{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Karolina Kudłacz-Gloc nie wraca jeszcze do Polski. Kapitan kadry przedłużyła kontrakt w Niemczech
Maciej Wojs /
Chciało ją Zagłębie Lubin, chciała Perła Lublin, ale Karolina Kudłacz-Gloc zdecydowała, że jeszcze przez rok będzie występowała w Niemczech. Kapitan reprezentacji Polski piłkarek ręcznych odrzuciła propozycje obu czołowych polskich klubów i przedłużyła umowę z SG BBM Bietigheim.
Transmisje i wideo od TVP Sport na platformie hybrydowej TVP!
Zagłębie i Perła były zainteresowane sprowadzeniem Kudłacz-Gloc już przed rokiem, ale wtedy 36-letnia rozgrywająca miała jeszcze ważny kontrakt w Bietigheim. Na początku tego roku do rozmów powrócono. Mocno o jej przenosiny zabiegał zwłaszcza klub z Lublina, ale temat jej powrotu do Polski – przynajmniej na najbliższy rok – został ponownie wstrzymany. Kudłacz-Gloc przedłużyła bowiem umowę z Bietigheim do 30 czerwca 2022.
– Karolina jest niezwykle ważną częścią naszej układanki – podkreśla trener niemieckiego klubu Markus Gaugisch.
Polka gra w Niemczech od 15 lat, a w Bietigheim występuje od 2017 roku. Trzy razy była mistrzynią kraju i pięć razy wygrała rozgrywki Pucharu Niemiec. We wrześniu zeszłego roku, po poważnej kontuzji barku, jej dalsze występy stanęły pod znakiem zapytania. – Zerwałam cztery mięśnie i bark wisiał mi na samej skórze. Nie myślałam, że wrócę na boisko – mówiła w rozmowie z TVPSPORT.PL. W lutym rozegrała pierwszy mecz po urazie.
– W poprzednim sezonie zostałam wystawiona na wielką próbę i na szczęście, wyszłam z tego zwycięsko. Mogę dalej grać bez żadnych ograniczeń i walczyć o wysokie cele. Klub stał się bliski mojemu sercu. To zaszczyt nosić koszulkę Bietigheim i cieszę się, że będę tu nadal grała – powiedziała po podpisaniu nowej umowy.