Mija szósta doba pobytu w bazie treningowej w japońskim Tome wioślarskiej reprezentacji Polski. Po pierwszych trudnych dniach, w których największym wyzwaniem były treningi przy 95-procentowej wilgotności, teraz jest już lepiej. W aklimatyzacji bardzo pomagają Japończycy. – Nie czujemy się tutaj, jak piąte koło u wozu. Wręcz przeciwnie. Serdeczność i przygotowanie na nasz przyjazd, bardzo nas zaskoczyły – relacjonuje Monika Chabel z czwórki bez sterniczki.