01 cze 2021 | Inne / Tokio 2020

Berlin 1936. Koszykówka na... tenisowej mączce. Finał IO rozgrywał się w błocie

Koszykówka na igrzyskach Berlin 1936 — Mecz polskich koszykarzy podczas igrzysk w Berlinie (fot. Getty Images)

Koszykówka po raz pierwszy pojawiła się na igrzyskach olimpijskich w 1936 roku w Berlinie. Mecze odbywały się wówczas na kortach tenisowych, a zawodnicy musieli radzić sobie ze zmiennymi warunkami atmosferycznymi. Podczas finału spadł deszcz, przez co "mączka" zmieniła się w błotnistą maź.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Uciekał przed wojskiem, gonił rywali. Medalista olimpijski z Noblem

Za 52 dni w Tokio rozpoczną się igrzyska olimpijskie. Transmisje w TVP!
Terminarz finałów | Reprezentacja Polski
* * *

Dziś koszykówka jest jedną z najpopularniejszych dyscyplin, ale w latach 30. dopiero raczkowała. W 1935 roku rozegrano pierwsze mistrzostwa Europy, a na czempionat globu trzeba było poczekać kolejne 15 lat. Pierwotny program igrzysk w Berlinie wcale jej nie uwzględniał. Dopiero w październiku 1934 roku Komitet Organizacyjny zatwierdził zmiany.

W poczet konkurencji olimpijskich włączono wówczas basket i polo. Była to naturalna konsekwencja zatwierdzenia obu przez MKOl. "Z perspektywy czasu można stwierdzić, że to mądra decyzja. Debiut koszykówki przyciągnął 22 reprezentacje, co jest rekordem olimpijskim. W polo wzięło udział pięć krajów. Ten turniej również okazał się wielkim sukcesem" – odnotowano w oficjalnym raporcie.

W dokumencie zaznaczono, że pojawiły się problemy wynikające z nikłej znajomości gry. "Niemcy nie mieli dużego doświadczenia w produkcji piłek do koszykówki [...], a przepisy dotyczące ich rozmiaru i wagi były niewystarczająco znane. Mimo tych trudności tamtejsze fabryki zapewniły wspaniałe piłki, które zdobyły uznanie graczy" – stwierdzono w raporcie przy opisie nowej konkurencji.

Koszykówka... na tenisowej mączce

Organizatorzy wpadli na kilka specyficznych pomysłów. Jednym z nich było rozegranie meczów nie w hali, a... na świeżym powietrzu. Za arenę zmagań posłużyły korty tenisowe. "Nawierzchnia czterech z nich została utwardzona poprzez dodanie gliny. Na każdym wyznaczono pole gry o wymiarach 45,5 x 84,5 stopy. Dwa metry dalej ustawiono drewnianą balustradę wysoką na 3,6 stopy" – wyjaśniono w raporcie.

Nowa dyscyplina przyciągnęła nie tylko wielu sportowców (przyjechało aż 21 zespołów), ale i kibiców. "Liczba miejsc na trybunach rosła wraz ze wzrostem popytu" – odnotowano. Jedną z dopingowanych drużyn była reprezentacja Polski. Spisała się zresztą bardzo dobrze. Wyeliminowała mistrzów Europy – Łotyszy (28:23) i dotarła do półfinału. Tam uległa Kanadzie (15:42), a następnie przegrała w meczu o brąz z Meksykiem (12:26).

O ile niecodzienna nawierzchnia nie sprawiała kłopotów, o tyle problematyczna okazała się... zmienna pogoda. "W przypadku deszczu boiska były przykrywane płótnem" – zaznaczono w raporcie. Zasada ta dotyczyła jednak wyłącznie opadów poza meczami.

Niezależnie od zmieniającej się aury nie przekładano bowiem spotkań. W rezultacie wyniki zostały nieco wypaczone. Deszcz pojawił się m.in. podczas finału. Według relacji tenisowa "mączka" zamieniła się wówczas w błotnistą maź. W takich warunkach Amerykanie pokonali Kanadyjczyków... 19:8, co nawet ówcześnie było wyjątkowo niskim wynikiem.