| Piłka nożna / Reprezentacja kobiet
Polskie piłkarki w piątek (17.09) meczem z Belgią w Gdańsku rozpoczną eliminacje mistrzostw świata 2023. – Nie cofniemy się przed nikim – zapowiada selekcjoner Nina Patalon w rozmowie z TVPSPORT.PL.
Dawid Brilowski, TVPSPORT.PL: – Mecz z Belgią będzie dla reprezentacji pierwszym na tak dużym obiekcie. Przygotowuje pani zawodniczki na to mentalnie, że może być inaczej niż zwykle?
Nina Patalon: – Nie będzie inaczej. Dziewczyny muszą nauczyć się, że wszystko co wokół jest sprawą drugorzędną, a na boisku robimy to, co zawsze – w określony sposób i na określonych zasadach. Naszym celem jest wypracowanie tej powtarzalności. I radości z gry. To ważne, żeby ją czerpać, bo tylko w ten sposób można w pełni pokazywać swoje atuty. Cieszymy się, że będzie sporo kibiców, ale będziemy koncentrować się wyłącznie na tym, co na murawie.
– W meczach towarzyskich kadra grała bardzo ofensywnie. Zamierzacie zdominować Belgię?
– Tak chcemy grać. Będziemy dążyć do tego, żeby nasza filozofia gry bazowała na dominacji. Nie chcemy działać reakcyjnie, a dyktować warunki. Natomiast musimy mieć świadomość, że mecze dzielą się na te, w których rywalki są wyżej notowane, na wyrównanym poziomie lub słabsze. Będzie to miało wpływ na posiadanie piłki czy koncentrację na konkretnych obszarach. Ale cele i styl, jaki przyjęliśmy, pozostaną takie same.
Budowanie tego to proces. Oczywiście, kwalifikacje do mistrzostw świata otwierają jakiś etap, ale wciąż jesteśmy w początkowym punkcie na osi czasu, na której wyznaczyliśmy rozwój zespołu. Chciałabym, żeby w kolejnych miesiącach wypracować pewne automatyzmy. To nie tak, że z każdym będziemy grać inaczej. Chcemy cały czas narzucać rywalkom coś, co stanie się naszym DNA.
– Przyjemnie oglądało się wasze spotkanie ze Szwecją. W el. MŚ potrzebny jest jednak wynik. Mimo to nie cofniemy się przed Belgią?
– Nie cofniemy się przed nikim. Jesteśmy na początku procesu, mamy określony cel i mówimy głośno, gdzie chcemy być w 2025 roku. Wiemy, że wymaga to czasu, ale jeśli udałoby się coś przyspieszyć i grać fantastycznie już w kwalifikacjach do mistrzostw świata 2023, wszyscy będziemy się cieszyć.
Powiem tak: nie pracujemy po to, by mówić tylko o wyniku, a po to, by widzieć progres w grze. Jeśli to, co sobie założymy, będzie rzeczywiście widoczne na boisku, będzie dobrze. Dobre wyniki mają być konsekwencją naszej pracy, a nie przypadku.
Nie oszukujmy się: w Europie jesteśmy underdogiem. Ale możemy zmienić ten stan. Nasze zawodniczki są przygotowane i wiedzą, że kult pracy jest ważny – że muszą ciężko trenować, by jutro wykonać krok, a pojutrze drugi w kierunku, który wyznaczyliśmy.
– Można wysnuć z tego tezę, że wynik eliminacji mistrzostw świata nie jest najważniejszy.
– Będzie to fałszywa teza. Po prostu uważam, że musimy przygotować się najlepiej jak to możliwe do każdego meczu z osobna, a nie całych kwalifikacji. Odrzucam myśli o całości, a pojedyncze spotkania traktuję jako wyodrębnione cele.
– Najbliższy mecz już w piątek z Belgią. Co będzie najmocniejszą stroną rywalek?
– Przede wszystkim fakt, że są bardzo dobrze poukładane. Widać u nich powtarzalność, bo grają w jednym zestawieniu od wielu sezonów. Plusem jest też obycie w grze na wysokim poziomie, bo przecież dwa razy z rzędu zakwalifikowały się do mistrzostw Europy. Doświadczenie jest zdecydowanie po ich stronie.
– To zespół z drugiego szeregu tych europejskich. Zastanawiam się nad podobieństwem do Czeszek z poprzednich eliminacji...
– To będzie zupełnie inny mecz, bo Czechy i Belgia prezentują kompletnie odmienne style. Czeszki łatwiej rozpracować. Grają klasycznie 4-4-2 lub ewentualnie 4-1-4-1. Belgijki prezentują natomiast świetną organizację, jeśli chodzi o strukturę atakowania. Potrafią doskonale rotować na pozycjach i wykonywać działania taktyczne, które pomagają w tworzeniu wolnych przestrzeni. Są elastyczne i jako jeden z niewielu zespołów kobiecych potrafią zmieniać ustawienie w trakcie meczu. Dlatego też ważne, żeby je zdominować. Gdy zrobią to one, stworzą problem.
– A pod względem podobieństwa co do rangi meczu? Walki o drugie miejsce w grupie?
– Trudno powiedzieć. Koncentrujemy się wyłącznie na meczu, bez patrzenia na całość kwalifikacji. Zadaniem na piątek jest zdominowanie Belgii, a nie walka o pierwsze czy drugie miejsce w tabeli. I to zadanie chcemy wykonać jak najlepiej.
– Wrócę do "kultu pracy", o którym pani wspomniała. Na czym on polega? Objawia się na zgrupowaniu czy poza nim? Zawodniczkom zaleca się pracę z dietetykami, innymi specjalistami?
– Na zgrupowaniu dopracowujemy koncepcję naszej gry. To jedynie kropla w morzu. Natomiast wszystko, co dookoła – cały czas pomiędzy i ten spędzony w klubie – jest tym, co rzeczywiście ma wpływ na nawyki, przygotowanie motoryczne, zdrowie i ogólną formę. "Kult pracy" ma być wewnętrzną potrzebą rozwoju u każdej z piłkarek. To jest klucz.
Oczywiście, bardzo cieszę się z tego, że niemal wszystkie zawodniczki korzystają z pomocy specjalistów. PZPN zapewnił nam możliwość współpracy z trenerami przygotowania motorycznego czy dietetykiem. Wdrażamy projekt, który ma też wyposażyć wszystkie kluby Ekstraligi w GPSy, dzięki czemu każdy klub dostanie narzędzie, dzięki któremu będzie mógł sterować przygotowaniem motorycznym piłkarek. Moim zdaniem pomoże to podnieść intensywność gry w całej lidze, a co za tym idzie ułatwi grę zawodniczkom na poziomie międzynarodowym.
Mój sztab nawiązał już też dialog z prawie wszystkimi trenerami klubowymi naszych reprezentantek. Wiemy, jak trenują na co dzień, dzięki czemu możemy bardziej efektywnie zaplanować pracę w reprezentacji. Z drugiej strony – dajemy feedback o tym, jak dziewczyny pracują na zgrupowaniu, z jakimi obciążeniami. Ma to też na celu zmniejszenie ryzyka kontuzji.
W ten sposób chcemy włączyć kluby naszych zawodniczek do całego procesu. Nic im nie narzucamy, a jedynie monitorujemy formę, zdrowie, samopoczucie i jakość pracy reprezentantek.
– Jak liczną grupę obserwujecie w ten sposób?
– W mojej szerokiej kadrze znajduje się obecnie nieco ponad 30 zawodniczek. To jeszcze nie idealna liczba. I pamiętajmy też, że nie zawsze jesteśmy w stanie zebrać absolutnie wszystkie informacje. W sztabie pracuje sześć osób, do których dochodzą też skauci, a mimo to nie jesteśmy w stanie być wszędzie. Dzięki temu, że mecze można oglądać z odtworzenia, jesteśmy na bieżąco z około trzydziestką dziewczyn. Wśród nich jest kilka takich, które być może w tym roku w ogóle nie dostaną powołania. Ale są stale obserwowane z myślą o przyszłości albo o sytuacjach, w których zdarzy się więcej kontuzji.
– W tym momencie kontuzji jest sporo.
– Nie traktuję ich jako wielkiego problemu. Gdyby tak było, płakałabym przed każdym zgrupowaniem. Pracowałam wcześniej w reprezentacjach młodzieżowych i z doświadczenia wiem, że nie ma takiego meczu, na który miałabym do dyspozycji wszystkie dziewczyny, które chcę. Trzeba to zaakceptować. Moją rolą jest przygotowanie do gry tych, które są dostępne. Nie ma miejsca na narzekanie czy brak odpowiedzialności – ani u mnie, ani u zawodniczek. Czasem jest trudno, ale trzeba wziąć to na siebie i zrobić tak, żeby było optymalnie.
– Chciałem zapytać jeszcze konkretnie o dwie zawodniczki. Pierwszą jest Martyna Wiankowska. Traktuje ją pani jako obrończynię?
– W momencie, gdy atakujemy, "Wianek" jest ustawiona bardzo wysoko i pełni rolę wahadła. Wówczas gra bardzo ofensywnie i można wykorzystać jej wszelkie atuty. Natomiast gdy bronimy, schodzi do bloku czwórkowego. Wtedy rzeczywiście jest bocznym obrońcą. Ale ma umiejętności, które pozwalają jej na grę na tej pozycji: gra bardzo dobrze jeden na jeden, ma świetne parametry motoryczne, jest szybka, wytrzymała. Do tego potrafi reagować na zmieniającą się sytuację.
– A Natalia Padilla-Bidas? Ma być takim motorkiem wprawiającym w ruch Ewę Pajor?
– Poza tym, że Natalia ma w sobie ten "motorek", jest też bardzo inteligentną zawodniczką. Świadomość przestrzeni, jaką dysponuje, bardzo ułatwia organizację gry. To piłkarka z dużym potencjałem. Ogólnie uważam, że nasza ofensywna część formacja, myślę tu o skrzydłowych i napastniczce, wygląda bardzo dobrze. Czy będzie tam Natalia, czy Weronika Zawistowska, Ewelina Kamczyk lub Klaudia Maciążka. Każda z zawodniczek wnosi do zespołu to, czego chcemy. A w meczu wystąpi ta, którą uznamy za najbardziej potrzebną danego dnia.
– Jaki wynik z Belgią wzięłaby pani w ciemno?
– Z racji pełnionej funkcji nie mogę obstawiać meczów.
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (964 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.