| Inne

Geniusz autodestrukcji i siedmiokrotny mistrz świata. Ronnie O’Sullivan najlepszy w historii

Ronnie O'Sullivan
Ronnie O'Sullivan to siedmiokrotny mistrz świata w snookerze (fot. Getty)

Jego życie zawodowe i prywatne pełne jest kontrowersji. Człowiek mnóstwa wad, którego fani kochają, bo w sztywnym snookerowym świecie ma odwagę być ludzki. Geniusz snookera Ronnie O’Sullivan w poniedziałek zdobył siódme mistrzostwo świata. Tym samym stał się już niepodważalnie najlepszym zawodnikiem w historii.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ
Dżentelmen bez muszki i Tiger Woods snookera z 260 000 funtów w kieszeni

Czytaj też

Stephen Maguire wygrał Coral Cup

Dżentelmen bez muszki i Tiger Woods snookera z 260 000 funtów w kieszeni

Jest silny i bardzo żywiołowy. Zawsze ma coś do powiedzenia. Zbyt wiele do powiedzenia. Ma niezwykłą moc przejmowania kontroli i powolnego spalania od środka. To król-emocja. Mistrz musi go okiełznać, człowiek musi go poskromić.

Synku, najpierw odrób lekcje


Pochmurna jesień 1982, Orpington w hrabstwie Kent. W domu wujostwa 7-letni chłopczyk staje przy niewielkim stole do snookera. Chce wbić swoje pierwsze bile, ale idzie mu fatalnie. Mimo to pełen radości nie może odejść od stołu. Choć sobie nie radzi, zabawa sprawia mu radość. Zauważa to jego ojciec i postanawia kupić mu podobny sprzęt na Gwiazdkę. Prezent pojawia się w domu znacznie wcześniej, ale zabrania dziecku na nim grać do momentu wigilijnej kolacji. Zamiast tego sam spędza przy nim czas z kolegami. To pierwsza lekcja dla Ronniego. Musi nauczyć się cierpliwości.
Judd Trump. Nieśmiały playboy i mistrz lansu, który został mistrzem świata
1987, Chigwell w Essex. Zdyszany nastolatek biegnie i nie może nabrać tchu. Za nim bardzo wolno jedzie mężczyzna w samochodzie. Raz po raz krzyczy, by chłopak ruszał się szybciej. To był element codziennej rutyny, nie było wyjątku. Dzień w dzień. Trzy mile. Krok za krokiem. Płuca bolą, ale to mniej istotne niż strach przed tym, co zrobi ojciec, gdy zwolni lub się zatrzyma. To druga lekcja dla Ronniego. Kluczem do życia jest podporządkowanie go dyscyplinie.

1990, Thames Snooker Classic, ćwierćfinał. 14-latek w zbyt luźnych czarnych spodniach, kamizelce wyciętej w stylu rodem z lat 70. i muszce pojawia się po raz pierwszy na ekranach telewizorów na Wyspach. Nie wygląda na przejętego swoim debiutem. Przy pierwszej możliwej okazji zdobywa 75-punktowy break. Kończy mecz w ostatniej partii z dorobkiem 113, czemu nadziwić się nie może jego rywal, Steve Ventham.

Dlaczego nie było widać stresu? Bo już w wieku 10 lat zapisał na swoim koncie pierwszy stupunktowy break (117), a rok wcześniej wygrał pierwszy turniej. Na trybunach, jak za każdym razem, siedział Ronnie O’Sullivan senior. Patrzył, jak syn radzi sobie z atencją publiczności i świadomością, że każde jego uderzenie idzie w świat. To trzecia lekcja dla Ronniego. Z presją nie wolno walczyć, trzeba ją oswoić.



Mistrz z sex shopu


On nigdy nie prawił komplementów. Daleko mu było do zachwytów nad synem. Raz po raz go krytykował. Lubił sprowadzać dzieciaka do parteru. Chciał jednak, by ten osiągnął sukces, którego jemu samemu nie udało się wypracować.

Dziś o Ronniem seniorze można byłoby powiedzieć "lekkoduch”, ten, który nie umiał i nie chciał dawać w życiu na nic gwarancji. Z typową dla siebie nonszalancją równie szybko jak zapalał się do pomysłu, tak prędko tracił werwę. Posiadanie syna było dla niego punktem honoru, gdy jednak przekonał się, że wymaga to również odpowiedzialności, entuzjazmu było nieco mniej. Od teściów nie dostał błogosławieństwa (mariaż Sycylijki z Anglikiem był sporym faux pas), ale otrzymał za to pracę w rodzinnym biznesie lodziarskim w Birmingham. Wymagania punktualności, sumienności i stabilności szybko zaczęły mu przeszkadzać. Zabrał więc 18-miesięcznego Ronniego i jego matkę do Londynu, skazując ich na biedę. Uciekał od obowiązków jak mógł, spędzając całe dnie na boisku z kolegami, pijąc i paląc na oczach syna. Był wodzirejem, królem zabawy, tym, z którym kochał przebywać każdy, dopóki nie zbliżył się za bardzo.

W obliczu finansowej zapaści był zmuszony zacząć zarabiać. Mył z żoną auta, ale ten zawód też mu nie pasował. Kobieta, by utrzymać dom, pracowała na drugi etat jako kelnerka. Receptą na zmianę nieroba w pracownika miesiąca okazała się roszada branżowa. Nie polerował już karoserii, a zasłaniał łokcie, palce u stóp lub pachy (a nie jak powinien waginy i biusty) roznegliżowanych modelek pozujących na okładkach pism dla dorosłych, które można było nabyć w sieci jego sex shopów. Biznes intratny, choć ryzykowny obyczajowo, pozwolił mu na uzbieranie kapitału dającego stabilizację i możliwość balowania bez konieczności zaglądania do portfela. To odpowiadało Ronniemu seniorowi, który skupił się na wyjazdach, zabawie i kumplach od kieliszka.

Mimo swoich wad był bohaterem, który przedstawił Ronniemu świat, do którego ten aspirował. Młody chłopak, odarty z poczucia tabu i zakochany w klimacie dymu łącznego z alkoholem, w wieku 16 lat rzucił szkołę, by poświęcić się snookerowi. Odbyło się to za błogosławieństwem ojca, który postawił przy tym ultimatum — życie w dyscyplinie treningowej. Trzy mile dziennie. Bez ustanku. Mimo oschłości, cały czas mówił do niego "synku” i chciał dla niego jak najlepiej.

Dżentelmen bez muszki i Tiger Woods snookera z 260 000 funtów w kieszeni

Czytaj też

Stephen Maguire wygrał Coral Cup

Dżentelmen bez muszki i Tiger Woods snookera z 260 000 funtów w kieszeni

Ronnie O'Sullivan jako dziecko
Ronnie O'Sullivan jako dziecko (fot. Getty)
MŚ zakłócone przez... gołębia. Nietypowa sytuacja [WIDEO]

Czytaj też

MŚ zakłócone przez... gołębia. Nietypowa sytuacja w Sheffield

MŚ zakłócone przez... gołębia. Nietypowa sytuacja [WIDEO]

Lustrzane odbicie


Za plecami tłum rozwrzeszczanych młodych ludzi, którzy życiowo nie zajmowali się niczym więcej niż ćpaniem i dopisywaniem kolejnych not w swoich kartotekach. Pośród nich ten, który właśnie osiągnął prawie niemożliwe — wygrał 74 z 76 meczów. — Szedłem do łazienki i patrzyłem w lustro […] Czułem do siebie taką odrazę, że zamawiałem taksówkę i wracałem do domu — mówił o buntowniczych młodych latach O’Sullivan. Wtedy jednak tak właśnie żyli dla niego ludzie sukcesu.
Napięta sytuacja w finale mistrzostw świata w snookerze. Ronnie O'Sullivan kłócił się z sędzią o gest
Tajlandia, mistrzostwa świata amatorów. Ciszę nocy przerwał telefon. Roztrzęsiony i zapłakany głos przekazał informację, która zmieniła życie. Ronnie senior trafił do aresztu za zabójstwo człowieka w barze. Pijacka schadzka zamieniła się w awanturę, awantura w rękoczyny. Po drugiej stronie baru leżał nóż. Zabójstwo było odwetem za dwa palce stracone w wyniku bójki.

Głowa rodziny do samego końca nie chciała przyznać się do winy. Miała nie wyjść z więzienia do końca życia. Chwilę po tym, jak ojciec usłyszał wyrok, rozpoczęło się śledztwo, którego efekty postawiły Ronniego przed jeszcze większą ścianą. Jakiś czas później znów odebrał telefon. Ponownie zabrał on jego rodzica. Matka trafiła do więzienia z powodu przestępstw podatkowych. Wpadła, bo z mężem na widzeniach rozmawiała o ukrytych pieniądzach tak szczegółowo, że policja od razu wiedziała, gdzie ich szukać. Nie mieli świadomości, że rozmowy są nagrywane.

Ostatecznie mamę zamknięto na rok, ojca na osiemnaście lat. Czwartą lekcją, tą, która najbardziej dotknęła Ronniego O’Sulivana,  było mierzenie się ze stratą.

MŚ zakłócone przez... gołębia. Nietypowa sytuacja [WIDEO]

Czytaj też

MŚ zakłócone przez... gołębia. Nietypowa sytuacja w Sheffield

MŚ zakłócone przez... gołębia. Nietypowa sytuacja [WIDEO]

Ronnie O'Sullivan i Stephen Hendry
Ronnie O'Sullivan i Stephen Hendry, finaliści Benson & Hedges Masters (fot. Getty)
Napadł na kobietę. Został zawieszony w rozgrywkach

Czytaj też

Napadł na kobietę. Został zawieszony w rozgrywkach

Napadł na kobietę. Został zawieszony w rozgrywkach

Walki, których nie można przegrać


Dorosłość przyszła szybciej niż mógł się tego spodziewać. Jako 20-latek stał się jedynym autorytetem dla swojej ośmioletniej siostry. W tym samym czasie został ojcem. W swoim najgorszym okresie od jointa zaczynał każdy dzień. Później piętnaście piw i snooker. Balowanie z Rolling Stonesami. Nie było miejsca na wychowywanie córki Taylor. Nawet mistrzostwa świata były problemem. Siedemnaście dni testów antydopingowych to dużo. Wpadł raz, ale nie wpłynęło to znacząco na jego styl życia. Nauczył się doprowadzać do trzeźwości wtedy, kiedy było to konieczne.
Neil Robertson wbił maksymalnego breaka podczas mistrzostw świata w Sheffield
Kolejne lata to próby odwyku, a po nim miesiące spędzane na przekonywaniu siebie, że jedna impreza na kilka miesięcy nikomu nie zaszkodzi. Ta zamieniała się w ciąg. Ciąg stawał się depresją, depresja destrukcją. Anonimowi Narkomani, Anonimowi Alkoholicy, nawet Anonimowi Seksoholicy (choć to raczej z przekory niż konieczności) stali się mantrą. Tak jak gra. Ktoś kiedyś powiedział O’Sullivanowi, że ten co dzień odlicza do powrotu ojca. Miał rację. Snooker był tym, co łączyło ich ponad murami więzienia. — Tłumaczyłem sobie, że moje zwycięstwo pomoże mu przetrwać — mówił Ronnie. Mimo problemów, wygrywał kolejne turnieje, w tym dwa mistrzostwa świata. Był Mozartem snookera, a tak naprawdę geniuszem w triumfowaniu mimo problemów.

Jak po latach rozmieniania życia prywatnego na drobne udało mu się uciec przed samym sobą? Pomocny okazał się bieg. To dzięki niemu mistrz świata mentalnie stanął na nogi. — Bieganie trzyma moje demony na wodzy — przyznał. Zbliżając się do siebie, oddalił się jednak od Jo, matki jego córki Lily i syna Ronniego juniora. To z nią stoczył największą życiową walkę. Przez pierwsze trzy miesiące po rozstaniu spędził z dziećmi dwadzieścia godzin. Trzy tytuły mistrza świata nie przyniosły ulgi, a okoliczność wygrania jednego z nich w 2008 roku sprawiała ból. To właśnie wtedy podczas ceremonii odebrania trofeum na stół wtarabaniła się raczkująca Lily, wyciągając ręce w kierunku pucharu. Chwilę później ich rodzina zaczęła się rozpadać.

Koszty kolejnych batalii sądowych rosły, frustracja i złość były jednak większe niż rachunki. Żeby mieć pieniądze, należało grać w snookera. Żeby móc spędzać więcej czasu z dziećmi, trzeba było skończyć z dyscypliną. O’Sullivan odpuszczał kolejne turnieje z Welsh Open 2010, China Open i mistrzostwami świata na czele. Pudłował najłatwiejsze bile, sąd stał się jego drugim domem. Jedynie dzieci leczyły jego dziurawą psychikę. Z Jo dogadał się po trzech latach. Wygrał walkę, której nie mógł przegrać. Dowodem na to było mistrzostwo świata 2012, z którego w Sheffield cieszył się razem z małym Ronniem u boku.

Napadł na kobietę. Został zawieszony w rozgrywkach

Czytaj też

Napadł na kobietę. Został zawieszony w rozgrywkach

Napadł na kobietę. Został zawieszony w rozgrywkach

Powtórka z MŚ! Higgins wbił maksymalnego brejka
John Higgins wbił maksymalnego brejka! (fot. TVP)
Powtórka z MŚ! Higgins wbił maksymalnego brejka

Szympans to ostatni przeciwnik


2006 rok, Premier League. Ronnie prowadził w półfinale ze Stevem Davisem 3:1. Nie wyszło mu jedno uderzenie. Chciał uciec. Finał z Jimmy’m Whitem. O’ Sullivan wygrywa 4:0, popełnia błąd, przeciwnik czyści stół. Anglik ruszył, by uścisnąć rywalowi dłoń i poddać mecz. Ostatecznie to, z czego dwukrotnie rezygnował, miało miejsce w trzeciej rundzie UK Championship. Stephen Hendry był w dobrej formie. Prowadził 4:1. To nie była nawet połowa meczu. — Powodzenia, Steve — powiedział Ronnie i wyszedł.



Panika, paranoja, lęk i strach przed ludźmi, którzy się patrzyli — tak po latach Ronnie tłumaczył swojemu psychiatrze Steve’owi Petersowi całe zajście.— To akt sabotażu, zapędy autodestrukcyjne — wyjaśnił lekarz. Ludzki umysł podzielił na szympansa i człowieka. Pierwszy to symbol uczuć, drugi logiki. Kiedy za bardzo słucha się szympansa, łatwo może zniszczyć. Kiedy człowieka, popada się w paranoję. Ten pierwszy jest silny i bardzo żywiołowy. Zawsze ma coś do powiedzenia. Zbyt wiele do powiedzenia. Ma niezwykłą moc przejmowania kontroli i powolnego spalania od środka. To król—emocja. Mistrz musi go okiełznać, człowiek musi go poskromić. Sekretem do stabilizacji jest harmonia. Ronnie i Peters pracowali razem rok.

— Poczucie, że zaraz zwariuję, odeszło — przyznawał O’Sullivan. Między notatkami z okresu mistrzostw świata 2012 można jednak znaleźć mniej optymistyczne wpisy. — Ledwie się obudziłem, a szympans już zwisał mi z pleców. Znowu. Nie mogę przestać myśleć o brakach w mojej grze, bólu w klatce piersiowej, płytkim oddechu — kwitował późniejszy triumfator imprezy. Ostatecznie udało mu się poskromić demony. Wygrał też w 2013 roku i akurat dla niego 2020 rok będzie się kojarzył ze szczęściem. Po raz szósty Ronnie O’Sullivan został wtedy mistrzem świata. To nie był jednak koniec.

Triumfował także w poniedziałek, sięgając po siódmy tytuł mistrza świata. Wyrównał tym samym rekord Stephena Hendry'ego. Jest jednak jedynym w historii snookerzystą, który ma na swoim koncie aż 21 tytułów w turniejach "potrójnej korony" (MŚ, Masters, UK Championship). Nikt już mu nie powie, że nie jest najlepszym zawodnikiem w historii. Znów pokonał szympansa. Oby tym razem na stałe.

Większość fragmentów wypowiedzi pochodzi z autobiografii O’Sullivana "Running”.

Ronnie O'Sullivan z córką Lily i synem Ronniem juniorem
Ronnie O'Sullivan wzruszony siódmym mistrzostwem (fot. Getty)
Zobacz też
Szok! 32-krotny mistrz Polski przegrał w finale
Zawodniczki PGE Fibrain AZS Politechniki Rzeszów

Szok! 32-krotny mistrz Polski przegrał w finale

| Inne 
Tydzień pełen hitów! Liga Mistrzów i polskie El Clasico w TVP
 Sportowa zapowiedź tygodnia w TVP. Sprawdź ramówkę i plan transmisji 5-11 maja 2025
tylko u nas

Tydzień pełen hitów! Liga Mistrzów i polskie El Clasico w TVP

| Inne 
Mirosław ze złotem PŚ! Dwa rekordy świata Amerykanina
Aleksandra Mirosław (fot. Getty Images)

Mirosław ze złotem PŚ! Dwa rekordy świata Amerykanina

| Inne 
Mirosław najlepsza, Kałucka trzecia! Świetne otwarcie Polek
Aleksandra Mirosław (fot. Getty)

Mirosław najlepsza, Kałucka trzecia! Świetne otwarcie Polek

| Inne 
Kolejny kraj chce igrzysk. Zagrożenie dla polskiej kandydatury
Londyn, podobnie jak Warszawa, będzie ubiegać się o organizację igrzysk 2040 (fot. Getty Images)

Kolejny kraj chce igrzysk. Zagrożenie dla polskiej kandydatury

| Inne 
Najnowsze
Legenda w sztabie reprezentacji Polski!
pilne
Legenda w sztabie reprezentacji Polski!
| Piłka ręczna / Reprezentacja mężczyzn 
Julen Aguinagalde (fot. Getty)
John Terry odwiedził Polskę. W oko wpadła mu... Legia
John Terry i Frank Lampard, legendy Chelsea (fot. Getty).
tylko u nas
John Terry odwiedził Polskę. W oko wpadła mu... Legia
Jakub Kłyszejko
Jakub Kłyszejko
"Tajna broń". Barcelona czeka na Lewandowskiego
Barcelona liczy na Roberta Lewandowskiego (fot. Getty).
"Tajna broń". Barcelona czeka na Lewandowskiego
| Piłka nożna / Liga Mistrzów 
Gala w Las Vegas: walka N. Inoue – Cardenas [ZAPIS]
Boks, gala w Las Vegas (walka wieczoru: Naoya Inoue – Ramon Cardenas). Transmisja online na żywo w TVP Sport (05.05.2025)
Gala w Las Vegas: walka N. Inoue – Cardenas [ZAPIS]
| Boks 
Włosi krytykują Skorupskiego. "Winny"
Łukasz Skorupski (fot. Getty)
Włosi krytykują Skorupskiego. "Winny"
| Piłka nożna / Włochy 
Klub Polaków zwolnił trenera po wysokiej porażce
Jakub Kamiński i Kamil Grabara (fot. Getty Images)
Klub Polaków zwolnił trenera po wysokiej porażce
| Piłka nożna / Niemcy 
Ironia losu. Arka awansowała, a jej była gwiazda... zaliczyła spadek
Karol Czubak w rundzie jesiennej grał w Arce Gdynia (fot. Getty Images)
Ironia losu. Arka awansowała, a jej była gwiazda... zaliczyła spadek
| Piłka nożna 
Do góry