| Tenis / WTA (kobiety)

Magda Linette o nowym trenerze: jestem pewna, że ten wybór przyniesie sukcesy [WYWIAD]

Magda Linette wierzy, że sezon 2021 będzie należeć do niej (fot. Getty)
Magda Linette wierzy, że sezon 2021 będzie należeć do niej (fot. Getty)

Magda Linette zakończyła sezon 2020 na 40. miejscu w rankingu WTA. W lutym wygrała turniej w Hua Hin, później na kilkanaście tygodni utknęła w Stanach Zjednoczonych z powodu koronawirusa. Okres przygotowawczy rozpoczęła z nowym trenerem, Nikolą Horvatem, który zastąpił Marka Gellarda. – Jestem pewna, że ten wybór przyniesie sukcesy – powiedziała TVPSPORT.PL.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ
Trener Linette: miałem poczucie, że bardziej ranię niż pomagam

Czytaj też

Magda Linette i Mark Gellard po dwóch i pół roku zakończyli współpracę (fot. Getty/Instagram)

Trener Linette: miałem poczucie, że bardziej ranię niż pomagam

Hubert Błaszczyk, TVPSPORT.PL: – Za tobą bardzo dziwny sezon, który został przerwany przez pandemię koronawirusa. Co było najtrudniejsze w ostatnich kilku miesiącach?
Magda Linette: – Trudno wybrać jedną rzecz, ale mi bardzo doskwierała ta długa przerwa w rozgrywkach. Utknęłam w Stanach Zjednoczonych, a później przygotowywałam się w Chorwacji. W sumie nie byłam w domu przez dziesięć miesięcy. Cały czas podróżowałem i trenowałam. Nie miałam chwili, żeby odetchnąć.

– Jak oceniasz miniony sezon? Kiedy złapałaś rytm w Hua Hin, to przyszła przerwa z powodu pandemii...
– Rytm znalazłam już na Pucharze Federacji i trochę na tym udało się zrobić fajny wynik w Hua Hin. Trudno mi się do tego wszystkiego odnieść, bo mam wrażenie, że ten rok był zupełnie inny. Po przerwie wydawało mi się, że to nowy sezon.

– W trakcie lockdownu nie przerywaliście treningów. Wspominałaś nawet, że wtedy było zbyt ciężko. Odbiło się to na wynikach w drugiej części sezonu?
– Myślę, że tak. W Stanach byłam czternaście tygodni. Później poleciałam do Chorwacji, gdzie też trenowałam. Tak naprawdę nie miałam momentu, w którym zrobiłabym sobie mini wakacje. To miało wpływ na to, że nie było świeżości, takiej pary w sobie. Tego wszystkiego było już za dużo. Zastała nas jednak taka sytuacja i musieliśmy się dostosować.

Trener Linette: miałem poczucie, że bardziej ranię niż pomagam

Czytaj też

Magda Linette i Mark Gellard po dwóch i pół roku zakończyli współpracę (fot. Getty/Instagram)

Trener Linette: miałem poczucie, że bardziej ranię niż pomagam

– Po wznowieniu rywalizacji kilka razy doskonale zaczynałaś mecze. Tak było choćby z Laylah Fernandez i Wierą Zwonariową. Później jednak nie udawało się domknąć tych spotkań. To była bardziej kwestia fizyczna czy mentalna?
– Te mecze pokazywały, że wykonaliśmy dobrą robotę. Grałam bardzo dobrze w pierwszych setach i było widać, że mocno się poprawiłam. To, że nie miałam siły, świeżości sprawiało, że gdy zaczynały się przeszkody, trudniej było mi je pokonać niż zazwyczaj. Dlatego losy tych meczów odwracały się przeciwko mnie. Trudno mi to nawet nazwać, ale nie miałam takiej świeżości w głowie...

– Generalnie byłaś zmęczona.
– Troszkę tak, ale chciałabym wyjaśnić, że fizycznie aż tak tego nie czułam. Po prostu brakowało tego czegoś. Dodatkowego przyciśnięcia, które ja bardzo często mam. Potrafiłam odwracać losy meczów, nawet kiedy nie grałam najlepiej. W tych sytuacjach gra była, ale nie było takiego pazura, którym mocno się charakteryzuje.

– Doskonale obrazował to turniej w Ostrawie, po którym zakończyłaś współpracę z trenerem Markiem Gellardem. To był dość nagły ruch, którego wcześniej nie planowałaś.
– Już od jakiegoś czasu mecze nie układały się tak jak chcieliśmy. Mieliśmy uczucie, że czegoś brakuje, co było wcześniej. Podświadomie zdawaliśmy sobie z tego sprawę, ale nie rozmawialiśmy o zmianach przed Ostrawą. Nie planowałam tego. W ostatnim dniu naszej współpracy mieliśmy dobry humor, nic nie zapowiadało, że to się tak zakończy. W trakcie meczu zdałam sobie jednak sprawę, że jest mi za ciężko i potrzebuję małej przerwy od takiego podejścia. Mark był wobec mnie bardzo wymagający, a ja musiałam na chwilę wziąć oddech.

– Mark wspominał, że bardzo chciał wykorzystać rozstawienie w turniejach wielkoszlemowych. Czułaś presję z jego strony?
– Być może nie presję, ale widziałam jego niezadowolenie, kiedy coś nie szło po naszej myśli. Nie był usatysfakcjonowany i nie było mi z tego powodu łatwo. Czułam, że nie jestem w stanie podołać jego oczekiwaniom. Chwilami było mi bardzo trudno, bo miałam się skupiać na tym, żeby grać dla siebie, a później grałam tak, żeby on był zadowolony. Niestety, dalej tak nie mogło być i zdałam sobie z tego sprawę w Ostrawie. Dlatego podjęłam tę decyzję, żeby troszkę od siebie odpocząć i nabrać do pewnych spraw dystansu. Cały czas uważam, że Mark jest świetnym trenerem.

– Ponad dwuletnia współpraca z Markiem to jednak wiele sukcesów. Wygrane turnieje w Manchesterze, na Bronksie i w Hua Hin. Czego nauczyłaś się od tego trenera?
– To aż trudno powiedzieć, bo wniósł bardzo wiele do mojego tenisa. Jestem mu bardzo wdzięczna i powtórzę, że jest świetnym trenerem. Dlatego to rozstanie było takie trudne. Nie mogłam się nawet zabrać, żeby cokolwiek napisać. Odsuwałam od siebie myśl, żeby o tym wszystkich poinformować. Mark na pewno podwyższył standardy mojej gry. Dużo więcej zaczęłam od siebie oczekiwać i zdawać sobie sprawę z małych niedociągnięć. Poprawiłam się technicznie, byłam bardziej regularna. Wcześniej miałam problemy z nadgarstkiem przez błędy techniczne przy bekhendzie. On to bardzo fajnie wyprostował. Pomógł mi też przy serwisie i woleju. Praktycznie w każdym aspekcie mojej gry.

– W drugiej części sezonu miałaś okazję rywalizować z zawodniczkami z TOP30 – Anett Kontaveit, Elise Mertens i Eliną Switoliną. Zwłaszcza z tą ostatnią była spora szansa, żeby wygrać. Co jest najtrudniejsze w takich spotkaniach?
– Chciałabym sama wiedzieć w czym tkwi problem, że nie mogę domknąć tych meczów. Miałam podobne odczucia, że ze Switoliną dużo lepiej prowadziłam grę, byłam bardziej agresywna, dobrze rozwiązywałam akcje. Mimo wszystko nie udało się dociągnąć drugiego seta, choć pierwszego też, co było bardzo bolesne. Myślę, że ze Switoliną w końcu to ja zaczęłam prowadzić grę. Tego brakowało z Mertens, kiedy grałam zbyt wolno i podporządkowywałem się temu, co dzieje się na korcie. Dopiero pod koniec meczu byłam bardziej agresywna i budowałam akcje. Zaczęłam też częściej chodzić do siatki. Kiedy się rozluźniłam, zaczęłam grać lepiej.

– Rozpoczęłaś już okres przygotowawczy z z nowym trenerem, Nikolą Horvatem. Po tylu latach w tourze pojawia się jeszcze pewna ekscytacja przed wznowieniem treningów czy to już rutyna?
– Teraz jest ekscytacja, bo po raz pierwszy od sześciu lat nie robię tego w Chinach. Wszystko będzie wyglądać trochę inaczej, dlatego to fajna zmiana. Dodatkowo jest też nowy trener, to kolejny pozytywny bodziec. Zawsze pojawia się nowe spojrzenie. Poza tym skupiam się po prostu na pracy, którą muszę wykonać. To nigdy nie jest najłatwiejszy okres. Zazwyczaj kojarzy się z zakwasami, potem i bólem. Jest duże zmęczenie i staram się jak najwięcej spać. Później, kiedy widać efekty pracy na turniejach, pojawia się zadowolenie.

– Czym kierowałaś się przy wyborze nowego trenera?
– Było bardzo dużo czynników, ale z każdym kandydatem miałam długie rozmowy. Musieliśmy brać pod uwagę możliwości wyjazdowe, sytuację rodzinną, a przede wszystkim ich wizję mojej gry oraz to gdzie widzieliby mnie w przyszłości. Rozmawialiśmy też o ewentualnych zmianach i błędach w moim tenisie. Ważną kwestią było też to, czego potrzebuję, żeby przebić się jeszcze wyżej. Miałam parę trudnych dni i rozmyślałam nad wszystkim, ale bardzo cieszę się z mojego wyboru. Jestem pewna, że przyniesie sukcesy.

– W pierwszej rozmowie po ogłoszeniu współpracy z Horvatem mówiłaś, że "potrzebujesz więcej przestrzeni". Co to tak naprawdę oznacza? Bo widziałem, że te słowa są różnie interpretowane.
– Przede wszystkim potrzebuję tego, że gdy analizuję swoją grę w trakcie meczu i wiem, co powinnam zmienić, to muszę czuć, że ta decyzja jest dobra. Ostatecznie to ja jestem na korcie i odbijam piłki, a trener jest z boku i może ocenić to po fakcie. Jeśli chcemy coś zmienić, to ewentualnie później. Nie mogę bać się czegoś zmienić w taktyce i podjąć decyzji, która wydaje mi się dobra. To są ułamki sekund. Pod koniec sezonu tego brakowało. Nie miałam inicjatywy i bałam się podjąć pewne decyzje. Wahałam się i przez to mecze się przedłużały lub kończyły negatywnym wynikiem.

Nowy trener Linette. "Potrzebowałam osoby, która da mi przestrzeń"
Magda Linette (fot. Getty)
Nowy trener Linette. "Potrzebowałam osoby, która da mi przestrzeń"

– Nie ma jeszcze kalendarza na sezon 2021. Co wy jako team wiecie o Australian Open i ewentualnych turniejach towarzyszących?
– Nie wiem dużo więcej niż wszyscy. Myślę, że dostanę informację kilka dni wcześniej niż media. Australia stara się nam załatwić dwutygodniowe obozy przygotowawcze. Widziałam negatywne artykuły na temat opinii rządu, ale to tyle. Wszystko jest cały czas w toku i rozmowy trwają.

– Jak oceniasz zachowanie WTA w trakcie pandemii? Męskich turniejów było jednak dużo więcej...
– Musimy pamiętać, gdzie miały być rozgrywane turnieje jesienią i na co postawiono kilka lat temu. Nie można tego do końca w ten sposób oceniać. Umówmy się, że większość turniejów miała być w Azji. Męskie turnieje też nie odbywają się w tej części świata. My miałyśmy pecha, bo WTA Finals, Wuhan i Pekin, to jedne z naszych największych imprez. Nie uważam, żeby to była wina WTA. Bardziej pech, że tam koronawirus aż tak się rozwinął. Kto przewidywałby dziesięć lat temu, że coś takiego się wydarzy?

Myślę, że zrobiono to co można było. Dodano dwa lub trzy turnieje. Zaczęłyśmy też tydzień wcześniej niż mężczyźni. Tak naprawdę WTA było pierwsze i podjęło rękawicę. Turniej w Lexington zorganizowano w cztery tygodnie. W obsadzie była Serena Williams, Venus Williams i Wiktoria Azarenka. Ja bardziej gratulowałabym im odwagi. Podjęli ryzyko i rozwinęli protokoły sanitarne. Inni często wzorowali się na nich. Mam więc trochę inną opinię na ten temat.

– Wspominasz o protokołach. Jak żyło się w tym reżimie, w którym funkcjonowałyście od wznowienia rozgrywek?
– Dużo już zostało na ten temat powiedziane. Nie ma co dodać, może oprócz tego, że turniej turniejowi nie był równy. Czułam się zawsze w miarę bezpiecznie. Oczywiście długie zamknięcie nie sprawiało przyjemności. Tym bardziej, że nie byłam w domu przez tak długi czas. Mentalnie nie było przez to najłatwiej. Paryż był smutny i przytłaczający, ale pozostałe turnieje były dobrze zorganizowane. Muszę przyznać, że Ostrawa była rewelacyjna. Czesi mieli na to miesiąc, a wszystko było na tip-top. Ludzie byli niesamowicie mili, pomocni i wiele rzeczy można było załatwić od ręki. Mam do nich za to ogromny szacunek.

Zobacz też
Złe wieści przed Roland Garros. Polka pozbawiona nadziei
Magdalena Fręch (fot. Getty)

Złe wieści przed Roland Garros. Polka pozbawiona nadziei

| Tenis / WTA (kobiety) 
Fręch Open w Bytomiu. Piękna inicjatywa polskiej tenisistki
Magdalena Fręch (fot. Getty Images)

Fręch Open w Bytomiu. Piękna inicjatywa polskiej tenisistki

| Tenis / WTA (kobiety) 
Złe wieści dla Świątek. Najgorzej od ponad trzech lat
Iga Świątek (fot. Getty Images)

Złe wieści dla Świątek. Najgorzej od ponad trzech lat

| Tenis / WTA (kobiety) 
Ogromny spadek Świątek! Sprawdź nowy ranking WTA
Ranking WTA 2025 (tenis kobiet). Na którym miejscu Iga Świątek? [AKTUALIZACJA]

Ogromny spadek Świątek! Sprawdź nowy ranking WTA

| Tenis / WTA (kobiety) 
Linette pokonała wielkoszlemową mistrzynię!
Magda Linette (fot. Getty)

Linette pokonała wielkoszlemową mistrzynię!

| Tenis / WTA (kobiety) 
To on zostanie nowym trenerem Świątek? "Takim zawodniczkom się nie odmawia"
Iga Świątek podczas turnieju

To on zostanie nowym trenerem Świątek? "Takim zawodniczkom się nie odmawia"

| Tenis / WTA (kobiety) 
Czarny scenariusz! Potężny spadek Świątek w rankingu
Iga Świątek (fot. Getty)

Czarny scenariusz! Potężny spadek Świątek w rankingu

| Tenis / WTA (kobiety) 
Deklasacja w finale! Czarny scenariusz dla Świątek
Jasmine Paolini (fot. Getty)

Deklasacja w finale! Czarny scenariusz dla Świątek

| Tenis / WTA (kobiety) 
Grały trzy i pół godziny! Wielki bój o finał w Rzymie
Coco Gauff (fot. Getty Images)

Grały trzy i pół godziny! Wielki bój o finał w Rzymie

| Tenis / WTA (kobiety) 
Pierwsza finalistka turnieju w Rzymie. Może wyprzedzić Świątek
Jasmine Paolini (fot. Getty Images)

Pierwsza finalistka turnieju w Rzymie. Może wyprzedzić Świątek

| Tenis / WTA (kobiety) 
Polecane
Najnowsze
Ostatnia kolejka Ekstraklasy: ten mecz pokażemy w TVP!
Ostatnia kolejka Ekstraklasy: ten mecz pokażemy w TVP!
| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Przed nami ostatnia kolejka Ekstraklasy. Ten mecz pokażemy w TVP! (fot. PAP)
Oficjalnie! Skoczek zmienia narodowość przed igrzyskami
Louis Obersteiner będzie skakał dla Francji (fot. Getty, Instagram)
nowe
Oficjalnie! Skoczek zmienia narodowość przed igrzyskami
| Skoki 
Czas na Euro U17 mężczyzn. Sprawdź plan transmisji w TVP!
Od 19 maja do 1 czerwca rozgrywane są mistrzostwa Europy U17 mężczyzn. Transmisje spotkań w TVP (fot. Getty Images)
Czas na Euro U17 mężczyzn. Sprawdź plan transmisji w TVP!
| Piłka nożna 
Szok! Media: Klopp zostanie trenerem wielkiego klubu
Juergen Klopp ma wrócić na ławkę trenerską (fot. Getty).
Szok! Media: Klopp zostanie trenerem wielkiego klubu
| Piłka nożna / Włochy 
Koszulka Jordana sprzedana na aukcji. Wysoka kwota
Michael Jordan (fot. Getty Images)
Koszulka Jordana sprzedana na aukcji. Wysoka kwota
| Koszykówka / NBA 
Czas na ostatnią kolejkę Ekstraklasy. Mecz Raków – Widzew w TVP!
Raków Częstochowa – Widzew Łódź [NA ŻYWO]. Transmisja meczu Ekstraklasy online, live stream (24.05.2025). Gdzie oglądać?
transmisja
Czas na ostatnią kolejkę Ekstraklasy. Mecz Raków – Widzew w TVP!
| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Talent z Polski! "Ten chłopak może niedługo grać na dużo większych stadionach"
Filip Rózga (fot. Getty)
Talent z Polski! "Ten chłopak może niedługo grać na dużo większych stadionach"
fot. Tomasz Markowski
Mateusz Miga
Do góry