Podczas igrzysk w Tokio sportowcy, dziennikarze, wolontariusze oraz wszyscy inni pracujący przy organizacji imprezy byli regularnie testowani na Covid-19. Badania przeprowadzane od 1 lipca przyniosły 430 pozytywnych wyników. 29 dotyczyło sportowców.
W starożytności na czas organizacji igrzysk ustawały wszelkie konflikty. Nowożytność nie jest tak łaskawa. Trzykrotnie odwoływano je ze względu na wojnę, a w 2020 roku przesunięto przez pandemię Covid-19. Choć do rywalizacji w Tokio doszło rok później niż początkowo zakładano, świat nie zdołał poradzić sobie z problemem.
Impreza odbyła się bez udziału kibiców, a wszystkich uczestniczących obowiązywały surowe restrykcje. Każdy, kto miał jakikolwiek związek z igrzyskami poddawany był regularnym testom. Międzynarodowy Komitet Olimpijski opublikował raport, z którego wynika, że od 1 lipca uzyskano aż 430 wyników pozytywnych.
Wykres (niebieska linia) wyraźnie pokazuje, że liczba nowych przypadków rosła wraz z nagromadzeniem startów w Tokio. O ile przed ceremonią otwarcia (23 lipca) notowano pojedyncze przypadki, o tyle w końcówce igrzysk było to już po kilkudziesięciu zakażonych dziennie.
Na szczęście zawodnicy (pomarańczowa linia) stanowili mniejszość chorych. Pierwszy pozytywny przypadek wśród olimpijczyków odnotowano 15 lipca. Później były to raczej jednostkowe sytuacje, a łącznie Covid-19 w trakcie igrzysk przeszło 29 sportowców.
Największą gwiazdą, która ze względu na zakażenie nie mogła przystąpić do walki o medal był amerykański tyczkarz Sam Kendricks.
Poza 29 olimpijczykami, zakażenie wykryto także u 25 dziennikarzy i 21 wolontariuszy. Pozostali z 430 zakażonych to osoby pracujące przy organizacji igrzysk w różnych rolach – od tych zatrudnionych na poszczególnych stadionach po wykonujących przeróżne zlecenia kontrahentów.
Co najważniejsze: mimo wszelkich trudności igrzyska udało się przeprowadzić w jak najbardziej sprawiedliwy i bezpieczny sposób. A same igrzyska zapiszą się w historii w pozytywny sposób – jako te, które mimo trwającej pandemii dały promyk nadziei. Obyśmy więcej takich promyków zobaczyli w lutym 2022 roku w Pekinie.
93 - 107
Australia
82 - 87
USA
90 - 89
Słowenia
97 - 78
Australia
97 - 59
Argentyna
75 - 84
Francja
81 - 95
USA
94 - 70
Niemcy
87 - 95
Słowenia
97 - 77
Japonia