaście szwów na twarzy
Frederik Jakobsen (niebieski kask – fot. Getty)

Okropny wypadek żużlowca. Dwanaście szwów na twarzy

| Motorowe / Żużel 
Bandycki faul polskiego żużlowca. Celowo wjechał w rywala!
Wiktor Przyjemski (w białym kasku, fot. Getty)

Bandycki faul polskiego żużlowca. Celowo wjechał w rywala!

| Motorowe / Żużel 
Triumf Polaka w rundzie indywidualnych mistrzostwach Europy!
Patryk Dudek (fot. PAP)

Triumf Polaka w rundzie indywidualnych mistrzostwach Europy!

| Motorowe / Żużel 
Walka o mistrzostwo Europy! Oglądaj 1. turniej SEC
Żużel, TAURON SEC w Bydgoszczy. Transmisja online na żywo 1. rundy IME w TVP Sport (12.07.2025)
transmisja

Walka o mistrzostwo Europy! Oglądaj 1. turniej SEC

| Motorowe / Żużel 
Faworyt triumfuje w meczu PGE Ekstraligi
Mecz żużlowy (fot. PAP)

Faworyt triumfuje w meczu PGE Ekstraligi

| Motorowe / Żużel 
On jest niesamowity! Szóste podium Zmarzlika w sezonie
Bartosz Zmarzlik (fot. Getty Images)

On jest niesamowity! Szóste podium Zmarzlika w sezonie

| Motorowe / Żużel 
Polecane
Najnowsze
Zmiana planów Barcelony. Zaskakująca decyzja!
nowe
Zmiana planów Barcelony. Zaskakująca decyzja!
| Piłka nożna / Hiszpania 
Robert Lewandowski i Lamine Yamal na treningu Barcelony (fot. Getty).
To ona została bohaterką Polek! "Czuję się, jakbym latała"
Siatkarki reprezentacji Polski (fot. Volleyball World)
To ona została bohaterką Polek! "Czuję się, jakbym latała"
zdj. własne
Jan Pęczak
EURO 2025 kobiet, półfinał: Niemcy – Hiszpania [SKRÓT]
fot. Getty
EURO 2025 kobiet, półfinał: Niemcy – Hiszpania [SKRÓT]
| Piłka nożna / Euro 2025 kobiet 
Sportowy wieczór (23.07.2025)
Sportowy wieczór (23.07.2025) [transmisja na żywo, online, live stream]
Sportowy wieczór (23.07.2025)
| Sportowy wieczór 
EURO 2025 kobiet: półfinał Niemcy – Hiszpania [MECZ]
Niemcy – Hiszpania. EURO 2025 kobiet – mecz 1/2 finału (#2), Zurych. Transmisja online na żywo w TVP Sport (23.07.2025)
EURO 2025 kobiet: półfinał Niemcy – Hiszpania [MECZ]
| Piłka nożna / Euro 2025 kobiet 
Miał być hit? Nie wyszło. Faworytki zepsuły statystykę Euro
Hiszpanki grały
Miał być hit? Nie wyszło. Faworytki zepsuły statystykę Euro
| Piłka nożna / Euro 2025 kobiet 
Julia Maik: sztafety dały mi doświadczenie [WIDEO]
Julia Maik (fot. AZS)
Julia Maik: sztafety dały mi doświadczenie [WIDEO]
| Inne / Sport akademicki 
Do góry