25 sierpnia minęło 10 lat od meczu, który zmienił historię Legii Warszawa. Na moskiewskich Łużnikach Wojskowi po dramatycznym meczu pokonali 3:2 Spartaka i po raz pierwszy awansowali do Ligi Europy. W środę, już w fazie grupowej, ponownie zmierzą się w stolicy Rosji z tym rywalem. Jak potoczyły się losy zawodników, którzy zagrali w tamtym spotkaniu?
Dusan Kuciak
Nie mógł wyobrazić sobie lepszego debiutu w barwach Legii, do której trafił po perturbacjach, towarzyszących jego przejściu z FC Vaslui. Wejście miał jednak ciężkie, bo już po 26 minutach dwukrotnie wyciągał piłkę z bramki. Były to jednak złe miłego początki. W pierwszym sezonie był bliski pobicia rekordu klubowego bez straconej bramki. Do wyniku Władysława Grotyńskiego (762 minuty) zabrakło mu trzech minut. W Legii zagrał 193 razy, po raz ostatni 20 grudnia 2015 roku. Zdobył trzy mistrzostwa i cztery Puchary Polski. Z Warszawy przeniósł się do Hull, gdzie jednak kompletnie mu się nie powiodło. Od 2017 roku z powodzeniem występuje w Lechii Gdańsk.
Artur Jędrzejczyk
"Ostatni Mohikanin" z Moskwy – jedyny z drużyny Macieja Skorży, który ma szansę zaprezentować się na boisku w środę. Występował na prawej obronie, ale stopniowo stał się środkowym defensorem, chociaż z powodzeniem grał także na lewej stronie, między innymi w reprezentacji Polski na Euro 2016. Po zdobyciu mistrzostwa Polski w 2013 roku przeniósł się do FK Krasnodar. Do Legii wrócił w 2016 w ramach wypożyczenia, a potem na stałe w 2017. Jest jednym z najbardziej utytułowanych piłkarzy w historii warszawskiego klubu. W dorobku ma sześć tytułów mistrzowskich oraz pięć triumfów w krajowym pucharze. Środowy mecz w Moskwie będzie jego 294. w Legii. 40 razy zagrał w reprezentacji Polski.
Inaki Astiz
Do Legii został ściągnięty w 2007 roku przez Jana Urbana. Przez długie lata był podstawowym środkowym obrońcą. Rozegrał 273 spotkania w warszawskiej drużynie. W 2015 roku przeniósł się na Cypr, gdzie reprezentował APOEL Nikozja. Po dwóch latach powrócił do Warszawy. W drugiej przygodzie w Warszawie pełnił już rolę drugoplanową, a pod jej koniec był już głębokim rezerwowym. Spełniał się jednak jako łącznik pomiędzy pierwszą, a drugą drużyną. W tym sezonie występuje w rezerwach, gdzie dzieli się doświadczeniem z młodymi piłkarzami. Zdobywa też szlify w kierunku trenerskim.
Michał Żewłakow
Chociaż urodził się w Warszawie, do Legii trafił dopiero na zakończenie kariery. Buty piłkarskie zawiesił na kołku z końcem sezonu 2012/13, gdy z Wojskowymi sięgnął po podwójną koronę. Potem został dyrektorem do spraw skautingu, a następnie dyrektorem sportowym za prezesury Bogusława Leśnodorskiego. Zwolniono go we wrześniu 2017 roku. W latach 2018-2019 podobnymi zadaniami zajmował się w Zagłębiu Lubin, a pod koniec 2020 roku został dyrektorem sportowym Motoru Lublin. Pracuje też jako ekspert telewizyjny. Rysą na jego wizerunku stało się spowodowanie kolizji samochodem pod wpływem alkoholu. Ukarano go grzywną w wysokości 20 tysięcy złotych grzywny oraz zakazem prowadzenia pojazdów mechanicznych na okres trzech lat.
Jakub Wawrzyniak
Lewy obrońca, który zaliczył asystę przy decydującym trafieniu Janusza Gola. Z Legią sięgnął po dwa mistrzostwa i cztery Puchary Polski. W 2014 roku odszedł do Amkaru Perm, gdzie jednak rozegrał zaledwie 15 spotkań. Po powrocie do Polski przez trzy sezony występował w Lechii Gdańsk, a karierę zakończył w 2019 roku w GKS Katowice. Pojawia się w telewizji jako ekspert, między innymi w TVP Sport. Otworzył również lokal gastronomiczny na sopockim "Monciaku" wraz ze Sławomirem Peszko, Grzegorzem Kuświkiem i Dusanem Kuciakiem.
Michał Kucharczyk
Jedna z największych młodych nadziei ówczesnej Legii. To on dał gościom nadzieję w Moskwie golem kontaktowym na 1:2. W kolejnych latach był podporą zespołu, ale też zawodnikiem, który polaryzował emocje. Jedni go kochali, nazywając "Kuchym kingiem". Innym działał na nerwy. Nie ulega wątpliwości, że zapisał się w historii warszawskiego klubu. Jest jednym z najbardziej utytułowanych zawodników Legii z pięcioma mistrzostwami oraz sześcioma pucharami. Ma także najwięcej meczów w europejskich rozgrywkach w barwach klubu z Łazienkowskiej – 67. W 2019 roku odszedł z Legii w wyniku "czyszczenia" szatni przez trenera Aleksandara Vukovicia. Po krótkim pobycie w Uralu Jekaterynburg powrócił do Ekstraklasy jako zawodnik Pogoni Szczecin.
Ariel Borysiuk
Najmłodszy strzelec gola w historii Legii (16 lat, osiem miesięcy i 21 dni). W meczu ze Spartakiem sprokurował rzut karny, który na gola na 2:0 dla gospodarzy zamienił Dmitrij Kombarow. W 2012 roku odszedł do Kaiserslautern. Potem, poprzez Rosję i Wołgę Niżny Nowogród, powrócił do Ekstraklasy jako piłkarz Lechii Gdańsk. Stamtąd Legia wykupiła go za 800 tysięcy euro. Pomógł drużynie Stanisława Czerczesowa w zdobyciu dubletu w 2016 roku, ale już latem ponownie opuścił Warszawę. Za 1,8 mln euro poszedł do Queens Park Rangers. W kolejnych latach krążył między zagranicą a Ekstraklasą. Powrócił do Lechii, ale grał także w Wiśle Płock, Jagiellonii Białystok i Sheriffie Tyraspol. Obecnie występuje w Indiach w zespole Chennaiyin FC.
Janusz Gol
Zawodnik kojarzony przede wszystkim właśnie z meczem w Moskwie. To on strzelił słynnego, nomen omen, gola w 92. minucie, zapewniając awans legionistom. Było to jego pierwsze trafienie dla Legii. Z Warszawy odszedł w 2013 roku po zdobyciu mistrzostwa Polski. Zadomowił się w Rosji, gdzie przez pięć lat był zawodnikiem Amkara Perm. W 2018 roku trafił do Cracovii, z którą sięgnął po Puchar Polski. Klub opuścił po konflikcie z trenerem Michałem Probierzem. Po epizodzie w Dinamie Bukareszt ponownie oglądamy go w Ekstraklasie. Tym razem w koszulce Górnika Łęczna.
Ivica Vrdoljak
Kapitan zespołu. Jeden z najdroższych piłkarzy w historii Legii. W 2010 roku trafił do Warszawy z Dinama Zagrzeb za milion euro. Jako jedyny z tzw. "truskawkowego zaciągu" sprawdził się na dłuższą metę na Łazienkowskiej, w przeciwieństwie do takich tuzów, jak Marijan Antolivić, Srdja Knezević, Bruno Mezenga, Manu czy Alejandro Cabral. W Legii pamiętany przede wszystkim z rzutów karnych. W maju 2013 roku z jedenastu metrów strzelił arcyważnego gola z Lechem Poznań. Był to milowy krok w kierunku pierwszego od siedmiu lat mistrzostwa Polski. Niestety gorzej poszło mu w spotkaniu eliminacji Ligi Mistrzów z Celtikiem w Warszawie. Zmarnował wówczas dwa karne. Karierę skróciła mu poważna kontuzja kolana. Próbował wrócić do gry jako piłkarz Wisły Płock, ale w jej barwach nie zdołał nawet zadebiutować. Działa jako agent piłkarski.
Maciej Rybus
Lewonożny piłkarz, który najpiękniejszą bramkę zdobył... prawą nogą z ponad 30 metrów. Dokonał tego właśnie na Łużnikach, wyrównując przed przerwą na 2:2. Wówczas występował jako skrzydłowy, ale z biegiem czasu przekwalifikował się na lewego obrońcę. Już w kolejnym sezonie występował w lidze rosyjskiej, jako zawodnik Tereka Grozny. W 2016 roku na krótko zmienił otoczenie, przenosząc się do Olympique Lyon. Najlepiej było mu jednak w Rosji, do której powrócił w 2017. Został piłkarzem Lokomotiwu Moskwa, którym jest aż do dzisiaj. W największym kraju świata zadomowił się na tyle, że ożenił się z Rosjanką.
Danijel Ljuboja
Jeden z najsłynniejszych zagranicznych piłkarzy, który trafił do Ekstraklasy. Były zawodnik takich drużyn, jak PSG, Stuttgart, HSV czy Nice trafił do Warszawy pod koniec kariery. Nie jest tajemnicą, że nie przesadzał z intensywnością na treningach, ale nie przeszkadzało mu to zostać gwiazdą zespołu. – Jego cykl treningowy wyglądał tak – w niedzielę był mecz, więc leżał na stole do masażu. Od poniedziałku do środy odpoczywał, w czwartek przychodził się poruszać. Nie wiem czy nie zagrał więcej meczów niż odbył treningów. Zastanawialiśmy się, czy robi sobie z nas jaja, ale na boisku to był fenomen. Zapewniał nam punkty i gdy szło się po premie można było mu wybaczyć jego zachowanie – zdradził Michał Żewłakow w programie "LigaPL".
Szczególnie dobrze rozumiał się z rodakiem, Miroslavem Radoviciem, którego z rewanżu w Moskwie wykluczyły żółte kartki. Kibice w Warszawie pokochali go za finezję, polot i piękne bramki zdobywane piętką czy z rzutów wolnych. Umiał się bawić nie tylko na boisku. Po zdobyciu Pucharu Polski w 2013 roku wraz z "Rado" balował w warszawskich klubach, gdzie spotkał... prezesa Leśnodorskiego. Z końcem sezonu pożegnał się z Warszawą, a rok później, jako piłkarz Lens, z zawodowym futbolem. – Aktualnie pełnię funkcję doradcy zawodników. Pracuję jako pośrednik, wyszukuję młodych graczy i próbuję formułować ich karierę – opowiadał niedawno w "Hejt parku" na Kanale Sportowym.
Mosze Ochajon
Najmniej rozpoznawalny zawodnik z tamtego składu. Izraelczyk w Moskwie wszedł z ławki w 69. minucie za Inakiego Astiza. W ośmiu meczach w Legii strzelił jednego gola w Pucharze Polski. Po pół roku rozwiązał kontrakt za porozumieniem stron. W kolejnych latach występował w Szwajcarii i na Cyprze. W 2014 roku powrócił do ojczyzny, a w 2018 roku zakończył karierę.
Michał Żyro
W 84. minucie starcia ze Spartakiem zmienił Michała Kucharczyka. Miał duży potencjał, wystąpił w 157 meczach w barwach Legii. Trzykrotny mistrz kraju, pięciokrotny zdobywca pucharu. W 2016 roku przeniósł się do Wolverhampton. Zaliczył dobry początek w klubie zaplecza Premier League, ale po bandyckim faulu rywala doznał koszmarnej kontuzji, która zatrzymała jego karierę. Po powrocie z Anglii występował w kilku polskich klubach – Pogoni Szczecin, Koronie Kielce, Stali Mielec i Piaście Gliwice. Od nowego sezonu jest zawodnikiem Jagiellonii Białystok.
Jakub Rzeźniczak
W końcówce zmienił Macieja Rybusa. Jeden z najbardziej utytułowanych zawodników Legii. Ma w dorobku sześć pucharów i pięć mistrzostw Polski. Wystąpił w 376 meczach w Legii, co daje mu piąte miejsce w klasyfikacji wszech czasów. W 2017 roku odszedł na dwa lata do Karabachu Agdam, gdzie, tak jak w Legii, zagrał w Lidze Mistrzów. Od 2019 roku jest zawodnikiem Wisły Płock.
Trener Maciej Skorża
Mecz ze Spartakiem i późniejsza przygoda w Lidze Europy, zakończona na 1/16 finału, to najjaśniejsze punkty jego pracy w Legii. Kibice zapamiętają jednak także fatalnie przegrane mistrzostwo w 2012 roku. Po tym sezonie szkoleniowiec pożegnał się z Łazienkowską. W 2015 roku sięgnął z Lechem Poznań po krajowy tytuł. Pracował także w Pogoni Szczecin oraz na Bliskim Wschodzie. Obecnie znów prowadzi "Kolejorza".
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (1004 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.