| Piłka nożna / Reprezentacja

Grzegorz Krychowiak: w świecie piłki nie możesz być miękki [WYWIAD]

Grzegorz Krychowiak błyszczy w lidze rosyjskiej i znów jest filarem reprezentacji Polski. W rozmowie z TVP Sport opowiedział o bezpodstawnej krytyce, dyskusjach z kibicami na Facebooku, patencie na sukces w piłce i o tym, czego nauczył go Steven Gerrard.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Radosław Przybysz, TVPSPORT.PL: – Nagrywamy rozmowę dzień po rewanżu PSG z Bayernem. Masz jeszcze w Paryżu jakichś kolegów, którym mógłbyś pogratulować awansu?
Grzegorz Krychowiak:
– Jednym z niewielu, którzy zostali, jest Marco Verratti. Od czasu do czasu wymieniamy wiadomości i mamy kontakt.

– Paryżowi można gratulować awansu, a tobie i całemu Loko – formy w lidze. Co takiego robiliście zimą, że po wznowieniu rozgrywek wygrywacie wszystko?
– Kluczowy był obóz zimowy, na którym bardzo ciężko, fizycznie pracowaliśmy. Zmieniliśmy ustawienie, która na początku nie funkcjonowało, ale poprzez ciężką pracę, cierpliwość i wykonywanie tego, czego oczekiwał trener, zaczęło działać. Zaczęliśmy strzelać bramki, z którymi wcześniej mieliśmy bardzo duży problem. Dzięki temu po przerwie zaskoczyliśmy kilka zespołów ustawieniem i to wszystko dobrze funkcjonuje.

– Po kontuzji wrócił też Dmitrij Barinow, który jest dla ciebie wsparciem i zabezpieczeniem w środku pola. Tworzycie duet doskonały?
– Patrząc na nasze ustawienie bardziej to jest tercet. W tej układance jest jeszcze jeden bardzo ważny zawodnik – Maksim Muchin – który wykonuje tytaniczną robotę pod względem obronnym. Oczywiście powrót Barinowa pozytywnie wpłynął na poczynania zespołu, ale wiele elementów ma na to wpływ. Najważniejszą zmianą, która daje nam punkty, było to, że nasi napastnicy zaczęli na nowo strzelać gole.

– Rozumiem, że Krychowiak z Lokomotiwu i Krychowiak z Sevilli, którym masz być w reprezentacji, to dwaj różni zawodnicy?
– Zgadza się. Tylko problem jest w tym, że jak gram Krychowiaka z Sevilli, to nie wystarcza. W niektórych meczach pokazałem, że mogę wnieść coś więcej do ofensywy, że mogę być tym zawodnikiem, który strzela i asystuje. Ale tego nie robię. Nie robię, bo zadania mam zupełnie inne. Ogromny wpływ ma na to przede wszystkim obok kogo się gra. Jeśli gram obok dwóch ofensywnych pomocników, to zdaję sobie sprawę, czego oczekuje ode mnie trener i na czym mam się skupić.

– Do kadry jeszcze wrócimy. Powiedz, czym się różni współpraca z Marko Nikoliciem od tego, co było za Jurija Siomina?
– To różni trenerzy, podchodzą do futbolu trochę inaczej, ale nie będę oceniał tak doświadczonego trenera jak Siomin. Mogę o nim mówić tylko w superlatywach, bo osiągnął mnóstwo sukcesów z tym klubem. Nie ukrywam, że jego zwolnienie było dla mnie zaskoczeniem, ale takie są realia piłki nożnej.

– Co z twoją przyszłością? Rozmawiasz z klubem na temat nowego kontraktu?

– Jeszcze nie zaczęliśmy rozmów, ale z doświadczenia wiem, że Loko to klub, który robi wszystko na ostatnią chwilę. Po tym sezonie zostanie mi jeszcze jeden rok kontraktu, ale chciałbym przede wszystkim skupić się na piłce. Żeby nie dzwonić co dwa tygodnie do agenta, pytać co i jak, i nie czekać do ostatniego momentu. Nie będę czekał do czerwca czy do maja żeby wiedzieć co z moją przyszłością.

– Chciałbyś jeszcze spróbować swoich sił w którejś z lig top 5?
– Wszystko jest możliwe. Jeśli będzie jakaś ciekawa propozycja, która będzie mnie interesowała, to oczywiście się zastanowię, przeanalizuję i podejmę najlepszą decyzję z możliwych.

– Wróćmy do reprezentacji. Po remisie z Węgrami mówiłeś, że czułeś niesmak ze względu na stracone punkty. A co czujesz po porażce z Anglią?
– Że będzie dużo ciężej zakwalifikować się na mistrzostwa świata. Ale wszystko przed nami. Oczywiście to są początki, ale nie chciałbym wszystkiego zrzucać na to, że to dopiero tydzień czy dwa tygodnie współpracy z nowym selekcjonerem. Punkty trzeba zdobywać. Rywal był bardzo wymagający, będziemy jeszcze grać z Anglikami u siebie i będziemy chcieli się zrewanżować. Miejmy nadzieję, że kibice już będą na trybunach. Wydaje mi się, że nowy trener wniósł wiele pozytywnych rzeczy do tego zespołu i kolejnym etapem będą mistrzostwa Europy, na których teraz się skupiamy.

– Jesteś zadowolony z tego, co indywidualnie pokazałeś w tych trzech marcowych meczach?
– Nie chcę wracać do tego, co było kilka lat wstecz, kiedy cieszyliśmy się, że zagraliśmy ładny mecz i przegraliśmy. To nic nie daje. To samo odczułem po porażce z Anglią – że część zawodników była zadowolona, że fajnie zagraliśmy, itd. Ale nic nie zdobyliśmy! Najważniejsze jest, żebyśmy zdobywali punkty, wygrywali i zakwalifikowali się na mistrzostwa świata. Patrząc na to pierwsze zgrupowanie i potracone punkty nie będzie łatwo. Ale ten zespół jest w stanie to zrobić. A dla mnie osobiście liczy się to, co myśli i mówi o mnie trener. To on wystawia skład i to on o wszystkim decyduje. Chcę grać dobrze i wygrywać. Jak ktoś to docenia, to jestem zadowolony, ale zawsze znajdą się osoby, które będą krytykować, którym coś się nie będzie podobać. Tylko trzeba do tego podejść na chłodno i przeanalizować jaka jest moja rola na boisku. Często jestem oceniany za to, czego nie zrobiłem, a nie za to, co zrobiłem. Mówi się: "fajnie, są odbiory, dokładne podania, itd., ale można dodać coś więcej". Był taki okres u poprzedniego selekcjonera, że grałem bardziej ofensywnie, ale jednak trzeba znaleźć odpowiedni balans.

– Widzisz wśród młodych reprezentantów jakiegoś swojego następcę?
– To byłby brak ambicji, gdybym mówił o swoim następcy. Oczywiście jako drużyna walczymy wszyscy za jednego, ale przecież mój potencjalny następca to tak naprawdę mój młodszy rywal do gry. Nie widzę celu w tym, żeby komuś słodzić albo kogoś motywować do tego, żeby zabrał mi miejsce w składzie.

(fot. Getty)
(fot. Getty)

– Oczywiście, że najważniejsze jest zdanie selekcjonera, ale widzę, że zacząłeś wchodzić w dyskusje z kibicami na Facebooku. Skąd ta nowa twarz "Krychowiaka – mistrza ciętej riposty"?
– Może trochę więcej czasu. Kibice często rzucają zdaniami typu "weź się za piłkę", "jak możesz wrzucać te zdjęcia", itd. A ja właśnie w ten sposób staram się tłumaczyć ludziom, że na wszystko jest czas i wszystko jest do zrobienia. Nawet mogę wytłumaczyć ile czasu spędziłem dzisiaj na treningu, a ile miałem wolnego czasu. Staram się pokazywać jak funkcjonuje świat piłki nożnej, bo część ludzi nie zdaje sobie z tego sprawy.

– Lubisz prowokować? Jeden z internautów pyta czy "bycie zarozumiałym pomaga w życiu".
– Środowisko piłkarskie jest bardzo trudne. Tym, którzy są miękcy, którzy nie mają zdania w życiu i w szatni, jest bardzo ciężko odnieść sukces. Wierzę w swoje umiejętności, znam swoją wartość, ciężko pracuję, dążę do celu i nie pozwalam, żeby ktoś coś mi narzucił. To może mieć tylko pozytywny wpływ na moją karierę. Moim zdaniem to pozytywna cecha.

– Nie myślałeś o tym, żeby na stałe grać z rozpuszczonymi włosami? Twój wizerunek w meczu z Anglią robił furorę.
– Na razie zostanę z gumką, wydaje mi się, że to bardziej praktyczne i bezpieczne rozwiązanie. Ale poza boiskiem wszystko przede mną, nie widzę problemu. Był taki okres, kiedy fotograf proponował mi zdjęcia z długimi, rozpuszczonymi włosami, ale jakoś tego nie czułem.

– Od pewnego czasu promujesz nie tylko modne fryzury i szyte na miarę garnitury, ale też zdrowe odżywianie. BioGol – co to za projekt?
– W projekcie BioGol wybraliśmy partnera – Bio Planet – który bardzo pomaga nam we wszystkim. Z ich strony wyszła propozycja, żeby wejść w ten biznes, na którym trochę się znam, bo jako sportowiec zdaję sobie sprawę, jak ważne jest to, co jem. Ma to ogromny wkład w to jak gram, czy mam kontuzje, itd. Ci ludzie, ze swoim ogromnym doświadczeniem, pomagają nam wybrać produkty, które wypuszczamy na rynek. To są osoby, które żyją bio – tak jak ja.

– To ty odpisujesz na komentarze pod ich wpisami na Twitterze?
– Nie, to akurat nie ja, ale widziałem, że ostatnio ktoś do kaszy gryczanej zaproponował kiełbasę i wódkę.

– Coś takiego. A czy jest coś, czego ty nie jesz ze względów zdrowotnych? Albo po prostu nie lubisz?
– Wydaje mi się, że to nie są żadne duże rzeczy, ale nie piję żadnych napojów gazowanych, tylko wodę, w domu jem praktycznie tylko produkty bio. Moja żona robi zakupy, przygotowuje posiłki i podchodzi do tego bardzo poważne. Kiedy jeszcze grałem w Sevilli, to ja starałem się ją zmienić, żeby przeszła bardziej na bio, a teraz jest na odwrót. To ona jeszcze zrobiła kilka kroków do przodu i codziennie mi pokazuje jak odpowiednio się odżywiać. Nie jem mięsa. Bez niego czuję się dużo lepiej. Wyniki badań krwi i parametry na boisku też mam zdecydowanie lepsze. O fast foodach nawet nie wspomnę, bo z tym zupełnie nie mam kontaktu.

– Rozumiem, że po ważnych zwycięstwach nadal co najwyżej lampka szampana i rano siłownia?
– Tak, bo z wiekiem coraz bardziej zdaję sobie sprawę, że trzeba robić więcej, by utrzymać ciało w formie. Pod każdym względem: pracy, odżywiania. To, że dwie godziny przed treningiem jestem na siłowni, ma potem ogromny wpływ. Po prostu w pewnym okresie to się staje naturalne.

– Skoro chcesz więcej, to nie masz poczucia, że liga rosyjska jest dla ciebie za łatwa?
– Już nie przesadzajmy, to jest bardzo trudna liga z wieloma zespołami, które walczą o Ligę Mistrzów. Kiedyś Steven Gerrard powiedział taką ciekawą rzecz. Czy on może sobie pozwolić na to, żeby tak jak Ronaldinho trochę odpuszczać, grać czasem na pół gwizdka? Odpowiedział, że nie ma przecież takich umiejętności, więc musi dawać z siebie sto procent w każdym meczu, żeby być na podobnym poziomie. Nawet zawodnik takiego kalibru zdawał sobie sprawę, że nie ma łatwych meczów, że trzeba zawsze dawać z siebie wszystko, by być kluczową postacią na boisku.

– Jako znanego podróżnika zapytam w imieniu kibiców: Bilbao czy Sewilla?
– Zdecydowanie Sewilla! Nie wiem jak wygląda ta cała sytuacja, ale zdecydowanie Sewilla, a już z kibicami to w ogóle. W Sewilli odczułem jeden z najlepszych dopingów, przy jakich mogłem grać. I do tego biało-czerwono, więc byłoby jak w domu.

– Londyn czy Manchester?
– Dla zawodników nie ma aż takiej różnicy. W obu miastach połowę kibiców stanowiliby Polacy, choć w Dublinie też byłoby ich mnóstwo. Jeżeli jest możliwość gry z kibicami, to oczywiście trzeba wybrać tę opcję. Mistrzostwa Europy bez kibiców to naprawdę nie byłby ten sam turniej.

Zobacz też
Męczarnie Polski z egzotycznym rywalem. Decydowały karne
Z lewej Adrian Lis-Zieliński (fot. PAP)

Męczarnie Polski z egzotycznym rywalem. Decydowały karne

| Piłka nożna / Reprezentacja 
Kiedy mecze reprezentacji Polski w 2025 roku? Sprawdź terminarz
Kiedy następny mecz reprezentacji Polski? Oto terminarz kadry w 2025

Kiedy mecze reprezentacji Polski w 2025 roku? Sprawdź terminarz

| Piłka nożna / Reprezentacja 
To tam zagramy z Holandią. Szczególne miejsce dla Polaków
Jakub Moder zagra z Holandią na swoim "domowym" stadionie (fot. Getty)

To tam zagramy z Holandią. Szczególne miejsce dla Polaków

| Piłka nożna / Reprezentacja 
To już pewne! To będzie pożegnalny mecz Kamila Grosickiego
Kamil Grosicki w czerwcu pożegna się z reprezentacją Polski (fot. Getty).

To już pewne! To będzie pożegnalny mecz Kamila Grosickiego

| Piłka nożna / Reprezentacja 
Pięć goli i triumf młodych polskich piłkarzy! [WIDEO]
Bartosz Szywała (z prawej) rozegrał 83 minuty w meczu z Irlandią (fot. PAP)

Pięć goli i triumf młodych polskich piłkarzy! [WIDEO]

| Piłka nożna / Reprezentacja 
PKO BP Ekstraklasa: oglądaj transmisje w TVP Sport! [ZAPOWIEDŹ]
PKO BP Ekstraklasa 2024/25: oglądaj transmisje w TVP Sport! [ZAPOWIEDŹ]

PKO BP Ekstraklasa: oglądaj transmisje w TVP Sport! [ZAPOWIEDŹ]

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Reprezentant Polski trafi do Bundesligi!
Arkadiusz Pyrka (fot. Getty Images)

Reprezentant Polski trafi do Bundesligi!

| Piłka nożna / Reprezentacja 
Czternasty tytuł z rzędu. Polak częścią historii!
Jakub Piotrowski (fot. Getty Images)

Czternasty tytuł z rzędu. Polak częścią historii!

| Piłka nożna / Reprezentacja 
El Clasico porwało! Pięć goli w finale [SKRÓT]
Barcelona z Pucharem Króla (fot. Getty Images)

El Clasico porwało! Pięć goli w finale [SKRÓT]

| Piłka nożna / Hiszpania 
Karny Messiego i mecz z Niemcami. Szczęsny kończy 35 lat
Wojciech Szczęsny odbierający gratulacje od kolegów po zatrzymaniu z jedenastu metrów Lionela Messiego (fot. Getty Images)

Karny Messiego i mecz z Niemcami. Szczęsny kończy 35 lat

| Piłka nożna / Reprezentacja 
Najnowsze
Padła liczba transferów w Legii. "Musimy stawiać na Polaków"
Padła liczba transferów w Legii. "Musimy stawiać na Polaków"
fot. TVP
Piotr Kamieniecki
| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Fredi Bobić został szefem operacji piłkarskich w Legii Warszawa. Ma współpracować z dyrektorem sportowym Michałem Żewłakowem (fot: PAP)
Padło "here we go"! Manchester United coraz bliżej dużego transferu
Piłkarze Manchesteru United (fot. Getty Images)
nowe
Padło "here we go"! Manchester United coraz bliżej dużego transferu
FOTO
Wojciech Papuga
Duże osłabienie. Klub PlusLigi stracił ważnego zawodnika
Na głównym planie: Nicolas Szerszeń (fot. Getty Images)
Duże osłabienie. Klub PlusLigi stracił ważnego zawodnika
| Siatkówka / Rozgrywki Ligowe 
Alonso już rządzi w Realu! Pierwsza decyzja nowego trenera
Xabi Alonso (fot. Getty)
Alonso już rządzi w Realu! Pierwsza decyzja nowego trenera
| Piłka nożna / Hiszpania 
Fatalne informacje dla Grbicia. Problemy wicemistrza olimpijskiego
Norbert Huber (w środku, fot. PAP)
Fatalne informacje dla Grbicia. Problemy wicemistrza olimpijskiego
fot. Facebook
Sara Kalisz
Rekord weterana! Zapisał się w historii dyscypliny
Andres Ambuhl został najstarszym zdobywcą hat-tricka na MŚ Elity (fot. Getty Images)
Rekord weterana! Zapisał się w historii dyscypliny
| Hokej 
Ligowa rzeczywistość, czyli... bardzo słaba forma [FELIETON]
Na głównym planie: Tomas Silva i Ryoya Morishita (fot. Getty Images)
Ligowa rzeczywistość, czyli... bardzo słaba forma [FELIETON]
fot. tvp
Andrzej Strejlau
Do góry